To była ostatnia pozostałość systemu komunistycznego. Dzień wolny w święto Trzech Króli został zniesiony w ramach walki z Kościołem i religią katolicką przez Władysława Gomułkę w 1960 r. - mówi Jerzy Kropiwnicki, były prezydent Łodzi, inicjator przywrócenia dnia wolnego w święto Trzech Króli.

Wioletta Gnacikowska: Po raz czwarty 6 stycznia w święto Trzech Króli mamy dzień wolny od pracy. W tym roku ulicami 170 miast i miasteczek Polski przejdą uroczyste orszaki. Spodziewał się pan, że tradycja obchodzenia święta rozwinie się tak szybko i wpisze w nasz krajobraz?

Jerzy Kropiwnicki (były prezydent Łodzi i były przewodniczący ZChN, jest inicjatorem przywrócenia dnia wolnego w święto Trzech Króli. Walkę rozpoczął w 2008 r. Pod obywatelskim projektem ustawy zebrał blisko milion podpisów. Po raz pierwszy, po 61-letniej przerwie, dzień wolny od pracy w święto Trzech Króli był 6 stycznia 2011 r.): Miałem taką nadzieję, bo przez ten czas, kiedy święto było wykreślone z kalendarza państwowego, ludzie tłumnie chodzili do kościołów, kupowali kadzidło i kredę, malowali litery K+M+B nad drzwiami domów. To wskazywało na to, że święto żyje. Wystarczyło danie dobrego przykładu organizowania orszaków - tu fundacja Żagiel z Warszawy ma ogromne zasługi - i zaczęto organizować je w całej Polsce.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Panie Jurku kochany, pan jesteś optymista ślepawy, brak święta 3 króli to bynajmniej nie był ostatni ślad komunizmu, dziedzictwo komuny jest straszne i trwałe, więc nie tylko przywracajmy, ale i likwidujmy jej ślady: dlaczego niby mamy tolerować powszechną umiejętność czytania i pisania, po co nam ta elektryfikacja i cholerna reforma rolna? Analfabetyzm, lampy karbidowe i folwarki racz nam wrócić Panie:-)))
    Bez komuny i tak by to się zmieniło wcześniej czy później. Jak zmieniło się w innych zacofanych miejscach w Europie, które dobrodziejstw komuny nie zaznały. Natomiast inne skutki tego nieszczęsnego ustroju odczuwamy teraz i będziemy jeszcze odczuwać przez 10-20 lat co najmniej. Przykłady? Ot, choćby niechęć czy wręcz pogarda dla przedsiębiorców odżtwająca wśród rodzimych "oburzonych". Za komuny wiadomo: prywaciarz, badylarz, domiary, wrzód na dupie ustroju. Teraz też: krwiopijca, wyzyskiwacz, wróg wynagrodzenia minimalnego. I nawet jeśli jest w tym dzisiejszym narzekaniu trochę racji, to skąd się wziął ten wysyp nowobogackich, bohaterów pierwszej fazy odrodzonego kapitalizmu, w białych skarpetkach i podobnie gustownym profilu umysłowym? Ano z przerwania przez komunę tradycji biznesowych, ubiciu większości firm rodzinnych, odbierania nieruchomości (co dzisiaj skutkuje "czyścicielami" i znowu powszechnym oburzeniem). Z innego punktu widzenia, właśnie te wszystkie Kropiwnickie i inne pomioty byłego ZChN, to też niestety reakcja na komunę. Podobnie jak wiele przywilejów kościoła uzasadnianych jego częściowo prawdziwymi a częściowo paradnie wyolbrzymionymi zasługami w komuny demontażu - a przynajmniej w staraniach, bo związek upadku komuny i działań naszej opozycji jest statystycznie nieistotny. Większość naszych napięć społecznych, po 25 latach od upadku, tak czy inaczej jest dziedzictwem komuny właśnie. I tego, że zamiast harmonijnego rozwoju mamy skoki, gonienie świata, a zamiast ewolucji racjonalistycznej i skutecznej "pełzającej laicyzacji", mamy tłumy moherów i kościół wszechpolski acz oblężony.
    już oceniałe(a)ś
    23
    14
    @sir_fred To dlaczego nie zmieniło się wcześniej? Kto bronił?
    już oceniałe(a)ś
    20
    4
    @sir_fred masz częściowo rację - decyzje o reformie rolnej, uprzemysłowieniu, szkolnictwie podjęte przez komunę musiałyby być podjęte po wojnie przez każdy polski rząd, problem w tym, że historia potoczyła się tak a nie inaczej. Komuna, oprócz swoich oczywistych wad i zalet, popełniła jednak cięższą zbrodnię: wsparła powstanie beznadziejnej warstwy silnej ćwierćinteligencji i utrwaliła demoralizację wojenną.
    już oceniałe(a)ś
    14
    6
    @marek1846 Tradycja i ciemnota, albo tradycja ciemnoty. Polska nigdy nie była przesadnie innowacyjna, więc dlatego zmieniłoby się później. Ale nie mam wątpliwości, że by się zmieniło...
    już oceniałe(a)ś
    9
    2
    @sir_fred a ja mam, szczególnie kiedy widzę obecną neoendecję, pisostwo itp. pod rządami takich ludzi furmanki dalej by śmigały po nieutwardzonych autostradach:-)))
    już oceniałe(a)ś
    20
    2
    @sir_fred Ależ to widać i teraz, jak na dłoni. Rządzi partia ludzi nowoczesnych a rękoma i nogami broni się przed podpisaniem karty praw podstawowych. Bo ktoś komuś musiałby coś oddać? Nie bo to istota polskości. Pielęgnować zaścianek. Wracając do czasów powojennych i reformy rolnej, to byli tacy, którzy kazali jeść ziemię odebraną tym, którzy już, już byliby skłonni oddać cokolwiek.
    już oceniałe(a)ś
    11
    1
    @moskwasadowa Całkiem niedawno, dowiedziałem się, że pierwsza polska utwardzona droga, to był trakt z Warszawy do Brześcia. Powstał na początku XIX wieku. Wcześniej, dobre bo polskie były drogi gruntowe. Pielęgnujemy idiotyczne mity o jakiejś niegdysiejszej potędze, i utwierdzamy się w poczuciu niesprawiedliwości i wyższości.
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    @sir_fred Komuna ma niewątpliwie zasługi w cywilizacyjnym zacofaniu Polski, ale ona trwała tylko 50 lat przy okazji likwidując analfabetyzm i odbudowując nasz kraj ze straszliwych zniszczeń. Odczuwamy do dziś skutki nie tylko komuny, ale i pańszczyzny., a ta trwała lat kilkaset. Zniewolenie 80% ludności, rozbuchane przywileje szlacheckie doprowadziły nasz kraj do nędzy i upadku. Kiedy kraje zachodu stopniowo znosiły pańszczyznę, Polacy dokręcali śrubę niewolnikom pańszczyźnianym, nie uważającym się za Polaków.
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    @sir_fred Bardzo dla Polaków jesteś łaskaw, kiedy przypomni się, że wszelkie nowoczesne trendy docierały do nas z ok. 100 -letnim opóźnieniem.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @marek1846 Masz rację. Dawniej nasza wspaniała, nieodżałowana inteligencja broniła dostępu swoim niewolnikom do nowych trendów, niszcząc Polskę. Nie podzielam zdania wielu, że gdyby nasza inteligencja w znacznej liczbie nie została wymordowana, to Polska byłaby lepsza. Całe stulecia świadczą o tym, że nie byłaby.
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    @marek1846 tragiczna obsuwa zaczęła się z wiekiem XVII, przedtem było nie najgorzej - oczywiście bez porównania gorzej niż na Zachodzie, ale jednak @maura4 to wszystko prawda z tą pańszczyzną, ale i nie zapominaj o dwóch ostatnich wojnach - to, co było zbudowane, zniszczono, tratowali ten kawałek świata w tę i nazad, cud, że tu w ogóle coś stało
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    @maura4 przesada
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    Mam 74 lata i dobrze pamiętam, jak Gomułka znosił święto. Zdążyłam przywyknąć. Mnie tam jego przywrócenie jest na przysłowiowy kij od kropidła.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @maura4 To nie jest tylko 50 lat. To jest 50 lat dołożonych do wcześniejszych zaniedbań i to w okresie, gdy inne kraje intensywnie się zmodernizowały. Ciągle wracacie do tego 20-lecia międzywojennego, z chłopem w czworakach i elitami na balach, jakby to był wzorzec z którego akurat Polska by się nie wyrwała. Ja mam generalnie o rodakach bardzo kiepskie mniemanie, ale jednak sądzę, że bez sekretarzy PZPR to wszystko by się ucywilizowało. 20-lecie było odreagowaniem zaborów, z przestarzałymi i durnowatymi wyobrażeniami kraju, szlachty, religii rodem z literatury "ku pokrzepieniu serc". I po '89 też mieliśmy odreagowanie komuny, tym razem wzorcem było to mitologizowane dwudziestolecie międzywojenne - te wszystkie ochy i achy nad Piłsudskim, Dmowskim, amok święcenia wszystkiego, przaśny antysemityzm... Gdyby wszystko biegło torem bardziej ewolucyjnym, nawet nasza obecna endecja nie byłaby tak zdziczała jak jest. I byłoby jej jeszcze mniej. Co do inteligencji, to będę jej bronił - ona nie miała kiedy się normalnie rozwijać. Najpierw uwikłana w zabory i powstania, potem w krótki szał wolności, znów wojna i powstania, potem komunistyczna paranoja i walka z nią. Gdzie tu czas na myślenie? W dodatku wciąż z tymi pie...nymi mitami nad głową? Inteligentny Polak mógł się rozwijać jako tako tylko na emigracji, choć i tam nie dawano mu często spokoju - Miłosz, Lem, Mrożek, Baumann, Kołakowski, Herling-Grudziński, by wymienić tylko najbardziej znanych. W kraju by zniknęli albo dalej wyczyniali takie dziwaczne harce, jakie im się zdarzały w młodości.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @sir_fred Nie ma takiej wagi na której można by zważyć racje. Przed kwadransem, w wiadomościach Polsacie, był materiał o Łodzi. Dokładniej o tym, że 100 tys. mieszkańców tego miasta, nie ma toalet i łazienek. Nie o tych, których siłą do blokowisk sprowadzano. Ciekawe jak jest w Krakowie? Nie Nowej Hucie a starym, królewskim Krakowie.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @moskwasadowa "Panie Jurku kochany, pan jesteś optymista ślepawy, brak święta 3 króli to bynajmniej nie był ostatni ślad komunizmu, dziedzictwo komuny jest straszne i trwałe, więc nie tylko przywracajmy, ale i likwidujmy jej ślady: dlaczego niby mamy tolerować powszechną umiejętność czytania i pisania, po co nam ta elektryfikacja i cholerna reforma rolna? Analfabetyzm, lampy karbidowe i folwarki racz nam wrócić Panie:-))) " ------------------------- Ale to się przecież już zaczęło. Zwiększanie liczby godzin religii kosztem innych przedmiotów to niby po co?
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @marek1846 Oczywiście, że też tak jest - może nie 100 tys., ale też takie lokale są. A we Wrocławiu? Przecież mnóstwo poniemieckich kamienic praktycznie nie było porządnie remontowanych - jak władowali tam ludzi z kwaterunku, tak żyją do teraz - toaleta na korytarzu, wspólna dla kilku mieszkań, miejsca bez ciepłej wody, bez łazienki. Pewnie do dziś w okolicach Nadodrza czy Jedności Narodowej sporo takich miejsc by się znalazło. Przez 60 lat łatwiej było stawiać nowe bloki, a w kamienicach świat się zatrzymał na czasach Eberharda Mocka...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    poprawcie ten tytuł, matko bosko.. ale do rzeczy - jedna komuna zabraniała święta religijnego, a wprowadzała pierwszy maja, 22 lipca.. druga - na odwrót zmusza nas do świętowania w święto religijne nie widzę różnicy
    dopiero zauważyłem ten tytuł:-))) ciekawe ile im to zajmie w dzień świąteczny?
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    @moskwasadowa Po co zmieniać? Tak jest nawet lepiej. Świątecznie.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @moskwasadowa to zależy czy oni tam w redachcji widzą w ogóle róznicę
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @q-ku Kropiwnickiemu nie chodziło o to święto bo przecież i tak ten dzień był świętem kościelnym tylko o dzień wolny. Dla kościoła najlepiej byłoby żeby kalendarz wyglądam mniej więcej w ten sposób: dzisiaj święto jutro święto a po jutrze niedziela, następnie dwa dni robocze i w koło wojtek to samo.
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    @jurek4491 mi chodzi o to samo - dzień wolny coś sankcjonuje, czegoś nam zabrania itd
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @q-ku poprawili - może papież do nich zadzwonił?:-)))
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @q-ku Trochę niekonsekwentnie; "jedna komuna zabraniała święta religijnego (...)", "druga (...) zmusza nas do świętowania w święto religijne". To jakie widzisz rozwiąznie, skoro i tak źle, i tak niedobrze? Tak na marginesie, w takim RFN 6. stycznia jest wprawdzie w kalendarzach markowany jako święto (na czerwono) ale dniem wolnym od pracy nie był, nie jest i raczej nie będzie. A poza tym: - 1. maja nie jest wymysłem "komuny", "rozpętany" został w kolebce kapitalizmu, USA :-) - wolność zabrała wprawdzie ten wmuszony ci 22. lipca, dając za to od razu 3. maja i, na dokładkę, jeszcze 11. listopada. I, gwarantuję Ci, ten na siłę w gardło wtłoczony 22. lipca był przyjmowany z otwartymi rękami, w kraju, w którym dni wolnych od pracy było jak na lekarstwo, a i wolnych sobót było, w porywach, też tylko sześć. A teraz nie tylko, że masz, teoretycznie przynajmniej, wszystkie soboty wolne, co rusz dochodzie jeszcze jakieś święto mniej czy bardziej kościelne, i na dokładkę, ewenement na skalę światową, dostajesz jeszcze wolne za dni świąteczne przypadające na weekend. Żyć nie umierać, co mnie podkusiło do wyjazdu z tego raju na ziemi dla ludu pracującego, w którym trzeba, w porywach, pracować może 150 dni w roku? :-(
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @q-ku @q-ku Trochę niekonsekwentnie; "jedna komuna zabraniała święta religijnego (...)", "druga (...) zmusza nas do świętowania w święto religijne". To jakie widzisz rozwiąznie, skoro i tak źle, i tak niedobrze? Tak na marginesie, w takim RFN 6. stycznia jest wprawdzie w kalendarzach markowany jako święto (na czerwono) ale dniem wolnym od pracy nie był, nie jest i raczej nie będzie. A poza tym: - 1. maja nie jest wymysłem "komuny", "rozpętany" został w kolebce kapitalizmu, USA :-) - wolność zabrała wprawdzie ten wmuszony ci 22. lipca, dając za to od razu 3. maja i, na dokładkę, jeszcze 11. listopada. I, gwarantuję Ci, ten na siłę w gardło wtłoczony 22. lipca był przyjmowany z otwartymi rękami, w kraju, w którym dni wolnych od pracy było jak na lekarstwo, a i wolnych sobót było, w porywach, też tylko sześć. A teraz nie tylko, że masz, teoretycznie przynajmniej, wszystkie soboty wolne, co rusz dochodzie jeszcze jakieś święto mniej czy bardziej kościelne, i na dokładkę, ewenement na skalę światową, dostajesz jeszcze wolne za dni świąteczne przypadające na weekend. Żyć nie umierać, co mnie podkusiło do wyjazdu z tego raju na ziemi dla ludu pracującego, w którym trzeba, w porywach, pracować może 150 dni w roku? :-(
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Fajnie się pośmiać, ale ten ktet_yn Kropiwnicki był kiedyś prezydentem Łodzi. Większość czasu spędził na wycieczkach zagranicznych na koszt mieszkańców, przez resztę czasu łaził w d. bez mydła czarnym sukienkom. Odrażający gnojek.
    "taroudant" tego pana to chyba trafnie oceniono. natomiast co do świąt - Trzech Króli mogło pozostać świętem kościelnym, Boże Narodzenie w katolickich europejskich krajach to zazwyczaj jeden dzień świąt. rozwijamy się lecz ciągle jesteśmy relatywne zbyt ubogim krajem by mnożyć święta. amen.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @androsak kościół jest bogaty - to mnoży! ... koszem państwa...
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    To może dodać w każdym roku kalendarzowym dodatkowo z 60 dni wolnych od pracy-ŚWIĄT KOŚCIELNYCH ??!! Tylko z czego będą żyły polskie rodziny gdy mają płacone za godziny przepracowane , nie maja pensji stałej jak urzędnicy ? Przypominam, że pracownik gdy nie pracuje nie ma płacone (wyjątkiem są urzędnicy i ci co maja pensje stałe), a musi zapłacić koszty stałe np. za mieszkanie, prąd, gaz, żywność, ,,,,,,.
    Takie sobie tam bajki opowiadamy o krolach i gwiazdce itd... Ja mieszkam w kapitalizmie od 20 lat i takiego Swieta - dnia wolnego od prace jakos nie zauwazylem. Ludzie-obudzcie sie !!! Bajki,bajki,bajki.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    Najważniejszą sprawą, o której warto mówić przy tej okazji jest to, że podobnie do Kropiwnickiego, działają od ćwierćwiecza wszystkie nasze "elity". Zajmują się przypochlebianiem się klerowi na setne sposoby, cichym kręceniem własnych wałków i staranną restauracją państwa półfeudalnego, odtwarzaniem folwarcznych stosunków społecznych, zakłamywaniem historii, oczernianiem okresu PRLu. Ciekawsze jest to, czym się różne kropiwnickie nie zajmują, a jest tego dużo więcej. I efekty tego nie zajmowania się odpowiedzialne są za to, co widzimy wokoło: rozprzężenie państwa, powolny upadek jego instytucji, zapaść sądownictwa, służby zdrowia, edukacji. Są całe dziedziny o których Katolicka RP zapomniała - urbanistyka, estetyka, melioracja, profilaktyka zdrowotna - to wszystko widać były sowieckie naleciałości i porządny katolik nie chce mieć z nimi nic wspólnego. A że w kraju bałagan? Powodzie? Wróciła grużlica? Widać buk tak chciał.
    już oceniałe(a)ś
    70
    3
    Ja jeszcze pamiętam czasy, jak w ramach walki z komuną były likwidowane przedszkola, dlatego teraz brakuje miejsc mimo niżu demograficznego.. Bo to był wymysł komuny, a dziecko najlepiej się rozwija przebywając z matką.
    już oceniałe(a)ś
    63
    6
    A ja proponowalbym zebranie podpisow pod petycja aby w ogole nie pracowac. Kazdego dnia mamy jakiegos swietego wiec mozna by tak zorganizowac, zeby.... Jeszcze kilka takich Swiat i gospodarka polska stanie sie niesamowicie konkurencyjna w Swiecie. Jak na razie mamy najwiecej dni wolnych w Europie. Brawo! Tak trzymac.
    już oceniałe(a)ś
    50
    5
    'Kiedy chodziłem do szkoły podstawowej, w Święto Trzech Króli był dzień wolny. Dosyć przykro odebrałem jako dzieciak, gdy Gomułka to święto zlikwidował."- wydłużenie roku szkolnego o tydzień tez uczniowie odbierają jako przykrosć. Ale w sumie dobrze, że dzisiaj dzień wolny, bo gdyby nie, to szkoły musialyby obowiązkowo uczestniczyć w tych obchodach. Taka wolność wyboru....
    Nie pomyslalam o tym w ten sposob, ale toz to swieta (przepraszam) prawda. Jednego prania mozgu i wciskania bzdur mniej, dzieciakom dobrze zrobi.
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    @niktwazny126 Pieprzysz!
    już oceniałe(a)ś
    0
    7