Wojewoda wielkopolski zażądał od starosty krotoszyńskiego, by pilnie wskazał miejsce, w którym powstanie punkt zbiorowej kwarantanny. Samorządowcy mają rozważyć zapewnienie do końca tygodnia maseczek dla wszystkich mieszkańców.

W powiecie krotoszyńskim w Wielkopolsce mieszka 78 tys. ludzi. Jeszcze w piątek zakażenie koronawirusem potwierdzono u 46 mieszkańców. W niedzielę - już u 83. To prawie jedna trzecia wszystkich potwierdzonych zakażeń w Wielkopolsce.

Największe ognisko koronawirusa jest w szpitalu powiatowym. Zakażeni są pacjenci i personel medyczny.

Pierwszy chory z koronawirusem został przywieziony w połowie marca. Rodzina nie powiedziała ratownikom medycznym, że 85-latek miał kontakt ze swoim synem, który wrócił z zagranicy i - jak się potem okazało - nieświadomie zakaził co najmniej kilka osób. Starszy człowiek został wysłany do izolatki - stamtąd karetka zawiozła go do szpitala w Kaliszu. Po tygodniu zmarł.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Wojewoda tylko się we wszystko wtrąca, ale za nic nie chce brać odpowiedzialności. Zrzuca ją na szpitale, samorządowców, a sam tylko czeka na czknięcia władz centralnych, żeby dziarsko nakazywać środki nadzwyczajne, które zostały już wprowadzone przez samorządy znacznie wcześniej. Najbardziej mnie rozśmieszyło jak się obraził na Jaśkowiaka, za to, że ten zapewniał, że kupił maszynę do testów dla szpitala w porozumieniu z wojewodą, i że ten odda później kasę, bo to maszyna dla szpitala przekształconego rozporządzenie rządu w "szpital jednoimienny". Mógł się podpisać pod czymś roztropnym, na co sam nie wpadł, a i tak wolał się zachować jak PiSowiec. Teraz zwleka z wysłaniem wojska (pewnie znów nie ma nic do gadania), a wojskowe służby medyczne już dawno powinny wspierać miejsca newralgiczne (np. ośrodki zdrowia, domy opieki, gdzie brakuje personelu, bo jest chory albo na kwarantannie). W kraju scentralizowanym do granic śmieszności nie ma centralnego zarządzania kryzysowego! Władze abdykowały i się zajmują propagandą. A prawdziwą walkę z pandemią toczą oddolnie lokalne samorządy i służba zdrowia.
    już oceniałe(a)ś
    38
    0
    Zaczyna się zrzucanie winy i obowiązku zapewnienia maseczek na samorządowców . Bezczelność p. wojewody.
    już oceniałe(a)ś
    27
    0
    Może niech ARM spróbuję odkupić z powrotem za węgiel te maski które sprzedała w lutym?
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    A co robi sanepid? Przecież to rząd jest odpowiedzialny, że ta instytucja nie działa. Sanepid jest odpowiedzialny za sanitarno-higieniczne warunki jakie muszą spełniać szpitale i ogólnie służba zdrowia.
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    Jak widać wiek nie jest gwarancją mądrości. Można być starym i głupim, jak but.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Może niech patrole uliczne, okoliczne zakładają osłony nim wylegitymują "pętających" się ludzi w ich ocenie. To nie ryzykowanie, granie nami panowie oficerowie. To zbrodnia. Jeśli nie mają wasi ludzie to omijać szerokim łukiem takich panów, strzelać przecież nie będą, a życie mamy jedno. Ile jest ono warte niech każdy sam wyceni. Voila.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    zapewnić codziennie po 2 maseczki czyli z gruba do świąt po 14 szt dla każdego mieszkańca czyli tak około 100tys szt
    @morkin
    78 000 mieszkańców razy 14 maseczek dla każdego = 1 092 000 ! Tak ponad milion maseczek!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    "Wojewoda wielkopolski zażądał od starosty krotoszyńskiego" a czemu nie od ministra zdrowia? Albo premiera? Swojego przełożonego.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0