Rewolucja oświatowa PiS polega na likwidacji gimnazjów, wydłużeniu szkoły podstawowej z sześciu do ośmiu lat i liceum z trzech do czterech lat. Ma się zacząć 1 września 2017 r. To wtedy obecni szóstoklasiści zamiast do gimnazjów pójdą do siódmej klasy. Wszystko to wymaga napisania w niewyobrażalnym tempie nowych podstaw programowych dla klas pierwszych, czwartych i siódmych, a do nich - zupełnie nowych podręczników. Do krytycznych głosów samorządowców i dyrektorów szkół teraz dołączają pracownicy akademiccy. Najpierw we wtorek apel do MEN wystosowało ponad 100 specjalistów od dydaktyki języka polskiego, w piątek swój apel do Anny Zalewskiej skierowało ponad 80 naukowców zajmujących się badaniem edukacji. Szczególnie niepokoi ich likwidacja gimnazjów, które dzięki "ciężkiej pracy kadry nauczycielskiej i zaangażowaniu samorządów stały się ważnym elementem polskiej oświaty".
Wszystkie komentarze