Caritas w Płocku otrzymał z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych ponad 13 mln zł na realizację czterech programów. Chodziło o kursy i szkolenia służące aktywizacji zawodowej. Umowę podpisano w 2006 r.
Organizacją kursów zajął się ks. Jerzy Z., ówczesny dyrektor Caritasu Płock. To on podpisywał umowy z podwykonawcami i faktury na zakup sprzętu i najem lokali. Rachunki przedstawiał PFRON. Był to warunek uzyskania kolejnych przelewów z funduszu.
– Kiedy pieniądze płynęły, PFRON zorientował się, że coś jest nie tak. Ten sam mężczyzna według dokumentów Caritasu pracował jako osoba sprzątająca w ośrodku w Łowiczu i Kołobrzegu, a to miasta oddalone o 440 km! – opowiadała „Wyborczej” w 2010 r. osoba związana ze śledztwem. – Niektóre kursy w ogóle się nie odbyły. Inne się odbyły, ale nie w takim zakresie, jak deklarowano. Udokumentowane zakupy nie miały miejsca, usług nie wykonano. Wszystko wskazywało na to, że wiele dokumentów sfałszowano, a podpisy kursantów i wykonawców usług podrobiono.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze