Ogólnopolskie strajki i tysiące ludzi na ulicach raczej nam nie grożą. Bo i sytuacja gospodarcza Polski jest znacznie lepsza niż takiej Grecji czy Hiszpanii. Ale protesty będą.

W ciągu ostatnich dwóch lat w Polsce przybyło 430 tys. miejsc pracy. Ponad 16 mln Polaków ma pracę - najwięcej po 1989 r. Nie oznacza to jednak, że nie będzie protestów branżowych. Bo gdy rośnie PKB, rosną też apetyty. Sama praca, choć cieszy, już nie wystarcza. Potrzebna jest jeszcze "godna płaca", czyli taka, za którą da się wynająć mieszkanie, opłacić rachunki itd.

Eksperci twierdzą, że za chwilę w Polsce warunki zaczną dyktować pracownicy. Nie tylko ze względu na rosnące PKB, ale także ze względu demografię. Co roku coraz mniej młodych ludzi wchodzi na rynek pracy. A to oznacza presję na wzrost płac. I konieczność konkurowania na rynkach europejskich już nie wyłącznie niższymi kosztami pracy, ale przede wszystkim innowacyjnością.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Nie wiedziałem, że Polska ma wyższy PKB na mieszkańca niż Grecja czy Hiszpania. O średniej pensji nie wspominając.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    na ulice nie wyjdą członkowie Konferencji Episkopatu Polski, i zapewne też nie będą w centrum Warszawy palić opon,oni potrafią w inny sposób wyrażać swoje bóle i pragnienia
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    A czy za 1300 zł rodzina bez osoby niepełnosprawnej może żyć w dostatku?
    @mzyo Ale to są pieniądze niepełnosprawnego a nie rodziny. Za 1300 to rodzice i rodzeństwo niepełnosprawnego nie przeżyją.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0