- To najpewniej na Wyspach pojawił się nowy pomysł, jak dostawać nielegalnie prawa jazdy. Są osoby, które w internecie oferują zaświadczenia, rzekomo wydane przez nasze urzędy, z których wynika, że ktoś ma w Polsce prawo jazdy. Takie zaświadczenia składają w urzędzie w Anglii wraz z tłumaczeniem. Na tej podstawie dostają angielskie prawo jazdy bez zdawania egzaminów - mówi "Wyborczej" Łukasz Harpula, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie.
Prokuratura właśnie wszczęła śledztwo w takiej sprawie. Zawiadomiło ją Starostwo Powiatowe w Rzeszowie. Zarzuty posługiwania się sfałszowanym dokumentem ma 21-letnia kobieta.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze