Były egipski dyktator, trzy lata temu skazany na dożywocie za udział w zabiciu demonstrantów, dostał trzy lata więzienia za korupcję. Ponieważ swoje już odsiedział, najpewniej wyjdzie na wolność.

"W imię Boga Miłosiernego, Litościwego, oskarżony Hosni Sajjid Mubarak zostaje skazany na dożywocie za współudział w zbrodni morderstwa. Skazany dopuścił się najcięższych grzechów, bo jego sumienie zamarło, jego uczucia zostały stępione, a jego serce stało się ślepe. Jego rządy były dla Egiptu czasami ciemności czarnej jak przejmująca zimowa noc" - tak brzmiał wydany w czerwcu 2012 r. wyrok na byłego egipskiego dyktatora. Został uznany za winnego udziału w zabiciu 840 demonstrantów, którzy zginęli w walkach z siłami bezpieczeństwa w czasie protestów na przełomie 2010 i 2011 r.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze