Nie będzie Fortu Trump w Polsce, bo administracja Donalda Trumpa chce od Polski więcej pieniędzy za bazę i nie zgadza się, by została ulokowana blisko białoruskiej granicy - napisała w czwartek agencja Reuters. To nieprawda, negocjacje są w toku i idą w dobrym kierunku - odpierają te doniesienia Georgette Mosbacher, ambasador USA w Polsce, i Krzysztof Szczerski, ważny minister w Kancelarii Prezydenta. Słowa tego ostatniego są próbą ratowania sztandarowego projektu Andrzeja Dudy, który podczas pierwszej wizyty w Białym Domu we wrześniu 2018 r. rzucił pomysł Fortu Trump.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Tak naprawdę Duda ogłosił "Ford Trump" - nie wiem czy to nowy model auta czy bród imienia T (ford znaczy bród) - ale na jakiej rzece??
Moja propozycja tłumaczenia dudowego pinglishu na nasze, z uwzględnieniem zauważonej przez Ciebie literówki:
KACZY KUPER
Przekład ten oddaje, jak sądzę, miejsce w szeregu naszego ulubionego wiecowego krzykacza. Często jego wrzaski udatnie imitują odgłosy wydawane regularnie przez ten ważny organ sympatycznego ptaka.
I z opóźnianiem budowy i uruchomienia bazy w Redzikowie.
I z "biznesowym" zacięciem amerykańskiego prezydenta.
I tylko szkoda, że pisowi wstawacze z kolan nie potrafią lub nie chcą tych oczywistości zauważyć.
Baza w Redzikowie nie powstaje z innego powodu.
PIS jest partią interesów Rosji - w Polsce, w Europie i na świecie. Politycznych, gospodarczych i militarnych. Nie chce mi się wymieniać wszystkich argumentów, które za tym przemawiają, ale jest ich całkiem sporo.
Baza w Redzikowie byłaby istotnym elementem zmieniającym naszą sytuację militarną wobec Rosji. Co oczywiste, Rosjanom to nie w smak, zatem agentura działa.
Masz sporo racji, tylko jak im to teraz udowodnić.
Skandal? Np. para niemieckich emerytów, kiedy jedno z nich umiera, to drugie, upraszczając nieco zagadnienie przejmuje po nim jego emeryturę, żyjąc w miarę godnie z dwóch emerytur. Podobnie jest zdaje się na Węgrzech, tam chyba część emerytury przechodzi na pozostałego przy życiu. Kiedy coś takiego zdarza się wśród polskich emerytów, wdowa, czy wdowiec żyje z jednej emerytury, często w skrajnej nędzy. I to jest dla mnie skandalem, a nie to, że rządy innych krajów mało wydają na zbrojenia, a wydają więcej na żyjących. Ciekawe dlaczego w Polsce nikt nie podejmuje dyskusji na ten temat?
Emeryt w Niemczech ma prawo wyboru renty - swojej bądź zmarłego współmałżonka, obu rent nie otrzymuje, to regulacja nieaktualna od chyby 10 lat.
Coś się pomyliło Wam .pomyliło .
Nach dem Tod des Ehepartners erhalten Sie dessen Rente drei Monate lang weiter, und zwar in voller Höhe. Danach bekommen Sie in der Regel entweder eine kleine oder große Witwenrente. Also 25 oder 55 Prozent der letzten Rente.
W Polsce jeszcze z PRL wdowa(wdowiec) ma wybór - swoją emerytura lub część emerytury małżonka. Nie wiem jaka ale zdaje się że to 75%