Premier Donald Tusk włączył się na początku roku w dyskusję na temat kierowców prowadzących samochód po spożyciu alkoholu. Przyznał, że przepisy w tej kwestii wymagają zmiany. Zaproponował, by prowadzenie samochodu bez prawa jazdy (co jest nagminną praktyką wśród osób, którym odebrano prawo jazdy za prowadzenie po alkoholu) było przestępstwem, a nie wykroczeniem, natomiast każdy pojazd od 2015 roku musiał być obowiązkowo wyposażony w alkomat. Premier ocenił też, że trzeba zaostrzyć kary grzywny dla przyłapanych na prowadzeniu na "podwójnym gazie". Osoba złapana po raz pierwszy ma zapłacić od 5 tys. do 100 tys. złotych nawiązki, zatrzymana po raz drugi - minimum 10 tys. Ma też stracić prawo jazdy na minimum pięć lat. - Najważniejsze w tych karach jest to, że nie podlegają negocjacji - tłumaczył.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze