Powiedzcie im, że się znalazł - rzucił do sąsiadów mężczyzna, który w nocy zostawił wózek niepełnosprawnej Tosi skradziony w Wigilię. Do apelu o jego oddanie przyłączyły się tysiące internautów.

Zamaskowany mężczyzna zostawił wózek pod blokiem w Katowicach w sobotę wieczorem. - Powiedział do nas: "Powiedzcie im, że się znalazł". Wszystko trwało kilka sekund - opowiadają TVN24 sąsiedzi, którzy widzieli zdarzenie.

W Wigilię pani Agnieszce, mamie Tosi, skradziono samochód. W środku był specjalistyczny wózek firmy Chicco, niezbędny chorej na encefalopatię dziewczynce.

- Wózek stabilizuje plecy i główkę Tosi, posiada też duży kosz na ssak. Jest nam bardzo potrzebny, Tosia nie porusza się samodzielnie. Udostępniajcie i czekam na wszelkie informacje - napisała na swoim profilu na Facebooku pani Agnieszka.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Złodzieje też mają swoją wrażliwość. To dobrze.
    @niktwazny126 i to większą niż komornicy:-)
    już oceniałe(a)ś
    40
    6
    @niktwazny126 Podejrzewam, że zadziałał raczej strach - w końcu ktoś by rozpoznał jak nie złodzieja, to wózek. A i sprzedać (nawet za pół litra) w takiej sytuacji byłoby trudno.
    już oceniałe(a)ś
    38
    0
    @niktwazny126 Jednak słabo z tą złodziejską wrażliwością. Według nich samochód dla mamy niepełnosprawnego dziecka to oczywiście zbędny luksus, bo z wózkiem może sobie wsiąść do tramwaju ? :(
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Najwidoczniej żonka złodzieja powiedziała, żeby oddał, bo jest zbyt charakterystyczny, żeby mogli go używać dla własnego dziecka...
    już oceniałe(a)ś
    57
    22
    "- Jestem mamą samotnie wychowującą córeczkę, która wymaga mojej stałej opieki. Obecnie przebywam na urlopie wychowawczym, utrzymuję się z zasiłku rodzinnego, a koszt zakupu nowego wózka przerasta moje możliwości." A gdzie TATUŚ? Zorientował się, że spłodził niepełnosprawne dziecko (które po urodzeniu wymaga 24-godzinnej opieki, a on przecież chce się cieszyć życiem), nie wytrzymał biedaczek psychicznie i UCIEKŁ? Tatuniu weź wszystko na klatę i wróć!!!
    @magizg Dzwine... Artykuł dotyczy skradzionego wózka a ktoś tu wywleka na forum odpowiedzialnośC ojca?! Chyba komentarz nie trafiony w temat... Uwierz magzig, mając w domu ukochaną niepełnosprawną osobę nie zwraca się uwgi na takie "szczegóły". Nie zastanowiłaś/łeś się że ojciec może odszedł w "inny" sposób... Ja nie znam tych ludzi osobiście ale najważniejsze, że dziecko ma to czego za wszelką cenę mama szukała. Pozdrawiam.
    już oceniałe(a)ś
    10
    13
    A masz taką osobę w rodzinie? Bo ja mam. Uwierz agatta4460, że jak się myśli o takich jak to określiłaś "szczegółach".
    już oceniałe(a)ś
    6
    3
    @magizg Mój mąż jest po wypadku w którym stracił rękę i dla mnie jest najważniejsze żeby miał wszystko i nie liczy się dla mnie czy ktoś inny z jego lub mojej mi pomagają, dlatego absurdalne jest pisanie komentarzy typu: gdzie jest tatuś bo to jest prywatna sprawa tej pani a nie innych... Ważne jest że Tosia odzyskała wózek a nie to czy ma tatusia czy nie... Jeżeli cię uraziłam tym komentarzem to przepraszam, ale nie ojciec jest w tym momencie najważniejszy i nie dociekajmy gdzie on jest i czy spłodził niepełnosprawne dziecko czy nie...
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    a może to Vabank pomógł? Honor Kwinto powrócił do półświatka?
    już oceniałe(a)ś
    10
    2
    Chociaż raz jest jakiś pożytek z naszych tzw. mediów.
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    Mam nadzieje, że zwrot wózka wpłynie minimalnie na złagodzenie kary dla złodzieja którego wkrótce złapią dzięki nagłośnieniu sprawy przez media.
    już oceniałe(a)ś
    11
    6
    Warszawscy zlodzieje ukradli mi samochod ze szczeniaczkiem w srodku, kiedy zostawilem go doslownie na chwile, musieli mnie obserwowac wczesniej i widzieli ile milosci mialem dla niego, wypuscili go uciekajac skradzionym samochodem w pierwszym napotkanym parku...bydlaki, ale profesjonalisci, zebow mi nie wybili pieskowi nie chcieli robic krzywdy...tak na marginesie: Prokuratura Rejonowa W-wa Srodmiescie po 3 tygodniach umorzyla sledztwo, z powodu braku wykrycia sprawcy.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Dzwine... Artykuł dotyczy skradzionego wózka a ktoś tu wywleka na forum odpowiedzialnośC ojca?! Chyba komentarz nie trafiony w temat... Uwierz magzig, mając w domu ukochaną niepełnosprawną osobę nie zwraca się uwgi na takie "szczegóły". Nie zastanowiłaś/łeś się że ojciec może odszedł w "inny" sposób... Ja nie znam tych ludzi osobiście ale najważniejsze, że dziecko ma to czego za wszelką cenę mama szukała. Pozdrawiam.
    już oceniałe(a)ś
    10
    10