We wrześniu, rok po wielkim pochodzie pielęgniarek żądających podwyżek, czeka Warszawę jeszcze jedna demonstracja. Zorganizuje ją dziewięć związków z sektora zdrowia, pomaszerują razem lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, diagności laboratoryjni, technicy medyczni i fizjoterapeuci. Związkowcy nie wykluczają też strajków. To reakcja na propozycje Ministerstwa Zdrowia dotyczące tabeli płac minimalnych dla białego personelu.
Pomysł tabeli wyszedł od związkowców, ale ich sprzeciw budzą konkretne propozycje zarobków. Od przyszłego roku minimalne płace miałyby rosnąć stopniowo, aż do celu osiągniętego w 2021 r. I tak: pracownik po podstawówce miałby zarabiać co najmniej 2 tys. zł, a pielęgniarka bez specjalizacji - tylko 2,4 tys. Proporcja ta oburza Lucynę Dargiewicz, szefową Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych. Tyle samo co pielęgniarce resort oferuje technikom medycznym. Inni pracownicy z wykształceniem wyższym dostaliby 2784 zł, a specjaliści z wyższym wykształceniem 3216 zł.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze