W listopadzie minęło pięć lat odkąd działa Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży. W tym czasie pod numer 116 111 zadzwoniło 600 tys. młodych ludzi. 340 razy dzieci znalazły się w skrajnie niebezpiecznych sytuacjach - potrzebna była interwencja w realu.

Młodzi dzwonią ze smutkami i żalami. Przyznają się do samookaleczeń, przemocy w domu i w szkole, myśli samobójczych. Ale też do tego, że nie potrafią sobie poradzić z presją otoczenia, np. na picie alkoholu, branie narkotyków czy seks. Łatwiej zadzwonić im do obcego człowieka, niż porozmawiać z rodzicami czy przyjaciółmi. Chwytając za słuchawkę, mogą pozostać w pełni anonimowi. Ich problemy są jednak zupełnie prawdziwe - tak jak kłopoty z cyberprzemocą i oddzieleniem życia w sieci od tego prawdziwego, o których pisaliśmy w "Gazecie".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "tylko tata wciąż nie może wziąć urlopu. Nawet na weekend do nas nie przyjechał" Słyszałem jak prezydent Komorowski radośnie i dumnie oznajmił że Polacy są narodem pracującym najdłużej w Europie. Może powinien zapoznać się z tymi relacjami, inni politycy też powinni je poznać.
    już oceniałe(a)ś
    29
    6
    W kraju gdzie obowiązującym modelem jest neoliberalizm, tych którym się nie udało uważa się za nieudaczników, gdzie media zajmują się przede wszystkim dennymi politykami a zamiast porządnej edukacji we wszystkich dziedzinach robi się permanentne eksperymenty zgodne z aktualnie obowiązującą linią polityczną, gdzie zamiast małych klas do wszechstronnego ogarnięcia likwiduje się szkoły i gabinety medyczne i w końcu we wszechogarniającej sieci wirtualnych kontaktów tak właśnie jest
    @koczkodanka co innego w systemie komunistycznym oczywiscie... tam sie kazdym zajmuja
    już oceniałe(a)ś
    3
    4
    @robert6_666666 Po pierwsze - to co się obecnie w POlsce dzieje jest przedsmakiem komunizmu, a na pewno już jest socjalizmem. Po drugie wszystko zawdzięczamy obecnym kretynom z Platformy AntyObywatelskiej, której zależy jedynie na napychaniu własnych kieszeni i odbudowywaniu za nasze pieniądze jakieś nic nie wartej tęczy - symbolu pederastów. Gdyby towarzysz Komoruski razem z Herr Tuskiem spełnili którąkolwiek z obietnic, to może by to wyglądało inaczej, no ale cóż, krzywoprzysięstwo jest w POlsce jak widać dozwolone, bo w przeciwnym wypadku Tuskmen wisiałby już na szubienicy za swoje kłamstwa, no ale nazwisko zobowiązuje. TUSK - Teraz Usłyszycie Same Kłamstwa. ;)
    już oceniałe(a)ś
    1
    5
    "W listopadzie minęło pięć lat odkąd działa Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży. W tym czasie pod numer 116 111 zadzwoniło 600 tys. młodych ludzi." Tak dla ścisłości, to od 5 lat działa _ten_ telefon . Ale o ile pamiętam, to telefony zaufania, również dla dzieci i młodzieży) działały też wcześniej.
    już oceniałe(a)ś
    8
    2
    Normalne chyba, że dziecko potrzebuje ojca i matki. Pani w szkole, na lekcji czy w świetlicy, trener na dodatkowych zajęciach nie rozwiąże wszystkich problemów. Ale rodzice walczą. Walczą, żeby szkoły były czynne na okrągło, od 6 rano do 22. Wystarczy, żeby dziecko we własnym łóżku zasnęło. Jak w hotelu. I jeszcze pomysły, zeby wakacje też dziecko spędzało w szkole. Ciekawe, czy ci zapracownai rodzice też lubią urlop spędzać w swojej firmie?
    @niktwazny126: "Ale rodzice walczą. Walczą, żeby szkoły były czynne na okrągło, od 6 rano do 22. Wystarczy, żeby dziecko we własnym łóżku zasnęło. Jak w hotelu." Nie chce cię martwić, ale nie tylko szkoły. Jakiś czas temu po Warszawie poszła wieść o projektowanym uruchomieniu żłobka (prywatnego oczywiście) _tygodniowego_. To by oznaczało, że dziecko jest oddawane do żłobka w poniedziałek rano a rodzice odbierają je w piątek wieczorem. I, co ciekawe (a może tragiczne) podobno zainteresowanie takim żłobkiem byłoby duże, rodzice już się dowiadywali jak można dziecko do takiego żłobka zapisać! Mam nadzieję, że to tylko plotka.
    już oceniałe(a)ś
    8
    2
    No i to jest POlska. Ojcowie zapie...ją cały dzień na kilku etatach żeby wyżywić dzieci ze śmieciowej pensji, a wychowanie dzieci zostaje ulicy. Potem dziwicie się wszyscy że dzieci palą marihuanę, TAK, to się PALI, albo wciągają twarde narkotyki. IDIOTYZM. Miejmy nadzieje że to ostatnia kadencja rządów idiotów i POpaprańców. BY ŻYŁO SIĘ LEPIEJ CZERWONYM TOWARZYSZOM!
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    """ A my d 12 do 20 nie ruszamy sie zza biurek ...""" - Wiem , ze chcialybyscie wyjsc na kawe czy do kina albo porobic zakupy .... Ale wam placa za 8 godzin I narzekaniem , ze musicie siedziec 8 godzin w pracy nie zdobedziecie sympatii spoleczenstwa !!! W krajach rozwinietych jesli ktos ma zaplacone za 8 godzin to pracuje 8 godzin I nie narzeka !
    @rockville czytaj ze zrozumieniem, please
    już oceniałe(a)ś
    48
    3
    @koczkodanka Czy to naprawde tak ciezko przesiedziec 8 godzin za ktore placa ??? Czy to taktrudno zrozumiec ? dranke shone sinvuple ?
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    skro nie umiesz czytać, to się nie kompromituj. w tym tekście nie chodzi o to, że chcą ruszyć dupy z fotela i nic nie robić. chodzi o to, że tych telefonów naprawdę jest dużo, dzieciaki się skarżą, że nie mogą się dodzwonić, a to nie wina konsultantów, bo ci pracują 8 godzin. bądź tak miły i nie popisuj sie już swoją niewiedzą
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @rockville Poza tym większość konsultantów to przeszkoleni przez Telefon stażyści lub wolontariusze i nikt im nie płaci za pracę. A potrafią mieć nawet 3 dyżury tygodniowo. Jeśli masz ochotę na taką pracę za takie pieniądze - sądzę, że możesz do nich zapukać, możliwe, że przyda się im dodatkowy konsultant. A jeśli nie chcesz pomóc - uszanuj ich wysiłek, bo robią to za darmochę i jak widać po ilości odebranych dotychczas telefonów - starają się pomagać na tyle, ile tylko jest to możliwe. I jak powiedział/a nehebet - nie widzę w tym tekście pretensji wobec dzieciaków, że "jak one śmią dzwonić, nie możemy nawet odejść od biurka na kawę!", ale frustrację, że tylko tyle mogą zrobić, bo nie wystarcza czasu.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Interwencja w realu.. Klasa!
    @pulcheria.wantauch Ale to wyraz twojej aprobaty czy dezaprobaty? :)
    już oceniałe(a)ś
    9
    0