Ponad pół tysiąca dzieci zadzwoniło na wakacyjny telefon zaufania prowadzony przez Grupę Edukatorów Seksualnych "Ponton". - To już dziewiąta edycja naszej akcji i przerażające jest, że niewiedza i związane z nią problemy wciąż są te same - mówi Aleksandra Józefowska.

- Nasz telefon działa już od kilku lat, więc dzieci i młodzież wiedzą, że mogą szukać u nas pomocy - mówi Aleksandra Józefowska z Pontonu. Po raz pierwszy akcję edukatorów seksualnych w tym roku wsparło finansowo Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Ciągle tak mało wiedzą

Specjaliści przez dwa miesiące odbierali telefony z pytaniami o seksualność, antykoncepcję czy relacje międzyludzkie. Trzy młode dziewczyny szukały wsparcia w związku z nieplanowaną ciążą. - Odpowiedzieliśmy na ponad 560 pytań i najsmutniejsze jest to, że wciąż wracają pytania, które wskazują na braki w szkolnej edukacji seksualnej - zaznacza Józefowska.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Oto skutki braku edukacji. Aktualnie kler w chórku z prawicowymi oszołomami wmawiają ludziom, że edukacja seksualna to prosta droga do pedofilii. Ręce opadają. Wprowadźcie jeszcze więcej lekcji religii w szkołach, a potem niech się dzieci modlą, żeby nie miały dzieci...
    @lilly_16 już widzę jak dzięki edukacji seksualnej w szkołach prowadzonych przez naszych pięknie wyedukowanych nauczycieli o szerokich niezwykle horyzontach, dzieci z dnia na dzień zapanują nad swoją seksualnością, zrozumieją i zaczną podejmować racjonalne decyzje. Współczesny świat przesiąknięty jest pornografią, seksizmem, uprzedmiotowieniem kobiet i nie pomoże na to 45 minutowy wykład raz w tygodniu wygłaszany przez jąkającego się, zestresowanego nauczyciela
    już oceniałe(a)ś
    31
    89
    @lilu7 Naturalnie dzieci zapanują nad seksualnością uczone przez księży i katechetki, jaki to seks jest zły i jak bozia się będzie na nie gniewać... Masz jednak rację, że brakuje wykwalifikowanej kadry i moim zdaniem należy to zmienić i to szybko, bo w porównaniu z Europą jesteśmy gdzieś na szarym końcu, a nastolatki pozostawione są same sobie ze swoim rozterkami, typowymi dla ich wieku.
    już oceniałe(a)ś
    95
    9
    @lilly_16 Całkiem zabawna sytuacja kiedy dorośli uważaja, że za edukację seksualną ich dzieci odpowiadać powinna szkoła w której nie ma edukacji seksualnej bo zamiast niej jest religia. Tak wiem rodzice nie mają czasu żeby rozmawiać z dziećmi .
    już oceniałe(a)ś
    49
    7
    @moher.do.bulu Brak edukacji naturalnie rozwiązuje wszystkie problemy...
    już oceniałe(a)ś
    46
    5
    @antoszek22 Za edukację dzieci powinni być odpowiedzialni rodzice i szkoła i na to powinien się czas znaleźć tak w domu, jak i w szkole.
    już oceniałe(a)ś
    29
    2
    @lilu7 w takim razie twoim zdaniem lepiej nie robić nic? brawo za pomysł. @antoszek22 nie każdy rodzic porozmawia z dzieckiem na ten temat (bo np. jest wychowany w duchu katolickim i seks kojarzy sie mu tylko ze wstydem, albo jedyna metoda antykocepcji jaka zna i akceptuje to stosunek przerywany/kalendarzyk, albo uważa, że seks to i tak po ślubie dopiero więc nie ma o czym gadać z dzieckiem) i po to jest właśnie szkoła.
    już oceniałe(a)ś
    45
    2
    @maledil pozornie masz racje. Moze zatem zamiast walczyć bezproduktywnie z kościołem należałoby dotrzeć do tych rodziców i ostrzec, że nie uciekną od problemu . Czasem zastanaiam się przeskakując po kanałach do czego służą programy typu cała sala śpiewa i faluje bo chciałaby się nauczyć albo opowiedz jaka pozycja kręci cię najbardziej to koleżanka pokaże ci sutka. Może telewizja publiczna albo komercyjna odważy sie na rzeczowy program z telefonicznym udziałem anonimowych widzów zarówno dorosłych jak tych mniej dorosłych o tych sprawach z udziałem eksperta(ów) bez sensacji. Skoro zupełnie nie mają skrupułów sadzając przed kamerą wróżki i wróżbitów przepowiadających przyszłośc z zapachu własnego buta bo akurat dzwoniący ma zastrzezony numeru telefonu i nic nie da się z niego wyniuchać .
    już oceniałe(a)ś
    16
    19
    @antoszek22 ale w jaki sposób chcesz dotrzec do rodziców? czy nie lepiej kształcić dzieci, tak by w przyszłośc one mogły rozmawiać ze swoimi dziećmi o seksie swobodnie i bez fałszywego wstydu? programy edukacyjne na ten temat w tv czy radiu to fajny pomysł, ale nie rozwiąże problemu. poza tym pomyśl jaka byłaby fala sprzeciwu (znów ze strony KK czy prawicowych mediów), jakby publiczna tv chciała zrobić taki program. problem w tym, że nie wiadomo dlaczego (dla mnie to kompletnie niezrozumiałe), te środowiska traktują seks jako cos wstydliwego o czym absolutnie nie mozna publicznie rozmawiać. a przecież seksualnośc to taka sama część naszego życia (a powiedziałbym, że nawet ważniejsza bo każdemu z nas bardzo przecież bliska) jak historia, język, ekonomia, kultura. jeśli mamy przedmioty, które o tym mówią w szkole, to dlaczego nie może być przedmiotu, który mówi o seksualności?
    już oceniałe(a)ś
    31
    2
    @lilly_16 Religia nie ma z tym nic wspólnego. Ja osobiście będąc w Szkole Podstawowej naście... lat temu, bodajże od 4tej do 6tej klasy miałam lekcję WYCHOWANIE DO ŻYCIA W RODZINIE. Lekcję tę prowadziła pani od biologii/przyrody, i w zupełności wystarczyło to, żebyśmy dowiedzieli się nt. miesiączek, zachodzenia w ciążę, antykoncepcji, czy nocnych polucji u chłopców(do tej pory pamiętam spuszczone głowy kolegów z klasy kiedy nauczycielka podjęła ten temat ;)). Problemem nie jest religia, drodzy lewicowcy, lecz brak zainteresowania i wychowania przez rodziców, rozpasanie i demoralizowanie przez media. Jak w chwili obecnej 13latka ma nie być pobudzona seksualnie, jeśli wszem i wobec, zewsząd jest zapewniana, że seks wśród nastolatków jest OK ! Miley Cyrus z gołą dupą, Lady Gaga na golasa, programy MTV typu Teen Mom, a o godz, 15:00 w tv reklama specyfiku poprawiającego zdolność "stawania na wysokości zadania" twojego korzenia !!! Może powinniśmy zacząć od edukacji rodziców, hę ??
    już oceniałe(a)ś
    30
    7
    @onlyinlviv ale w jaki sposób chcesz dotrzeć do rodziców? masz jakiś pomysł jak to zrobić? czy nie lepiej kształcić dzieci, tak by w przyszłośc one mogły rozmawiać ze swoimi dziećmi o seksie swobodnie i bez fałszywego wstydu? i co zrobisz z mediami, wprowadzisz cenzurę? potrzebne są konkretne rozwiazania, a nie biadolenie, że media są rozpasane bo to wie każdy i nie jest żadnym wielkim odkryciem. a pani od biologii nie jest seksuologiem i jak słusznie sam zauważyłeś może przekazać informacje na temat bilogicznych aspektów dojrzewania i seksualności, a w edukacji seksualnej nie tylko o to chodzi, tylko też o to żeby się nauczyć o tym rozmawiać bez "spuszczonych głów". posłuże się wpisem @dramatis.persona: Edukacja seksualna, to również edukacja pod kątem rozumienia tego (pop)kulturowego wielogłosu, w którym tkwimy. I wydaje mi się, że powinien to być jeden z priorytetów poznawania siebie samego przez młodego (i nie tylko zresztą) człowieka: kim jestem, jeśli spojrzę na siebie przez pryzmat komunikatów, które przyswajam i bezwiednie powielam, jakie schematy myślowe, których nie potrafię krytycznie "rozpracować", określają moje rozumienie siebie oraz drugiego człowieka, itd. Edukacja seksualna winna uczyć demaskowania przekazów, które kształtują tożsamość i wyobraźnię erotyczną młodych ludzi, problematyzować seksualność (właśnie dlatego, że stała się tak powszechna), myśleć o niej nie tylko jako relacji fizycznej, lecz przede wszystkim emocjonalnej. Ostatecznie chyba tylko taki model edukacyjny może mieć sens, który respektuje rzeczywistość i z niej samej wyrasta, a nie obraża się na nią i traktuje z pogardą (co jest właśnie podstawą systemu edukacyjnego KrK w tej materii).
    już oceniałe(a)ś
    9
    2
    @lilly_16 W Niemczech edukacja seksualna jest przymusowa. Melita wzorowa uczennica 4 klasy wyszła z lekcji edukacji seksualnej. Dziewczynka uznała, że jest niegotowa do dyskusji na ten temat. Zresztą w innej niemieckiej szkole w 6 klasie... po zapoznaniu się z obrazem organów płciowych sześcioro uczniów zemdlało... Melita po rozmowie z jedną z nauczycielek i dyrektorem szkoły została siłą doprowadzona na lekcje, a potem ukarana czymś, co w moich czasach szkolnych nazywano kozą czyli została po lekcjach w szkole. Potem biurokratyczna maszynka ruszyła z kopytka. Okazało się, że Melita nie tylko wtedy uciekła z klasy, ale wcześniej też zwagarowała, a za to musi byc kara. Na rodziców Melity nałożono mandat pienieżny. Rodzice odmówili zapłaty i sprawa trafiła do sądu okręgowego przed którym rodzice Melity nie mieli prawa do skorzystanie z prawa do własnej obrony. Przed sądem rodzice odmówili zapłaty... i Eugen M wraz z żoną Luisą M. zostali skazani na jeden dzien aresztu... <a href="https://www.youtube.com/watch?v=G6NhAhiIZB8" target="_blank" rel="nofollow">www.youtube.com/watch?v=G6NhAhiIZB8</a>
    już oceniałe(a)ś
    4
    16
    @grba Mieszkam w Niemczech i tu w szkołach prowadzi się edukację. Prowadzone są też programy uświadamiające dzieci (dobrowolne), gdzie już w szkole podstawowej uczula się maluchy na przemoc seksualną, są telefony zaufania, są nauczyciele zaufania. W przypadkach molestowania dzieci z urzędu policja ściga pedofilów i stają przed sądem. A ty przytaczasz tu jakieś dyrymały na poziomie taniej sensacji z brukowca typu Bild.
    już oceniałe(a)ś
    21
    3
    @lilly_16 Niestety żyćko często sięga poziomu gazetki zwanej Obrazkiem. Nic na to nie poradzisz, nawet w Niemczech. Oczywiście można zamknąć oczy i uznać, że ciupa dla rodziców to tania sensacja, ale wyroczek z piecząteczką jest faktem.
    już oceniałe(a)ś
    3
    13
    @maledil <<<programy edukacyjne na ten temat w tv czy radiu to fajny pomysł, ale nie rozwiąże problemu. poza tym pomyśl jaka byłaby fala sprzeciwu (znów ze strony KK czy prawicowych mediów), >>> To chyba nie ogladasz telewizji i tego co ona pokazuje wieczorową pora . Co przy braku właściwego przekazu jeszcze bardziej wypacza obraz seksu jaki chcielibyśmy przekazać dziecom przynajmniej na początku tej edukacji. Zresztą istnieją take programy edukacyjne celuje w tym Planet i nie tylko . Problem polega na tym że, są to programy najczęściej brytyjskie osadzone w tamtej kulturze. Brakuje bezpośredniego kontaktu z polskim widzem i jego problemami Moim zdanim tym którzy najgłośniej krzyczą zależy na polityce a nie prawdziwej edukacji. Dlatego skupili się na szkole. Nie mam nic przeciwko temu by taka edukacja była i w szkole i internecie i radiu i telewizji skierowana zarówno do rodziców jak i dzieci i nawet dofinasowywana przez państwo.(telefon współpłacony itp itd ) Tylko trzeba pamiętać, że to sa tematy których omawianie koedukacyjne do tego dużych grupach w klasie jest dość problematyczne. Dzieci są na bardzo różnym stopniu rozwoju emocjonalngo Nic więc nie zastąpi świadomej matki lub ojca.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @grba "w 6 klasie... po zapoznaniu się z obrazem organów płciowych sześcioro uczniów zemdlało" ROTFL
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @25alert i to już cała wiedza o seksualności jakiej potrzebujemy?
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    religia do sal katechetycznych, edukacja seksualna do szkół!
    @25alert a co takiego teraz "mamy"? i w czym to coś jest skuteczne? w trzymaniu ludzi w niewiedzy? w tym, że nastolatki, szukając wiedzy na temat exu w internecie, nie wpsiują juz nawet w przeglądarkę słowa "sex" tylko słowo "porno"? czy to są wzorce, które chcemy powielać w naszym społeczeństwie? tego problemu jeszcze nie widać w pełnej skali, bo ci ludzie nie weszli jeszcze w dorosłośc, więc łatwo udawać, że go nie ma. ale może dobrze by było, żeby zacząć wreszcie myśleć perspektywicznie. a te dziesiątki tysięcy gwłałtów i innych przykładów agresywnych zachowań seksualnych rocznie w Polsce (o których niedawno pisała GW), to skąd się biorą? z właściwego wychowania/edukacji młodzieży i ich wiedzy na temat seksualności ludzkiej i szacunku do granic cielesnych drugiego człowieka? taa, "to co mamy" jest bardzo "skuteczne". i może nie porónujmy się w taj materii z UK bo mamy zupełnie inną rzeczywistość społeczną.
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    @25alert dzieci obowiązkowo na sześć godzin religii, a przed i po msza święta szybko będą biegłe w temacie
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    @25alert widać, że uważnie przeczytałeś post, który napisałem w odpowiedzi. po co mam ci odpisywać skoro nie czytasz?
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Nic się nie stało, państwo politycy i panowie księża, nic się nie stało. Można dalej udawać, że edukacja seksualna to fanaberie, a młodzież bez tych lekcji będzie żyć w czystości i cnocie. Zamówcie sobie tylko większe klapki na oczy. Zresztą problem wyraźnie wykracza poza sam seks - brak asertywności to szersza kwestia, która powoduje poważne szkody wśród nastolatków. Ale tego też szkoła zajęta wyścigiem szczurów nie nauczy. Zwłaszcza dziewcząt, bo to też gender.
    @mortimer21 Tylko to nie jest tylko ten straszny Kościół i ta straszna religia. To jest reklamowanie wszystkiego gołym tyłkiem, to jest kultura masowa, która jest zbudowana na uprzedmiotowieniu kobiecego ciała - ty masz być ładna, żeby on chciał ciebie brać, bo to jest prawdziwa wartość. To nie jest przekaz z lekcji religii, która, jeśli ma jakikolwiek sens, to mówi coś wprost przeciwnego. To nie jest przekaz księdza z ambony, bo nawet ten najgłupszy w najgorszym razie stwierdzi, że żona ma się słuchać męża. To jest przekaz popkultury, czyniącej z seksu najważniejszą siłę napędową sprzedaży, a z kobiecego ciała podstawowy towar. W efekcie potwornie krzywdząc zarówno dziewczynki, jak i chłopców.
    już oceniałe(a)ś
    32
    18
    @Zosia Kaiper ale tak właśnie jest - to działa, bo tak jest.
    już oceniałe(a)ś
    12
    3
    @mortimer21 Wyrazy uznania, świetny komentarz. (zobacz komentarz tej kretynki katolickiej Zosi Kaiper)
    już oceniałe(a)ś
    9
    21
    @rumpa No właśnie niekoniecznie. To się łatwo sprzedaje. Handel ludzkim ciałem to nie jest jakaś specjalna nowość w skali świata, jednak zwykle przed dziećmi i młodzieżą był zwyczajnie zakryty. Dzieci miały czas być dziećmi. Statystyka mówiąca o ciągłym obniżaniu się wieku inicjacji seksualnej młodzieży nie wynika z niczego innego, ale właśnie z takiego podejścia do związków i ludzkiej seksualności. Propozycja zostawienia tego samemu sobie i co najwyżej uczenia dzieci, jak się zabezpieczać, to IMO wylewanie dziecka z kąpielą, bo nie rozwiązuje najważniejszego problemu - tego, jakie będą przyszłe związki tworzone przez dzieciaki chowane na tych właśnie wzorcach. Kim będzie mężczyzna, którego od wczesnego dzieciństwa bombarduje informacja, że kobieta ma być śliczna i do łóżka? Kim będzie kobieta, której od wczesnego dzieciństwa tłumaczy się, że jej główną wartością jest jej tyłek, a nie człowieczeństwo?
    już oceniałe(a)ś
    32
    4
    @inkwizytorstarszy Kolejny raz pokazałeś twarz dresiarza.
    już oceniałe(a)ś
    20
    3
    @Zosia Kaiper Z tego wynika że jesteś po prostu brzydka. Nie wiedziałem że popkultura przeciwstawia się edukacji seksualnej, wydawało mi się że robi to KK który jednocześnie uprzedmiatawia kobietę.
    już oceniałe(a)ś
    7
    29
    @maciej261 "Nie wiedziałem" - super, jest okazja to sobie przemyśleć.
    już oceniałe(a)ś
    13
    3
    @Zosia Kaiper Masz jak najbardziej rację, że z mediów płynie przekaz wypaczający młodym ludziom obraz seksu, i to w sposób paskudny. Z dziewczyn chce zrobić bezmózgie lalunie, chcące się tylko przypodobać facetom, a z chłopców pozbawionych empatii macho myślących wiadomo czym. I, niestety, całkiem nieźle to mediom idzie - wystarczy przejść się pod pierwsze lepsze gimnazjum, choć wyprawa to może być ryzykowna. Natomiast wina (bardzo wielka wina) polskich konserwatystów, tak świeckich jak i duchownych, tkwi w tym, że blokują oni próby wprowadzenia do szkół edukacji seksualnej, która mogłaby pomóc walczyć z tym syfem. Choć wyrażają oburzenie lejącym się ze środków masowego przekazu prymitywnym seksem, jednocześnie stają się jego nieświadomym sojusznikiem. I nic specjalnie nie mają ze swojej strony do zaoferowania, poza zamiataniem problemu pod dywan. Czego zrobić się nie da. Fakt jest taki, że nastolatki o seksie dowiedzą się i tak - więc zamiast walczyć z wiatrakami, trzeba choć spróbować przekazać im wiedzę rzetelną.
    już oceniałe(a)ś
    32
    1
    @maciej261 a ty jesteś głupim prawiczkiem bo nie wiesz jakie słodkie w łóżku potrafią być "brzydkie" kobiety. Udany seks nie zależy od wyglądu, a często bywa z wyglądem skorelowany ujemnie.. <<<a 16-latka: "Czy to normalne, że w moim miejscu rosną włosy, na filmie w internecie widziałam, że kobiety nie są tak owłosione. Wstydzę się tego".>>> Umiesz czytać ? To ja dodam, że operuje się nie tylko piersi, ale narządy płciowe by ładniej wyglądały na filmach by sprzedać produkt o czym ta nastolatka z całą pewnością też jeszcze nie wie .
    już oceniałe(a)ś
    22
    0
    @Zosia Kaiper tłumaczenie tego wszytskiego jest właśnie zadaniem edukacji seksualnej. te dzieci faktycznie biorą obrazy z popkultury i wprowdzają je do życia, bo inncyh wzorców zazwyczaj nie mają, a tych z popkultury nie potrafia krytycznie ocenić. ale na to nie pomoże ksiądz ani pani katechetka, bo dla nich seks jest sferą wstydliwą i przynależną do małżeństwa, nie wspominając już o kłamstwach rozpowszechnianych przez KK na temat antykoncepcji (pamiętam z lekcji religii katolickie małżeństwo, które przyszło na lekcję i mówiło, że kalndarzyk daje 100% gwarancji). to nie jest świat i język tych dzieci, i to jest miejsce dla eduakcji seksualnej, a nie kościoła. wbrew temu co Ci się wydaje, eduacja seksualna nie polega tylko na tym, żeby nauczać się zabezpieczać, ale też na tym żeby się nauczyć szacunku do swojego ciałą i seksualności. ps. pomijając chamstwo niektórych osób tu, trzeba im przyznać, że KK nie dba w ogóle o kobiety i pozbawia je podmiotowości (stanowisko w sprawie aborcji czy konwensji w sprawie przemocy wobec kobiet). a jedyne wzorce kobiecości z biblii, to albo prostytutki albo matki. tyle ma do zaproponowania KK w Polsce kobietom.
    już oceniałe(a)ś
    19
    2
    @inkwizytorstarszy Patrzcie dzieci, oto cham. Łapki cham nie poda nam.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @Zosia Kaiper >> Propozycja zostawienia tego samemu sobie i co najwyżej uczenia dzieci, jak się zabezpieczać, to IMO wylewanie dziecka z kąpielą, bo nie rozwiązuje najważniejszego problemu - tego, jakie będą przyszłe związki tworzone przez dzieciaki chowane na tych właśnie wzorcach. << Masz rację: problemem jest kultura masowa, a w jeszcze większym stopniu radykalna zmiana relacji komunikacyjnych we współczesnym świecie. To rezultat życia wśród wielości przekazów, z których każdy może być, za sprawą samej swojej powszechności, silnie opiniotwórczy. W miejsce jednego wzorca, uprawomocnionego przez "autorytet" (grupy czy instytucji społecznej), pojawiło się multum wzorców lokalnych i chwilowych, które zdetronizowały i zrelatywizowały dotychczasowe "Prawdy". Ale taka jest właśnie cena wolności i żadne metody prewencji w postaci cenzury czy zakazów nie zmienią tego stanu rzeczy. Edukacja seksualna, w moim rozumieniu, to również edukacja pod kątem rozumienia tego (pop)kulturowego wielogłosu, w którym tkwimy. I wydaje mi się, że powinien to być jeden z priorytetów poznawania siebie samego przez młodego (i nie tylko zresztą) człowieka: kim jestem, jeśli spojrzę na siebie przez pryzmat komunikatów, które przyswajam i bezwiednie powielam, jakie schematy myślowe, których nie potrafię krytycznie "rozpracować", określają moje rozumienie siebie oraz drugiego człowieka, itd. Edukacja seksualna winna uczyć demaskowania przekazów, które kształtują tożsamość i wyobraźnię erotyczną młodych ludzi, problematyzować seksualność (właśnie dlatego, że stała się tak powszechna), myśleć o niej nie tylko jako relacji fizycznej, lecz przede wszystkim emocjonalnej. Ostatecznie chyba tylko taki model edukacyjny może mieć sens, który respektuje rzeczywistość i z niej samej wyrasta, a nie obraża się na nią i traktuje z pogardą (co jest właśnie podstawą systemu edukacyjnego KrK w tej materii).
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @maledil Zgadzam się: miałem wspomnieć o Twoim komentarzu we własnym, ale zbyt szybko nacisnąłem przycisk "Skomentuj"...
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @dramatis.persona @maledil @mortimer21 Odpisuję zbiorczo, bo czas goni. Nie kupuję antagonizowania "KrK vs seks", bo to nie KrK postuluje takie przedstawienie ludzkiej seksualności i takie uprzedmiotowienie ciała, szczególnie kobiecego - na tej pozycji stali i gdy śmiano się z nich, że oburzają się na dziewczyny w bieliźnie na bilboardach. Wszyscy wspólnie zgadzamy się tutaj, co do tego, że jednym z pierwszych źródeł wypaczenia i uprzedmiotowienia obrazu relacji seksualnych między ludźmi jest popkultura i reklama. Dlaczego więc, znając głównych winnych, palcem wskazujemy na kogoś innego? Ja raczej uważam, że należałoby ograniczyć wszechobecność erotyki w sferze publicznej. Dla przykładu - ktoś w komentarzach zauważył, że głównymi inicjatorami przekraczania granic seksualnych, opisanych w tekście, są chłopcy. Tym czasem wielokrotnie spotkałam się z opiniami rodziców chłopców, stwierdzających, że obecność np. gazet porno na wystawie w kiosku, półnagich tancerek erotycznych w teledyskach czy praktycznie nagich modelek na bilbordach po prostu molestuje ich dzieci, znacznie wcześniej rozbudzając u nich reakcje seksualne. Podobnie dziewczynki stykając się wciąż z wypaczonym obrazem kobiecego ciała czy wartości starają się do niego dopasować. Na efekty długo czekać nie trzeba. Co zaś się tyczy samej edukacji seksualnej: nie jestem przekonana, czy powinna funkcjonować jako odrębny przedmiot, czy element poszerzonej godziny wychowawczej. Ewentualnie, czy nie należałoby raczej nadać takiego charakteru warsztatowego Wychowaniu Do Życia w Rodzinie? Nie czarujmy się, tych lekcji nie prowadziliby tylko seksuolodzy, ale głównie nauczyciele biologii czy pedagodzy. Niestety, jedna lekcja, czy nawet kilka godzin w tygodniu nie nauczy tego, co dramatis.persona ujął w swoim poście, czyli pewnej dojrzałości emocjonalnej do naprawdę świadomego podejścia do siebie w każdej sferze, nie tylko seksualnej. Uwrażliwienie na ten charakter relacji to nie jest sprawa, którą da się załatwić w trakcie zajęć i odrabiania pracy domowej. Nie wiem, czy nie jest to raczej materiał na szeroką współpracę szkoły i rodziny, w ramach warsztatów, programów profilaktycznych i tak dalej, podejmujących temat nie jedynie w kontekście seksualności, ale integralności jednostki jako takiej? W końcu, co również zauważają w powyższym tekście, młodzież jest uczona dosyć skutecznie asertywności w stosunku do używek, pomimo braku specjalnego przedmiotu na ten temat. Może więc warto do sprawy edukacji seksualnej podejść w podobny sposób?
    już oceniałe(a)ś
    1
    5
    @Zosia Kaiper (część 1 z 2) KrK nie postuluje przedstawiania seksualności w sposób podobny popkulturze, ale ma wiele innych "zasług" w tym wymiarze. raz, sprzeciwia sie otwartej debacie na temat edukacji seksualnej nazywając ją "seksualizacją dzieci" (jak można zseksualizować istotę będącą z natury seksualną to zagadka) czy wspierając projekt ustawy "stop pedofilii", której celem tak naprawdę jest zdelegalizowanie edukacji seksualnej. dwa, sprzeciwia się ratyfikacji konwencji o przemocy wobec kobiet i dzieci, która pomogłaby zwalczać równiez przemoc seksualną. trzy, walka kościoła ze strasznym smokiem dżenderem, który nie jest żadną "ideologią", tylko badaniami nad kulturowym postrzeganiem płci, a przez to umożliwia walkę z nierównością ze względu na płeć (przeciwko temu tak naprawdę protestuje KrK bo jest instytucją ściśle patriarchalną). trzy, otwarcie homofobiczne i pełne pogardy poglądy KrK na temat osób z nienormatywną seksualnością. czetry, radykalne stanowisko KrK w sprawie aborcji (chodzi mi o popieranie takich "osobistości" jak Chazan, a nie ogólne stawisko typu pro-life). Pięć, otaczanie seskualności wstydem i nazywanie wszelkich aktów seskualnych grzechem. Seksualność nie jest sprawą wstydliwą, a intymną i bardzo osobistą, to ogromna różnica w percepcji. Przez te zachowania KrK uniemożliwia w Polsce (przy wydatnym wsparciu środowisk prawicowych) normalną, w sensie prowadzoną kulturalnym i racjonalnym (a nie emocjonalnym i negatywnie nacechowanym) językiem, debatę na tematy krążące wokół seksualności i płci, i z tego powodu ludzie atakują KrK. (Przy tym wszytskim, hierarchowie kościelni kryją pedofili w sutannach powodując jeszcze większą wściekłość publiki) Dodatkowo, KrK postrzega kobietę jako istotę podległą mężczyźnie (wzorce z biblii, o których wspominałem; dyskurs o kobiecej uległości, etc.) i to też jest źródłem przemocy (również seksualnej) w stosunku do kobiet.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @Zosia Kaiper (część 2 z 2) Jeśli chodzi o „molestowanie” dzieci obecnością takich, a nie innych obrazów medialnych, to nie ma na to innej recepty niż edukacja i rozmowa. Wielokrotne eksperymenty z cenzurowaniem i zakazywaniem (były takie próby w różnych krajach, były badania, GW zresztą o tym pisała wielokrotnie) pokazują, że to bez rezultatu, a często nawet przynosi odwrotne efekty. Trudno jest ze swoim dzieckiem rozmawiać na te tematy, a łatwiutko zwalić winę na czynnik zewnętrzny, na który nie mamy wpływu, to powszechna mechanizm stosowany przez ludzi. Weźmy w końcu odpowiedzialność na siebie. Podobają mi się bardzo Twoje pomysły a propos warsztatów, te zajęcia powinny mieć faktycznie wymiar praktyczny, gdzie można by przećwiczyć pewne scenariusze, odegrać pewne role, etc. Nie wydaje mi się dobrym pomysłem by było to w ramach godziny wychowawczej czy jakiegoś innego przedmiotu typu biologii, jak ten rzedmiot będzie się nazywał, nie ma dla mnie znaczenia, ale powinien to byc osobny przedmiot. Jesli mamy w szkole przedmiot religia (przez wszystkie etapy edukacji), to dlaczego mamy nie mieć edukacji seksualnej. Rozumiem w pełni i podzielam Twoje obawy odnośnie kompetencji osób prowadzących takie zajęcia i pewnie początkowo byłyby trudności kadrowe, jednak z czasem na pewno udałoby się skompletować, podobnie jak było to w przypadku nauczycieli angielskiego po upadku komunizmu i przejścia z masowego nauczania języka rosyjskiego na język angielski. Ponadto, na zajęcia mogłyby byc zapraszane różne osoby, czy to psycholodzy, czy przedstawiciele różnych organizacji, które na co dzień zajmują się tymi sprawami „w terenie”, czy też lekarze, etc. I ostatni komentarz, analogia z używkami wydaje mi się kompletnie nietrafiona. Używki nie stanowią tak istotnego elementu ludzkiej tożsamości jak seksualność. Seksualność jest nieporónywalnie bardziej złożonym zjawiskiem niż uzywanie substancji uzależniających więc zdecydowanie zasługuje na osobny przedmiot. Pozdrawiam:)
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Nastolatki nic nie wiedzą, rodzice nie umieją z nimi rozmawiać na te tematy, a jeżeli już ktoś spyta, to musi przełamywać ogromne bariery wstydu. Podziękujmy za to kościołowi katolickiemu, który z górą przez 1000 lat pracuje nad tym, aby ludziom wmówić, że seksualność jest czymś złym, czego należy się wstydzić i broń Boże nie wolno o tym mówić. Spustoszenie, jakie w głowach ludzi spowodował kościół, ludzkość będzie naprawiać przez całe pokolenia, a w takich krajach jak Polska - gdzie kościół jest wciąż bardzo silny i wpływowy - pewnie przez stulecia. A tymczasem pozostaje się cieszyć, że mamy dwie godziny religii w tygodniu we wszystkich szkołach publicznych. To jest nasza polska miara nowoczesności państwa i wizja przyszłości dla najmłodszych pokoleń. Kiedy mieszkańcy cywilizowanych krajów będą odbierać kolejne nagrody Nobla, tworzyć nowe technologie, latać w kosmos i budować przyszłość świata, Polacy będą się modlić i dawać na tacę tak samo, jak robili to 100 i 500 lat temu. No, ewentualnie będą tyrać na zmywaku w Londynie, bo nic innego nie będą umieli (za umiejętność klepania paciorków nikt nie zapłaci). Można się na to wkurzać, ale z drugiej strony trzeba zadać sobie pytanie czy Polska zasługuje na inną przyszłość. Ktoś musi być biedny i głupi - tak jest urządzony świat. A kto to ma być, decyduje w znacznej mierze on sam. Widać Polacy zdecydowali, więc pozostaje uszanować ich wybór. W końcu na tym zmywaku też ktoś musi pracować.
    @quant34 No nie szalej ! Katolicy odczytają to jako instrukcję!
    już oceniałe(a)ś
    25
    2
    Parafrazując Henrykę Bochniarz napiszę tak: pierwsze (choć często drugie) pokolenie, które nie widziało nagiej matki (ojca). Zamiast prawdziwego ciała (choćby przy myciu) oglądają pornosy - sztuczne, poprawione chirurgicznie ciała a jak trzeba to i cyfrowo na filmie. Ocean kompleksów ich czeka! Tradycyjne tabu przestało działać, wiedza nie działa (nie ma jej), szykujmy się na wysyp ciąż nastolatek - będą się pro-life'y miały o co modlić!
    @indywidualismus Wyrazy uznania za odwagę poglądów. W katolickim kraju katolickie dzieciątka nigdy nie widują rodziców nago bo to grzech... (ale jak po pijanemu tatuś leje w mordę mamusię, to jest po bożemu)
    już oceniałe(a)ś
    39
    11
    @indywidualismus Nie chcę oglądać mojej matki rozebranej. Uważam to za naruszenie jej prywatności.
    już oceniałe(a)ś
    9
    3
    @zewszad_i_znikad To się zdziwisz, jak będziesz musiał opiekować się nią na starość. Podmyć, podetrzeć, umyć, wytrzeć ślinę, pot wymiociny i kał. To nie będzie piękne, to będzie ludzkie. Poza tym była mowa o dzieciach. Tabu nagości od niemowlęcia a potem młody człowiek, nie wie jak wygląda normalne ciało ludzkie, jak się je pielęgnuje, również TAM (zgroza!) i jak to działa. Gorzej niż średniowiecze - wtedy takiego tabu nie było.
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    @indywidualismus Widzę, że co niektórzy i tak przeinaczą twoje słowa. Dla nich brzmi to tak: "gap się na gołą matke i gołego ojca". A tu chodzi o przyzwyczajanie od niemowlęcia do normalnego widoku gołego, naturalnego ciałą ludzkiego! Ale tacy przeciwnicy tego strasznego procederu nie będą też podcierać swoich rodzicieli! O nie! Bo po co? Są domy opieki od tego. Przecież się brzydzą starością i chorobami, tylko co piękne i młode jest cool. Ktoś to inny zrobi, nie ONI. Ale cycka gołego ssac to musieli. I przytulali się do ciałą matki, wyszli z jej waginy! Ciekawe, czy im nie wstyd teraz. Mogli przecież cesarką, zawsze to nie przez to "sakrum" w ciele! Natura, realizm, bliskość to teraz jakieś wrogie rzeczy. Przyjdzie czas, kiedy taki chory, obkidany i samotny stary człowiek będzie musiał przyjąć do wiadomości, że teraz on jest źródłem odrazy dla innych , jemu podobnych w poglądach. Jak to mówią, z ręką w nocniku...
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @indywidualismus no nie boj sie tak ja chcialbym wiedziec majac 13 lat to co wie moja 11 letnia corka i wcale to wszystko nie jest tak chop siub bo nasze dzieci najczesciej sa madrzejsze niz my jesli o to chodzi
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    "przede wszystkim dziewczęta, nie są w najlepszej kondycji psychicznej. Nie znają swoich praw, nie potrafią odmawiać" Jak tu odmawiać, jak Janusz Karabin Maszynowy mówi wprost, że "każdą kobietę się trochę gwałci" a Rafałek namawia do wykorzystywania nietrzeźwych?...
    już oceniałe(a)ś
    122
    17
    wiem, że to zupełnie niemerytoryczne i zazwyczaj nie zwracam uwagi na zdjęcia do artykułów, tylko na treśc tych ostatnich, ale tym razem GW przesadziła. i ten podpis: "Nastolatka rozmawia przez telefon":D poziom magazynu "Miś" dla dzieci w wieku lat 3-6:D
    @maledil Może nie uwierzysz, ale w Kielcach, w liceum ''Św. Stanisława Kostki" rodzice uczniów mają obowiązek codziennego przeglądania treści ich telefonów komórkowych i spisywanie z nich numerów telefonów...
    już oceniałe(a)ś
    13
    2
    @inkwizytorstarszy Nie dodałem że to przybytek katolicki...i wykładowcy takoż...
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    @inkwizytorstarszy a rysunek i podpis maj ą służyc temu, zeby rodice wiedzieli jak wygląda ich córka kiedy rozmawia przez telefon?:D myślę, że 99% dzieci w wieku wczesnoszkolnym po max 5 minutach z telefonem w ręce wie jak usunąc numer ze spisu połączeń, rodzice pewnie nie wiedzą, że to w ogóle możliwe:)
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    zastanawiam się jak moje pokolenie uchowało się w miarę normalnie mało religii zero edukacji seksualnej a orgazmy były piękne
    @0721x A dlaczegoż to "były" ? Pragnienie to tysiąc możliwości...
    już oceniałe(a)ś
    6
    3
    @0721x I jaki przyrost naturalny wtedy był ;)
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @0721x no ale czego nie rozumiesz, tzn. chyba nie rozumiesz istoty tematu? twoje pokolenie żyło , tak samo jak moje jeszcze choc juz na granicy w zupełnie innym świecie. o seksualności dowiadywałes się od starszego kolegi albo ze świerszczyka zdobytego jakims cudem. młodzież dziś ma dostęp do wszytskiego - dosłownie wszytskiego, nie do obrazków pozowanych stosunków i nagich modelek, tylko do każdej absolutnie treści jaką jest sobie w stanie wyobraxić, lub nie. to jest problem. to jest różnica.
    już oceniałe(a)ś
    14
    1
    @0721x wtedy nie było internetu. tyle w temacie
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @maledil I żeby rozbudzić swoją ciekawość, szukało się fragmentów opisów erotycznych w książkach, czasem ktoś miał zdjęcia. Młodzi wzajemnie uczyli się swojego ciała, często pierwszą nagą kobietą, którą chłopak zobaczył była jego dziewczyna. I akceptował ją, bo nie widział wcześniej 500 cipek z całego świata w dużym przybliżeniu na ekranie swojego laptopa. Dziś młodzież zaczyna od porno, utrwala schematy w masturbacji przed komputerem. Potem konsumuje seks wg tych nawyków, a potem trafi na seksuologa z problemami, bo prawdziwe życie wygląda inaczej.
    już oceniałe(a)ś
    27
    0