26-letni Mateusz S. w sylwestra pił do 3 rano. 1 stycznia po godz. 12 wsiadł za kierownicę swojego czerwonego bmw. Potem okazało się, że miał prawie 2 promile alkoholu we krwi.
Do samochodu wsiadła razem z nim 20-letnia Adrianna. Kłócili się. Na ulicy Szczecińskiej, prowadzącej do centrum miasteczka, bmw nagle zjechało na chodnik prosto w grupę pieszych. Jeszcze w dniu wypadku pojawiła się hipoteza, że rozwścieczony kłótnią mężczyzna celowo zjechał na chodnik. Dziś prokuratorzy i policja na ten temat milczą.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze