Byliśmy trochę zdziwieni słowami pana premiera - powiedział Spychalski.
Chodzi o wystąpienie Morawieckiego podczas konwencji PiS-u w Katowicach. Premier zapowiedział, że rząd nie wybiera się na wakacje. - Do 11 października ciężko pracujemy. Chcemy zapracować na głosy Polaków po to, aby móc zmieniać Polskę.
Te słowa natychmiast podchwycili komentatorzy. Czy tym zdaniem premier wyręczył głowę państwa i zdradził datę wyborów parlamentarnych?
Błażej Spychalski odpowiedział, że zarządzenie wyborów do Sejmu i Senatu leży w gestii prezydenta, a nie ma jeszcze jego decyzji co do daty.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Nie ma - i nie będzie, bo tę decyzję, podobnie zresztą jak wiele innych, podejmie za Adriana prezes Kaczyński. Niech się Adrian tak nie napina, nie warto.
Oczywiście nie chodzi o to, kto decyduje, bo to, jak piszesz, wiadomo. Chodzi o to, kto ogłosi.
Bowiem w takim środowisku, jak pisowskie, wcale nie jest wszystko jedno, kto w procesie "sprawowania władzy" jest na górze, a kto pod spodem.
Morawiec górą, robi z Dudą, co chce.
Może mu powierzga, będzie trochę zabawy. Kiepskiej.
Oksymoron.
No!
no, jako jedyni :)
ale tylko trochę
Nie ma się co dziwić. Ty nie jesteś od tego. Ty jesteś od podpisywania! :-)
Trochę czasu na niespodzianki przecież jeszcze zostało...