"Rozpowszechnione przekonanie o prawicowości polskiej młodzieży okazuje się do pewnego stopnia nieaktualne. Poglądy prawicowe nadal przeważają nad lewicowymi, ale najmłodsi badani nie wyróżniają się pod tym względem spośród ogółu" - czytamy w najnowszym badaniu CBOS.

Deklarowane poglądy polityczne młodzieży w wieku 18-24 lat CBOS przeprowadza od transformacji ustrojowej. Swoich respondentów pyta, z którymi poglądami się utożsamiają: prawicowymi, lewicowymi czy centrowymi.

Jak wynika z długofalowego badania, w ciągu ostatnich 20 lat tylko w latach 1999-2002 (za rządów Jerzego Buzka i Leszka Millera) poglądy lewicowe nieznacznie przeważały wśród młodzieży nad prawicowymi. Zasadniczo jednak w tym okresie najpopularniejsze wśród młodzieży zawsze były rządy centrowe (z wyjątkiem lat 2015-2017).

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    To, co rozumie sie w Police jako 'prawicowosc' jest w rzeczywistosci bolszewizmem. Nazywajmy rzeczy po imieniu !
    już oceniałe(a)ś
    16
    0
    Skąd oni mają to wiedzieć, skoro przeważnie nie wiedzą nic o społeczeństwie, polityce...
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    Określenia prawicowy i lewicowy są w Polsce zupełnie przekłamane (i niejasne). Dla przykładu: PiS jest narodowo-socjalistyczną partią - czy może się nazywać prawicą? Moim zdaniem nie. Po pierwsze trzeba uporządkować stosunek do gospodarki i spraw obyczajowych. Jeżeli przykładowo będziemy brali ten pierwszy wskaźnik to prawicowa staje się Nowoczesna a w przypadku tego drugiego lewicowa. To też należałoby uwzględnić w takim sondażu.
    @detektyw_klucha > Dla przykładu: PiS jest narodowo-socjalistyczną partią - czy może się nazywać prawicą? Oczywiście. Cała akademicka politologia klasyfikuje faszyzm i nazim jako ideologie skrajnie prawicowe.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @detektyw_klucha W zasadzie, tak. Ale kwestia dotychczasowych podziałów ideowych (i ideologicznych) to już niewłaściwe rozróżnienie. Żyjemy w czasie nasilającej się wojny kulturowej (vide Samuel Huntington). Np Francja wybierając Macron'a, który przecież nie ma wyraźnie określonego profilu ideowego (wg tradycyjnych podziałów) opowiedziała się po jasnej stronie mocy ;>
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @arthur_dent Ludzie, dla których gospodarka jest najważniejsza (lub przynajmniej bardzo ważna) nie podzielą tego poglądu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Załatwianie całego światopoglądu krótkimi etykietami prawica/lewica nie ma żadnego sensu. Trzeba to rozdzielić przynajmniej na kwestie obyczajowe i gospodarcze, ale i to jest zbyt płytkie. Polski podział lewica/prawica zawsze był inny od klasycznego, znanego z Europy Zachodniej, u nas lewica przez lata to był wyłącznie post-PZPR, a "prawica" z nazwy to zarówno ortodoksyjni gospodarczy liberałowie typu Korwina, ciepłowodny Tusk, jak i rozdawacze kasy rodzaju Szydło - gdzie to wrzucać do jednego worka. Obecnie na pytanie czy jesteś prawicowy usłyszysz odpowiedź "tak, jestem przeciw imigrantom", ale czy cały światopogląd należy do tego sprowadzać?
    @patczar1 Tak. Słuszne uwagi. I dopiero teraz jest szansa (?), aby ukształtowały się realne, przemyślane poglądy i postawy. Czy to socjaldemokratyczne czy republikańskie. A i ciekawe i ważne jest, jak kształtują się poglądy młodzieży ze względu na miejsce zamieszkania i wykształcenie. Szczególnie w kontekście starcia kultur, jakie obserwujemy w całym cywilizowanym świecie. P.S. Wieś, małe miasta, słabe wykształcenie, liczą się tylko (i aż) przy urnie wyborczej.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Najpierw to by musiały być w szkole rzetelne i bezstronne lekcje o tym, co to jest lewica, prawica, konserwatyzm, liberalizm, socjaldemokracja, autorytaryzm itd. W programie, owszem, są, ale pytanie, jak to jest realizowane. Obawiam się, że w wielu szkołach jest to tak samo jednostronnie prezentowane jak lekcje religii i wychowania seksualnego. Nasz problem był przez lata taki, że było przymykanie oka, jeśli (prostacka) praktyka rozjeżdżała się z (idealistyczną) teorią.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Widzę, że większość skupia się na aparacie pojęciowym i taksonomii. Pozwólcie, że uproszczę nomenklaturę: prawicowy oznacza ograniczony, wsteczny; lewicowy oznacza otwarty, postępowy. Teraz łatwiej będzie się określić :)
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    Byłem w ich wieku pod koniec PRL-u i ponieważ byłem przeciw, uważałem, że jestem prawicowy. A potem, w wolnej Polsce zobaczyłem czarne podniebienie polskiej prawicy i się zawstydziłem. Lewica też była wtedy sukcesyjna i nie można było na nią patrzeć. Dziś też te emblematy niewiele są warte.Już prędzej liberalizm czy narodowy socjalizm...
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Mnie to tam nie dziwi: większość z nas ma najczęstszy kontakt z osobami o zupełnie odmiennych od swoich poglądach ma w internecie, a ten w Polsce od dawna jest opanowany przez prawicę i to skrajną. Poza tym, wśród osób mocno zaangażowanych politycznie jest więcej osób o poglądach radykalnych - tak więc zawsze będzie pewna ich nadreprezentacja względem politycznego centrum. Żeby jednak nie było tak słodko: nie wiem jakie dokładnie pytania zadawano w tym badaniu, ale moja znajoma kilka lat temu prowadziła podobne badania wśród studentów na potrzeby czysto naukowe - chodziło o sprawdzenie deklarowanej afiliacji politycznej i realnych poglądów. Z badania wyszło, że generalnie deklarowana prawicowość lub lewicowość mocno się "rozjeżdża" względem poglądów na temat konkretnych zagadnień, np. sporo prawicowców nie przywiązywało wagi do historii czy tradycji, a lewicowcy mieli gdzieś pomoc najbiedniejszym (to oczywiście przykłady). Z jednej strony trudno się dziwić, bo pojęcia prawicy i lewicy są mocno nieaktualne, szczególnie w Polsce, no i z drugiej strony przecież każdy ma własny rozum, więc nie "łyka" wszystkiego co mu podają (poza lepszym sortem ;) ), ale w czasach bąbli informacyjnych moim zdaniem jest to bardzo niebezpieczne, bo na podstawie fałszywej, niepełnej kategoryzacji na osi prawica-lewica można zostać bezwiednie zindoktrynowanym dzięki algorytmom podającym tylko opinie i poglądy jednej strony (jakkolwiek dziwnie to brzmi). Była jednak rzecz dużo bardziej niepokojąca: w pytaniach ogólnych badani deklarowali jedno, ale gdy badacz schodził poziom niżej, czyli zadawał szczegółowe pytania, okazywało się, że odpowiedzi były kompletnie niezgodne z tymi ogólnymi. Czyli np. większość uważała, że wolność słowa jest bardzo ważną wartością, ale uważała, że rząd ma prawo cenzurować prace artystyczne lub zamykać opozycyjne wobec niego gazety. Brak konsekwencji i brak podstawowej logiki aż porażał i to jest chyba największy problem Polski. Duża część ludzi, nawet wykształconych, nie analizuje tego co proponują im partie - chwytają się jednego "punktu programu" i na tej podstawie głosują, nawet jeśli reszta programu jest dla nich niestrawna.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0