Ta sprawa podobna jest do głośnego i wciąż niezakończonego prawomocnie procesu doktora G. Przed stołecznym sądem ma stanąć prof. Andrzej S., były konsultant krajowy. Podobnie jak w sprawie doktora G. korupcję zarzuca mu się na podstawie dowodów zebranych przez CBA, które zamontowało w gabinecie ukrytą kamerę. CBA przeprowadziło operację w 2007 r., czyli za czasów Mariusza Kamińskiego, teraz posła PiS.
W tej historii jest też - jak u doktora G. - wątek mobbingu wobec podwładnych. Na tym analogie się kończą. Nikt nie podważał decyzji medycznych profesora ani ich efektów. Sprawa nie została też nagłośniona w mediach.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze