Myśliwski sztucer ma pięć razy większą siłę rażenia niż kałasznikow. Kula rozszarpuje narządy wewnętrzne i nie daje szans postrzelonemu. W Polsce jest 116 tys. myśliwych. Nie muszą przechodzić badań lekarskich. Mogą mieć nawet słaby wzrok. Rocznie zabijają przez przypadek kilka osób.

Niedziela 3 sierpnia. Późne popołudnie, szarówka. Pod Łęczycą (woj. łódzkie) trwa polowanie. 60-letni myśliwy chodzi po lesie z niezabezpieczoną bronią. Sztucer strzela sam, pocisk trafia w renault stojące 300 m dalej. 21-letni Łukasz siedzi na tylnym siedzeniu, kula przebija bagażnik. Postrzelony umiera po kilku minutach. Siła uderzenia jest tak mocna, że pocisk rani nawet jego kolegę, który siedzi na przednim fotelu.

Prokurator stawia myśliwemu zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. 60-latek popełnił przestępstwo, ale złamał też regulamin polowań Polskiego Związku Łowieckiego. Po zejściu z ambony powinien wyjąć naboje z magazynku.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Z bronią trzeba umieć się obchodzić. Tak jak w każdej dziedzinie życia - zdrowy rozsądek jest najważniejszy. Jechać z naładowaną bronią? Pytam się: po co. Ładowanie broni trwa chwilę. Poza tym ludzie chodzą np z palcem na spuście. Wystarczy się potknąć albo drgnąć od wystrzału innej osoby i niekontrolowany wystrzał gotowy. Broń sama nie strzela - to mit. Samozapłon prochu jest niewyobrażalnie mało prawdopodobny. Do zapłonu jest potrzebne uderzenie iglicy. Jeżeli chodzi ktoś ze starszym sztucerem z odwiedzionym kurkiem to oczywiście, że może się zdarzyć, że mechanizm zawiedzie, ale ZAWSZE chodzi się z bronią z kurkiem w pozycji bezpiecznej. Dalej: jak można pomylić zwierzynę z człowiekiem? No jak? Przecież do prawidłowego oddania strzału musisz DOKŁADNIE WIDZIEĆ cel, aby zadać jak najmniejsze cierpienie. Nie wiem jak ktokolwiek może oddać strzał nie widząc, gdzie go oddaje... To jest dla mnie nie do pomyślenia. Z bronią jest jak ze wszystkim - jak nie potrafisz używać, możesz zrobić krzywdę sobie i innym.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    Dlaczego piszą że "zastrzelił syna" albo "zabił żonę" ?! Należy mówić że pozyskał syna (albo pozyskał żonę) - tak będzie zgodnie z tradycją myśliwską.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Miałem wuja leśnika, łowczego w dużym kompleksie leśnym ze zwierzyną wszelaką, tylko żubrów brakowało. Wuj najbardziej lubił polowania z zagraniczniakami. Niemcy, Belgowie, Francuzi, Włosi mieli do niego szacunek, bo był zorganizowany, ściśle trzymał się zasad polowania i myśliwskiego BHP, dlatego nie było u niego wypadku. Zadowoleni wyjeżdżali z trofeami i z życiem. Trudno bywało z rodakami. W kołach łowieckich mnóstwo było nomenklatury, milicji, ubeków, lekarzy, takich, co pozjadali wszelkie rozumy i kiedy zwracał nowej szlachcie uwagę, ci najczęściej obrażali się. Dzielił ich na dwie podstawowe kategorie: zagaduj-zgadula zadawał pytanie - pan wie kim ja jestem?; belfer oznajmiał – ja pana nauczę. Co oni mogli mu zrobić? Miał silną kartę atutową i nieraz zdarzało się, że krnąbrny był z płaczem zawieszany. Jeżeli w danymi kole zdarzają się wypadki, to należy je rozgonić…
    już oceniałe(a)ś
    10
    3
    "(...) trzy lata temu pod Gorzowem Wielkopolskim myśliwy z 20-letnim stażem, chcąc rozprawić się z bezpańskim psem, trafił 9-letniego Kamila. Sprawa została również umorzona. - Choć mężczyzna strzelał w pobliżu domków jednorodzinnych, to jednak trafienie dziecka było kompletnym przypadkiem - usłyszałem w gorzowskiej prokuraturze" CO?!!!! Czyli nasze dzieci nie są bezpieczne, a myśliwi mogą zabijać kogo im się podoba? Chore hobby. Chore lobby, czesto zlozone z "lokalnych elit", gdzie reka reke myje.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Myśliwi na forach w internecie bronią pechowego strzelca: "Mówi się, że raz do roku strzelba sama strzela". - bitch please
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    myśliwi dokarmiają zwierzynę, żeby było jej więcej, a potem "regulują" jej populację, bo jest jej za dużo... bandycka logika... dopóki "elyta" tego nieszczęsnego kraju (prezydent rp, posłowie, senatorowie, radni, sędziowie, prokuratorzy, komendanci policji, księża) będą zrzeszeni w pzł, dopóty myśliwi będą mogli bezkarnie dopuszczać się najróżniejszych dewiacji; myślistwo to przeżytek rodem z jaskiń, a pzł z prl-u, niestety z przyczyn jak wyżej aktualnie bez szans na delegalizację
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    co za debil wymyślił slogan żę --raz w roku broń wypala sama --- jak się matoły nie umieją z nią obchodzić to nie powinni jej mieć --banda kretynów !!!!!!!!!!!
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Niestety w wiejskich gminach i powiatach polje cała "śmietanka" towarzyska. Ludzie władzy - niedużej władzy, ale wystarczająco żeby zrobić państwo w państwie. Nie ma mowy o konieczności przestrzegania jakichkolwiek zasad, kiedy polują razem narąbani w sztok wójt, loklany komendant i prokurator z jakiegoś okolicznego sądu. Wszystkie 'wypadki' są tuszowane i nie ma się nawet komu poskarżyć. Mozna niby donieść do Warszawy na kogoś, ale ten jest partyjnym kolegą tego z powiatu i godzine później dzwoni "załatw to Stefan bo jakiś Kowalski ci szkodzi". Taka Polska rzeczywistość. Czysta patologia.
    @known2own w takim razie rozebrac ten PRL bo to nie tylko mysliwi - problem jest glebszy - jestem za tym aby wrocic do granic sprzed 1917 roku - moze inni sie sprawdza jako wlodarze - bedziecie mieli w tej warszawce silnego wodza mr Putina
    już oceniałe(a)ś
    1
    4