Spółka Ratujmy Trójkę od czwartkowego wieczora do sobotniego poranka zebrała deklaracje na ponad 260 tys. zł miesięcznie na swoje autorskie internetowe radio Nowy Świat (o koncesji na tradycyjne nadawanie na razie nie ma mowy). To ma nie być nowy Program 3, ale ponieważ tworzyć go będą dziennikarze starej Trójki, ma nawiązywać do jej najlepszych tradycji - mądrego i dowcipnego słowa oraz najlepszej muzyki z różnych stron świata. Bez zapraszania polityków do studia.
Udziałowcami spółki są m.in. Magda Jethon, Jan Chojnacki i Wojciech Mann. Łączy ich Trójka - wszyscy w niej pracowali. Jethon została zwolniona w styczniu 2016 r. przez PiS. Mann i Chojnacki odeszli sami w marcu tego roku.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Można się cieszyć, owszem, ale to de facto umacnia pisowski model sprawowania władzy - mierni, bierni ale wierni - zepsuć to co dobre, ale nachapać sie przy okazji państwowych pieniędzy. A za wszystko i tak zapłaci suweren, szczególnie ten gorszy sort, przedsiębiorczy, inteligentny i pracowity. A jak im sie nasze radio nie podoba to niech sobie własne zrobią.... Smutne to, szczególnie jak człowiek może w dzisiejszych czasach pobrać sobie na telefon np. taką aplikację BBC i posłuchać jak wygląda państwowe radio gdzie indziej...
Mann ponad 5 lat nadawał z PiSich mediów. W tym czasie z Trójki wyrzucano dziennikarzy i pracowników technicznych. Nie wiedział co się wokół dzieje?
nawet go łajzo nie słuchałeś, a tłumaczył jak krowie na rowie dlaczego to robi ...
chciał dotrwać do kolejnych wyborów, jak wszyscy.
Wyobraź sobie, że łajza jak mnie nazwałeś, ma swoje zdanie w tej sprawie.
"Wojciech Mann, dziennikarz Koduj24.pl„Powiem wyraźnie: jest atmosfera przygnębienia i zastraszenia. Oczywiście, inaczej się czuje ktoś taki jak ja, kto ma za sobą ileś lat pracy, jakiś dorobek i nie jest całkowicie zależny od honorarium Trójki, a inaczej osoba, która ma kredyty, rodzinę i konieczność przyniesienia miesięcznego honorarium. Powiem wyraźnie: jest w Trójce atmosfera przygnębienia i zastraszenia." "- Bardzo mi żal tamtej atmosfery spokoju, pogodnego robienia radia, braku zagrożeń, obaw i oglądania się, czy ktoś niepowołany słucha naszej rozmowy. To jest bardzo nieprzyjemne, ta stęchlizna w powietrzu - podsumował na koniec Mann." w wywiadzie udzielonego Magdzie Jethon. Data publikacji: 03.11.2016, 19:00.
Nie atakuję Manna za to gdzie pracował. W końcu większość Polaków pracuje pod kierownictwem z nadania PiSświnizmu i nie muszą się z tego tłumaczyć, bo takie są realia. Mann się tłumaczy, dlaczego? Mnie to nie przekonuje. Chyba, że za jego poświęcenie uznamy kilkuletnie siedzenie w stęchliźnie.
Z radiowej Trójki odeszło wielu znanych dziennikarzy: Jerzy Sosnowski, Marcin Zaborski, Jerzy Owsiak i Michał Nogaś.
Nie wszyscy.
Ja też mam swój udział i najważniejsze, że cały czas rośnie, już jest prawie 300 tysięcy. Przyszłość pokaże, ile z tych deklaracji sie utrzyma, ale jestem dobrej myśli. Słuchacze dawnej Trójki chcą słuchać swoich prezenterów i swojej muzyki. Cieszę się, że jest ktoś taki, jak p. Jedliński, który się zajął organizacją i nie skończyło się na gadaniu. Czekam z niecierpliwością na start!
I ja 20 zł co miesiąc. Czekam na start
315 000 gdy wpłacałem :-). Szybko idzie. Udało się, przynajmniej na razie tak wygląda. A jeszcze nie wszyscy wiedzą.
Za dwie dychy nakarmiłem swoją próżność. Słuchając Manna, Waglewskiego i innych będę się czuć jak Rockefeller.
Ooo, popieram... I żeby było coś na kształt Pani Elizy i Pana (a jakże) Sułka.
i Dialogi na Cztery Nogi
i Momenty Były
i Kolega Kierownik
i Nie Tylko dla Orłów
etc.
ale już nie: Matriarchat i inne tego pana
Chętnie odsłucham archiwalne audycje ''60 minut na godzinę", również "Teatrzyk zielone oko", ''Powieść w wydaniu dźwiękowym", ''63 dni Powstania Warszawskiego" Władysława Bartoszewskiego, audycje muzyczne Korneliusza Pacudy i Jana Chojnackiego.
Słuchałem Trójki od pierwszej audycji w kwietniu 1962 r. wrócę do niej, gdy będzie wolna.
free three
Oj, kolego, ja wtedy się urodziłem. Ja słuchałem dopiero od coś około 1975, kiedy w domu pojawiło się pierwsze ... radio z UKF!
Nawet chętnie - co tam - ze łzą w oku - wysłucham dokładnie tego samego zestawu piosenek Edwarda Stachury w wykonaniu Jego samego (nie żadne tam pojękiwanie Starego Dobrego Małżeństwa) - który to zestaw zastąpił pewnego smutnego wieczoru 60 minut na godzinę - w dniu śmierci Poety.