Rządowy podręcznik krytykują m.in. rodzice z Ratuj Maluchy, a przyklaskują im niezadowoleni wydawcy.

Grupa rodziców w środę przyszła pod budynek MEN, by Joannie Kluzik--Rostkowskiej wręczyć przygotowany przez siebie "podręcznik". To złośliwa odpowiedź osób związanych z ruchem Ratuj Maluchy oraz Karoliną i Tomaszem Elbanowskimi, którzy chcą wstrzymać posyłanie sześciolatków do szkół.

- Nasze dzieci padną ofiarami podwójnego eksperymentu pedagogicznego - mówił w ich imieniu Tomasz Elbanowski. - Nie dość, że rodzicom odebrano wybór, od września do szkoły pójdzie 550 tys. dzieci, to jeszcze będą się uczyć z robionej na kolanie książki.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    „Przeciwnicy posyłania dzieci do szkoły w wieku lat sześciu w żadnym kraju tak się nie zmobilizowali jak w Polsce. Uważają oni, że Polak z urodzenia jest tak zdolny, że opóźnienie jednego roku nadrobi później z łatwością. Jednak przeważnie nie nadrabia. Będzie tylko mówił, że Żydzi zajmują lepsze stanowiska, ponieważ są w zmowie”. - Bronisław Łagowski
    już oceniałe(a)ś
    51
    3
    Czy Elbanowscy nie boją się, że w końcu nazwisko im się spierze do białości? Są podpuszczani i wykorzystywani tak że bardziej nie można. Przeciw czemu będą protestować jak PiS dojdzie do wladzy?
    @best.jagus Im białość nie straszna, bo żadne krzyki ani płacze ich nie przekonają, ze białe jest białe:)
    już oceniałe(a)ś
    16
    3
    Najpierw Elbanowscy traktowali polskie dzieci jak niemoty, które nie są w stanie iść do szkoły, jak ich większość europejskich rówieśników, a teraz działają na rzecz interesów wybitnie zdzierskiej szajki, jaką są wydawnictwa podręczników. Rząd dobrze zrobił, że uderzyć w te chciwe hieny, które są w stanie zmienić kilka zdań i okładkę, żeby tylko sprzedaż to samo raz jeszcze.
    już oceniałe(a)ś
    25
    2
    Na pewno jest zły, powstał jako twór państwowy a wiadomo że wszystko co państwowe jest do dupy. No i kto ma zarobić na prawach autorskich, nie można dowolnie regulować sobie kosmicznych marż. Co to jest? To wbrew wolnemu rynkowi.
    już oceniałe(a)ś
    12
    3
    Choćby rząd zatrudnił najlepszych na świecie specjalistów, to nie napiszą oni książki w kilka miesięcy, kiedy normalnie trwa to kilka lat. A z pewnością najlepszych nie zatrudnił, bo najlepsi by się nie zgodzili na termin, który nie pozwala na rzetelne wykonanie pracy.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Elbanowscy wymyślili sobie świetny pomysł "na życie" zakładając fundację://////.....Myślę, że teraz żyje im się super za nasze podatki........Teraz MUSZĄ brnąć "w to " dalej :((((((
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Po pierwsze - podręcznika jeszcze nie ma, a ma być w internecie już w maju. Czy tempo, w jakim ma powstać gwarantuje jego jakość? Wątpię. Miesięcy trzeba, by podręcznik był dopracowany, zrecenzowany, dopieszczony tak, bo dobrze służyć uczniom. Po drugie - słyszę, że materiały do książki będą do ściągnięcia z internetu, czyli rozumiem, że chodzi tutaj też o narzędzia pracy dla uczniów? Jeśli tak to już widzę, jak nauczyciel kseruje mnóstwo stron, oczywiście w kolorze czarno - białym, bo raczej w szkołach nie ma ksero kolorowego. I widzę jak "bogata szkoła" wydaje mnóstwo kasy na papier do ksera, na proszek do ksera, no i czas nauczyciela, by codziennie po lekcjach zostawać i kserować, kserować, kserować... Jakość takich materiałów będzie zapewne bardzo zachęcająca dzieciaki do pracy. Po trzecie - a jak rozwiązać sprawę ciekawych scenariuszy lekcji, pomocy dydaktycznych? Teraz dbają o to wydawnictwa, ale MEN ma zapewne swój pomysł. Nauczyciel po prostu będzie umieszczał ciekawe propozycje na stronie, tak by były one do ściągnięcia. Tylko jak to się ma do praw autorskich czy choćby zapłaty za pomysł? Zamiast więc kombinować może wystarczyłoby zwolnić podręczniki z VAT, dofinansować szkoły, by te miały komplety dla uczniów i zadbać o to, by na jednym zestawie w danej szkole mogły pracować dzieci rok po roku. Czy tak nie byłoby prościej? A tak na marginesie powrót do "jednego, słusznego" podręcznika kojarzy mi się z epoką, gdy nie miało się prawa wyboru w większości dziedzin życia.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    A Elbanowscy wymyślili sobie świetny pomysł "na życie":((((( Założyli fundację i teraz żyją sobie (świetnie) z naszych podatków......Teraz MUSZĄ w "to" brnąć dalej....Jak się powiedziało A, no to trzeba powiedzieć B:////////
    już oceniałe(a)ś
    2
    1