Łyse Banie, czyli "dwóch dresiarzy i Madonna", albo Bęsiu "nawrócony w Medjugorie" to popularni goście szkolnych rekolekcji wielkopostnych. Katecheci zwracają się po pomoc do raperów, by do Boga przyciągnąć młodzież.

- To nie trend, raczej forma ewangelizacji - mówi o rapujących w czasie rekolekcji artystach ks. Maciej Gizicki z Radomia.

Zgodnie z prawem oświatowym to, jak wyglądają rekolekcje i gdzie się odbywają, ustalają wspólnie szkoła i organizator rekolekcji (zwykle pobliska parafia). Jedni i drudzy coraz częściej skłaniają się ku muzykom.

- Raperzy i hiphopowcy bardziej przemawiają do młodych ludzi, są im bliżsi, to niemal rówieśnicy - mówi ks. Maciej Gizicki. - Oni dają świadectwo temu, że w życiu, jakie prowadzi młody człowiek, można spotkać Jezusa.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Bartosz Wieliński poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Nowy sposób wciskania młodzieży kitu. Skoro Poison wyszedł z poważnych narkotyków za pomocą Jezusa i modlitwy to proponuję aby państwo przestało zajmowac się sprawami patologii młodzieży. Kościól sprawę załatwi za darmo. W końcu modlitwa NIC NIE KOSZTUJE.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2