Pierwszą rzeczą, która zdziwiła panią Barbarę, było to, że cennik na cmentarzu jest tajny. Nie jest nigdzie wywieszony. Przez telefon też nikt go nie chce zdradzić. Jej tata umarł w wakacje. Od księdza z parafii usłyszała, że u niego wolnych miejsc nie ma. Wolne są za to nieopodal, czyli na innym warszawskim cmentarzu. - Tylko trochę drogo - dodał.
Z wiedzą, że "trochę drogo", udała się na spotkanie z zarządcą cmentarza. Ten powiedział krótko: miejsce na cztery trumny kosztuje 35 tys. zł. Na dwie trumny - o 3 tys. mniej.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze