W sobotę członkowie PO wybiorą nowego lidera. W grze są cztery nazwiska. Najważniejsze to Borys Budka i Tomasz Siemoniak. Idą łeb w łeb. Kandydują też Bogdan Zdrojewski i Bartłomiej Sienkiewicz.
Budka, szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej reklamujący się hasztagiem #NowaPlatforma, jest symbolem zmian w partii. A Siemoniak, popierany przez Grzegorza Schetynę, jest opisywany przez partyjną konkurencję jako strażnik dawnego porządku.
Początkowo szanse Budki napędzała rywalizacja ze Schetyną. Gdy ten się wycofał, napięcie spadło. – Nie ma Schetyny, a Siemoniak nie prowokuje tak skrajnych reakcji – mówi polityk z obozu Siemoniaka.
Wszystkie komentarze
Głosuj na pis, z nimi nie ma nudy.
Nie Misiaczku, robią to co się robi w demokracji, czyli wybierają sobie demokratycznie szefa, który ma przekonać członków partii, że będzie ich sensownie i godnie reprezentował, więc chwilę to trwa. To zupełnie inna bajka niż autorytaryzm PiSu,
Kwestia i czasu, i miejsca
PO zacznijcie aktywną kampanię prezydencką z nowym przewodniczącym. Dosyć marnowanie czasu.
Niby tak ale jak słyszę, że Kierwiński popiera Budkę to budzi to mój niepokój. Tacy aparatczycy jak ten pierwszy, Neumann, Gawłowski czy Grupiński szkodzą równie mocno jak grupa Schetyny (Witczak, Borys, Tyszkiewicz).