Obsesyjny antykomunizm prowadzi prawicę na manowce rewizjonizmu historycznego.

Piotr Zychowicz, popularny w kraju autor i redaktor naczelny „Do Rzeczy Historia”, mając do wyboru nazwanie ulicy imieniem Żołnierzy Armii Czerwonej i Żołnierzy Wehrmachtu, bez wahania wybiera drugą opcję. „Bohatersko walczyli z bolszewizmem, który był gorszy niż narodowy socjalizm” – uzasadniał na Twitterze, tłumacząc się później, że był to żart. Albo ma więc kiepskie poczucie humoru, albo jest historycznym rewizjonistą. Możliwe, że wszystko naraz.

To nie jest wybór między dżumą a cholerą. To wybór między dżumą a dżumą. Piotr Zychowicz nie tylko dzieli totalitaryzmy na lepsze i gorsze, ale powiela mit dobrego Wehrmachtu, z którym Niemcy rozliczali się w drugiej połowie lat 90.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Schiza PiSu osiągnęła już szczyty. Ulice chcą nazywać na cześć Wehrmachtu, ale przekleństwem jest "dziadek" z Wehrmachtu. Krzycząc wokoło, ze nie lamia konstytucji , uznaja za łamanie porządku publicznego samo słowo "Konstytucja" . Obchodzą przy tym rocznice 3 maja, ale już nie taka za bardzo hucznie. Prezes może bezkarnie mówić do opozycji, ze jest mordercą swego brata, ale sam pozywa do sądu swego znienawidzonego, nawet nie rywala, ale niedoścignioną ikonę ( Lech Wałęsa) za to, ze ten mu przypisał winę za śmierć 96 osób w słynnej wyprawie smoleńskiej. I na koniec. Ważność Katynia została zredukowana do katastrofy smoleńskiej. Nikt z PiSu nie pali się, by odwiedzić to miejsce tej zbrodni komunistycznej. Ale PiS walczy z komuną i to rękoma prokuratora stanu wojennego St. Piotrowicza. No i do tego to bratanie się KK z rządzącymi. Tylko ze kościół myśli, ze jak zapomniano o Targowicy, to tym razem tez mu się upiecze. Błąd. Tym razem ta ostoja pedofili przesadziła, stając po stronie szatana.
    już oceniałe(a)ś
    32
    0
    Niemcy zamierzali Polaków docelowo unicestwić. Ruscy nie - i co by nie mówić, po 1945 roku faktycznie tego nie zrobili. To jest chyba zasadnicza różnica?
    @arthur_dent
    Ruscy nie? Ciekawe... Bolszewizm ma na sumieniu znacznie więcej ofiar, niż nazizm. W tym Polaków, w tym zgładzonych na podstawie rozkazów, dotyczących konkretnie osób narodowości polskiej. To były dwa ludożercze systemy, a nie jeden zły (Niemcy), a drugi nie taki zły (Sowieci). Po stracie, jak się dziś ocenia, 47 milionów obywateli w wyniku II wojny światowej, Rosja Sowiecka straciła kły, była wypalona, Stalin był stary i po kilku latach zdechł, tylko dlatego Sowieci nie kontynuowali na poprzednią skalę swoich ludożerczych praktyk, a nie dlatego, że byli w czymkolwiek lepsi/inni od Niemców.
    już oceniałe(a)ś
    1
    6
    @arthur_dent
    mylisz się. z rak sowietów zginęło więcej Polaków niż ze strony Niemców. System mordownia był inny. Niemcy stosowali odpowiedzialność zbiorowa jako przynależność etniczna. Rosjanie jako przynależność etniczna z powiązaniami krwi ( rodziny). Wysyłano na sybir cale rodziny. Rodziny nauczycieli, policjantów, wójtów, inteligencji.
    Możesz sobie wybrać sposób na życie lub śmierć jednego lub drugiego okupanta. Niemcy zabierali tylko życie. Rosjanie dusze i .....tez życie
    już oceniałe(a)ś
    0
    3
    @jerrad
    masz całkowitą racje
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    @jerrad
    > Ruscy nie?

    Nie. Ich celem było wyniszczenie określonych grup społecznych, ale nie narodu jako całości, co było docelowym zamierzeniem Niemców.

    > Bolszewizm ma na sumieniu znacznie więcej ofiar, niż nazizm.

    Globalnie tak, to też zależy jak liczyć. Natomiast jeśli chodzi o Polskę - absolutnie nie. Zdecydowana większość ofiar bolszewików to obywatele samego ZSRR.

    > Stalin był stary i po kilku latach zdechł, tylko dlatego Sowieci
    > nie kontynuowali na poprzednią skalę swoich ludożerczych praktyk

    Bredzisz. W powojennym okresie stalinizmu w Polsce Sowieci i ich lokalni agenci mordowali tysiącami, nie milionami jak wcześniej hitlerowcy. Przypominam - rozmawiamy z punktu widzenia strat polskich, a nie globalnych.

    @2102gustaw
    > mylisz się. z rak sowietów zginęło więcej Polaków niż ze strony Niemców.

    Bredzisz. Na skutek działań niemieckich zginęło ok. 5 milionów przedwojennej ludności Polski, z rąk Sowietów 0,5-1 mln. Chyba, że do polskich ofiar hitlerowców nie wliczasz obywateli polskich narodowości żydowskiej (jakieś 3 mln), ale to wciąż wychodzi na niekorzyść Niemców.

    > Niemcy zabierali tylko życie. Rosjanie dusze

    Nie ma czegoś takiego jak "dusza".
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "Trudno oczekiwać, że głos zabierze tu IPN, bo ten uległ modzie"
    Jakiej modzie? To nie moda tylko sprzedajność. Dziś lepiej płacą za dobre słowo o Wehrmachcie niż o Armii Czerwonej. I tyle.
    Czy można porównywać totalitaryzmy? Lepiej spojrzeć na fakty. Za Wehrmachtem stał pomysł na fizyczne unicestwienie całych zbiorowości. W tym polskiej, kiedy już niemieccy osadnicy umoszczą się na Zamojszczyźnie i reszcie terytorium i obejdą się bez ciemnych robotników po czterech klasach. Nie wychwalając PRL - utrzymywanej z pomocą dywizji ZSRR - trzeba powiedzieć, że to było grubo co innego.
    @ciemny_lud
    Gdzie tam po czterech, po dwóch i to w porywach. I wcale nie chcieli się obejść. Słowianie mieli być niewolnikami, nie wszyscy (Czesi) i pracować na nową rasę panów.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @ciemny_lud
    Za bolszewizmem stał również pomysł na fizyczne unicestwienie całych zbiorowości. W dużej mierze pomysł zrealizowany.
    już oceniałe(a)ś
    1
    4
    Gdyby nie Armia Czerwona, to by Zychowicza mogło nie być. I Polski by nie było. A Polacy by byli parobkami u Niemców. Co najwyżej mogliby kończyć szkoły zawodowe. Żaden Żyd by nie ocalał z Oświęcimia. PRL nie był państwem suwerennym, ale Rosjanie nie traktowali Polaków gorzej niż swoich obywateli. Była nędza, kolejki, zastój i kryzys, bo system gospodarki planowej był oparty na absurdalnych założeniach. To była ekonomia deficytu, a nie równowagi rynkowej. Ale poziom ludzi u władzy był dużo wyższy niż obecnie, tak samo jak propagandy w mediach państwowych.
    @cyrknoca
    Niewolnikami bylibysmy w najbardziej optymistycznym scenariuszu.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Znowu gdybanie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    3
    Dobry artykul, szkoda,ze zmarnowany na kogos kto osobista opinie probuje przepchnac jako fakt. "...bohaterscy żołnierze Wehrmachtu bronili jej przed bolszewikami", to co sie ostatnio slyszy, to moze to wcale nie jest alternatywna historia dla niektorych Polakow.
    "Kto naukę historii chce traktować jak dziwkę, ten sobie samemu wystawia bardzo wymowne świadectwo”, zastanawiam sie czy w tym przypadku ten Zychowicz spelnia role "pimpa" czy "johna", anyway....
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    Odwrót w PiSowskiej polityce wobec Niemiec! Czy Zychowicz chce nam wypłacić reparacje za 'dobrodziejstwa Wehrmachtu'? O jakie sumy mu chodzi?
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    Żarty Zychowicza śmieszą , bo żartuje z powagi której IPN niema .
    Paweł Jasienica pisał, że „Nauka historii to nie dziwka, którą można wynająć na rogu ulicy i skłonić do wszelkich łamańców. Kto naukę historii chce traktować jak dziwkę, ten sobie samemu wystawia bardzo wymowne świadectwo”. I tu już się żarty kończą . IPN powołany do pisania historii , jej nie pisze lecz fałszuje . I o tym pisze Jasienica . Jeżeli piszemy o Piłsudskim to nie omijajmy całej prawdy o nim należało by również odsłonić jego drugą stronę tą ciemniejszą której się wstydzimy . Kiedy piszemy o bohaterze narodowym „Łupaczce” to napiszmy też czemu on mordował i pacyfikował wioski zamieszkałe przez Białorusinów i za to był skazany przez sąd i stracony . Podobnie bohaterska „ INKA” A bohaterskie dowództwo AK które wysłało młodzież i dzieci do walki gołymi rękoma z bezwzględnymi Niemcami uzbrojonymi po zęby. Bo panowie generałowie chcieli rozegrać swoją polityczną grę , dla nich nic nie znaczyli bohaterscy powstańcy . O podjęciu walk w stolicy zadecydowano 21 lipca 1944 r. na spotkaniu generałów Tadeusza Komorowskiego "Bora", Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka” i Tadeusza Pełczyńskiego „Grzegorza”. Gen.Okulicki na tym spotkaniu mówi : Krew się będzie lała potokami , mury będą waliły ,aż opinia światowa zmusi Aliantów do wycofania ustaleń z Teheranu i Jałty. Tak też panom generałom był wiadomy efekt tego powstania . Do którego „Bor” Komorowski świadomie wysłał na pewną śmierć około 45tyś młodzieży i dzieci z tego zginęło 18 tyś. 25tyś . odniosło rany. A w sumie z ludnością niezaangażowaną w powstanie 200 tyś. ofiar i zrujnowana Warszawa. Nie licząc 3,5 tyś żołnierzy dyw. Kościuszkowskiej idących na pomoc walczącej Warszawie. Historycy w tym widzą tylko Bohaterską AK , zapomnieli o AL. I BCH .
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    Co ten głupi gnój Zychowicz może wiedzieć o II wojnie i okupacji? Moja wygnana z Warszawy i omalże nie rozstrzelana na Ochocie w sierpniu 1944 r. rodzina, jak większość cywilnej ludności, przyjęła nadejście Rosjan i wyparcie "bohaterskiego Wermachtu" zimą '45 z okolic Grojca jak wybawienie, bo już nikt im nie groził rozstrzelaniem i wywózką do obozu.
    @wenzel2
    Za zagrożenie rozstrzelaniem i wygnanie z Warszawy proszę podziękować inicjatorom Powstania. Ci, którzy zginęli, im zawdzięczają swoją bezsensowną śmierć. Sowieci Pana rodzinę oszczędzili. Rodziny tych, którzy zginęli w Katyniu, tych, którzy zamarzli na Syberii, tych, którzy zmarli z głodu w Kazachstanie, nie miały takiego szczęścia. Nie mówiąc o tych rodzinach, których bliscy zostali zamęczeni w katowniach NKWD i UB po wojnie. W czasie... pokoju?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0