Jak jest akurat Boże Ciało i sklepy są zamknięte, to ludzie robią zakupy dzień wcześniej. Dlaczego więc nie mogliby kupować w sobotę zamiast w niedzielę? - pyta Patrycja, kasjerka dyskontu spożywczego z Poznania. - Klienci mogą przyjść w sobotę, przecież też mają wtedy wolne - dodaje jej koleżanka z dużego centrum handlowego. Trwa debata o projekcie ustawy zakładającym zakaz handlu w niedzielę.

Czy zamknąć sklepy w niedzielę? Dyskusja na ten temat kilka dni temu rozgorzała na nowo . Grupa posłów z PiS, PO, PSL i SP przygotowała projekt ustawy zakładający zamknięcie w niedzielę wielkich centrów handlowych. Cieszą się z tego związkowcy, którzy o takie rozwiązanie zabiegają od lat i przywołują przykład Niemiec, gdzie zakaz handlu w niedzielę działa od dłuższego czasu . Za to ostro protestują pracodawcy i wróżą masowe zwolnienia. Według ich szacunków pracę może stracić od 25 do 50 tys. osób.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Naprawdę wszyscy odpoczywają? A jak pójdziesz do restauracji to kucharze i kelnerzy też odpoczywają? Jak wezwiesz policję, straż, karetkę, pójdziesz do szpitala to tam też wszyscy odpoczywają? Jak wynajmiesz pokój w hotelu to tam też wszyscy odpoczywają? W elektrowni też wszyscy odpoczywają? Są tacy jak np ja, którzy pracują kiedy wypada zmiana, nieważne czy to wigilia czy nowy rok więc może nie płacz. Jak zwykle Polak widzi jedynie koniec swojego nosa.
    @komarrek mam zmiany 24-godzinne, pracuję na zmiany, gdyby nie kalendarz nie pamiętałabym kiedy są "święta" ;) i tak od kilku lat pracuję w BN, Wielkanoc, Nowy Rok i inne kościelne święta :) a taka biedna kasjerka narzeka, że pracuje od czasu do czasu w niedzielę :)
    już oceniałe(a)ś
    156
    26
    @komarrek zawsze mozesz zmienic prace. W POlsce nie ma obowiazku pracy na zmiany a do tego w niedziele.
    już oceniałe(a)ś
    53
    153
    @lewandowskisebastian powiem Ci tak jak przyjdziesz do mnie do szpitala..
    już oceniałe(a)ś
    151
    11
    Dodam jeszcze kilka zawodów od siebie: piloci, cała obsługa samolotów i lotnisk. Kierowcy autobusów, motorniczowie, kolejarze i cały transport publiczny. Pracownicy hut i kopalni, na wydziałach, na których musi być całodobowa obsługa pracująca najczęściej w systemie czterobrygadowym. Pracownicy stacji benzynowych. Nauczyciele akademiccy na zajęciach ze studentami zaocznymi. Pracownicy łączności. Pracownicy sektora rozrywkowego, z kinami, basenami, teatrami. Pracownicy radia i telewizji. Mógłbym wymieniać jeszcze bardzo długo, ale mi się nie chce. Na koniec dodam tylko, że pracują również księża. Może upomnijmy się o ich prawa?
    już oceniałe(a)ś
    176
    6
    lewandowskisebastian Zaraz zaraz czy ja narzekam? Napisz to do pani z marketu, która płacze że musi pracować w nd.
    już oceniałe(a)ś
    60
    6
    @super-girl1 Ja mam zmiany 18 godzinne :) Nie narzekam, taka praca. Nie rozumiem ludzi, którzy chcą poprawiać swoją wygodę moim kosztem. Przecież może zmienić pracę albo mogą opracować lepszy system zmianowy. Z resztą nie przypuszczam żeby w markecie pracowali tydzień w tydzień bez dnia wolnego. Chciałbym zobaczyć panią z marketu jak by poszła na kuchnie robić 12h 6 dni w tygodniu. Szybciutko wróciłaby na kasę.
    już oceniałe(a)ś
    97
    8
    @lewandowskisebastian No to w takim razie o co krzyk? Jak sprzedawca ma problem, zawsze może zmienić pracę. W Polsce nie ma obowiązku bycia sprzedawcą albo kasjerką w hipermarkecie i siedzenia w niedzielę w robocie. Proste?
    już oceniałe(a)ś
    93
    19
    @komarrek No właśnie. Widzisz jedynie koniec swojego nosa.
    już oceniałe(a)ś
    15
    72
    ju-li1 Tacy jak Ty to specjalny rodzaj człowieka. Według Ciebie wolny wybór w którym każdy może sobie wziąć urlop. zmienić pracę, zmienić system zmianowy, zamienić z koleżanką czyli ma masę opcji by dostosować pracę do własnych potrzeb, jest zły. Dla takich jak Ty najlepiej jest uszczęśliwić wszystkich na siłę poprzez NARZUCENIE im jedynie słusznej postawy jaką akurat Ty akceptujesz. W tym przypadku zakazać handlu w niedzielę. I nie obchodzi Cię cała masa ludzi, którzy w tygodniu są w pracy od pon do piątku, a tylko weekendy mają wolne. Ważne że pani z marketu chce mieć wolne akurat w niedziele (bo jak będzie miała wolne w poniedzialek to bedzie bez synsu.
    już oceniałe(a)ś
    51
    9
    @super-girl1 "powiem Ci tak jak przyjdziesz do mnie do szpitala.." To spoko, nie długo będę musiał zrobić badania i chętnie wpadnę do Ciebie w niedzielę (daj namiary), odeślesz mnie, bo z pierdołami to proszę przyjść w dzień zwykły - na 100% usłyszę!!!! Więc darujcie sobie to idiotyczne porównania. Ja sam mam wolne w sob i niedz więc dla zasady chciałbym aby i inni mieli wolne o ile to możliwe. Swoją drogą niech lepiej porządnie opodatkują te hipermarkety.
    już oceniałe(a)ś
    21
    51
    @marcel_proust a ja jestem Żydem - i chcę w soboty zamknąć sklepy. A kolega Zoroastranin - w czwartki.
    już oceniałe(a)ś
    66
    6
    @radocha1to Numer żydem i zoroastraninem nie przejdzie musiałbyś być w dzisiejszych czasach muzułmaninem wtedy rządzący ugięliby się natychmiast. U nas w firmie dla jednego muzułmanina chcieli zrobić mu wolne na jego modły dla poprawności, dopiero jak inni zażądali specjalnej kaplicy na modlitwę dla chrześcijan firma wycofała się z pomysłu:-))
    już oceniałe(a)ś
    19
    6
    Daliśmy sobie wmówić jak dziecko w brzuch, że to akurat pracownicy sklepów (i to tylko wielkopowierzchniowych) są skrzywdzonymi dziećmi, oraz, że nie muszą wcale pracować w niedzielę. Po pierwsze, to pracownicy "małych, osiedlowych sklepików" mają zwykle o niebo gorsze warunki pracy - jeśli już mowa o handlu. Po drugie, ja tu nie będę mówić o lekarzach, straży pożarnej czy policji - żeby też nie pracowali w niedzielę. Chociaż lekarze czy pielęgniarki, którym przestaje się podobać praca dyżurowa, po prostu zmieniają robotę na taką, w której się nie pracuje w nocy albo w święta. Jak się chce wypełnić tę lukę, to po prostu wprowadza się atrakcyjny system wynagrodzenia za takie psie wachty, i od razu znajdują się chętni. Jeżeli natomiast ktoś sądzi, że taki na przykład transport publiczny to musi, ale to musi, pracować w niedziele, to proponuję wycieczkę do Izraela. Ale nie z grupą. Można wtedy zakosztować Radości Szabatu: w szabat nie lata narodowy przewoźnik izraelski El Al, nie jeżdżą pociągi (no, tych to i tak jest mało) ani autobusy - ani miejskie, ani dalekobieżne. Tak samo jestem w stanie sobie wyobrazić (tylko po co?) nakaz zamknięcia hoteli, restauracji, barów, klubów, kin, teatrów, muzeów, ogrodów zoologicznych i botanicznych, stacji benzynowych itp. w niedzielę. W końcu w czym jest gorsza pani recepcjonistka od pani kasjerki z Tesco? Też ma dzieci. I pozostanie nam właśnie "spędzanie czasu z rodziną" (zwłaszcza jak ktoś nie ma rodziny) - chyba na grze w chińczyka, bo przecież TV i Net też wyłączymy - i spacery po parkach (szczególnie w listopadzie i lutym to pozytywnie wpłynie na bilans ZUS, bo emeryci poprzeziębiają się i przestaną pobierać świadczenia).
    już oceniałe(a)ś
    37
    4
    @lewandowskisebastian tylko,ze komarrek nie narzeka jak pani kasjereczka
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    Luudzie! Market to nie szpital, straż pożarna ani restauracja. Czy naprawdę macie, aż tak zryte berety? Nie rozumiecie, że w ten sposób działacie przeciw sobie? Kiedyś i Wy możecie trafić do roboty gdzie każą Wam zapieprzać w niedzielę. Najbardziej wkurzają wypowiedzi jaśnie panów, którzy muszą zrobić zakupy w niedzielę bo w tygodniu pracują. Idąc tą drogą będziemy za chwilę wszyscy zapieprzać bez wolnego. Pomijam już fakt, że mali sklepikarze mieliby większe szanse.
    już oceniałe(a)ś
    12
    41
    @havesmile Sorry. Taki mam zawód, że w tygodniu pracuję po 14 godzin, w soboty zwykle do 16, niedziele mam na ogarnięcie domu i na zakupy. Nie czuję się z tego powodu jaśnie panią, nie czuję się też ofiarą systemu. Do małego sklepikarza spod bloku nie pójdę, bo nie stać mnie na finansowanie mu przesadzonej marży, którą musi narzucić, żeby się utrzymać (mleko po 3,80? pan raczy żartować!). Zakaz handlu w niedzielę... trudno, przerzucę się na zakupy przez internet - spożywkę i chemię można bez problemu niedrogo kupić online. Ciuchy etc., cóż, będę kupować rzadziej - z konieczności a nie dla rekreacji. To nawet zdrowe. Da mnie - żaden problem.
    już oceniałe(a)ś
    28
    1
    Przez 20 lat pracowałam w niedziele i święta, mimo że nigdy nie pracowałam w handlu. W lecie pracowało się przez wszystkie niedziele i święta, bo trzeba było pracować także za tych na urlopach. Zdarzało mi się pracować przez 2 tygodnie bez żadnego dnia wolnego. Jak wszystko było dobrze, to co trzecia niedziela była wolna, jak ktoś zachorował albo brał urlop, to harmonogram wolnych dni się walił i pracowało się na okrągło. Pewnie że nie było fajnie, jak biegło się do pracy, mijając rodziny leniwie sobie spacerujące, albo jak trzeba było wstać od świątecznego stołu, zostawiając przy nim rodzinę. Ale nigdy do nikogo nie miałam o to pretensji. Taką pracę sobie wybrałam! Trzeba sobie uświadomić, że NIGDY nie było tak, żeby można było nic pracować w niedzielę. Tylko ortodoksyjni żydzi w soboty faktycznie nie podejmowali żadnej pracy. W każdym innym społeczeństwie ktoś pracował - pracowały kobiety w rodzinach, bo trzeba było przygotować i podać posiłek, pracowała służba w bogatych domach, pracowali rolnicy, gdy były pilne prace polowe, na okrągło pracowali i pracują hodowcy zwierząt - niedziela nie niedziela, święto nie święto zwierzę musi być nakarmione i oporządzone. Kościołowi wcale nie chodzi o pracowników handlu, gdyby duchownych obchodził ich los, to nie wysuwaliby żądań, które muszą skończyć się zwiększonym bezrobociem w tej grupie zawodowej, Kościół nie jest w stanie nakłonić swoich wiernych, żeby przestrzegali norm narzuconych wiernym, więc usiłuje swoje normy narzucić całemu społeczeństwu. Dlaczego Kościół nie żąda od swoich wiernych, żeby w niedziele żywili się kanapkami, tylko kultywuje obyczaj pracochłonnych rodzinnych obiadów - przecież w niedziele i święta miliony kobiet spędzają godziny w kuchni, gotując, zmywając, podając do stołu? To nie jest praca? A księżom i biskupom kto w ten dzień gotuje i podaje jedzenie?
    już oceniałe(a)ś
    34
    0
    Księża z reguły mają jedną gospodynię, czy to znaczy, że gospodyni księdza nigdy nie ma wolnej niedzieli, bo przecież trzeba świąteczny obiadek ugotować? A może praca kobiet w domu to nie jest praca i się nie liczy? Czy biskupi w niedziele i święta sami sobie gotują, czy jednak ktoś DLA NICH I TYLKO DLA NICH w niedziele i święta pracuje?
    już oceniałe(a)ś
    21
    0
    @hate-war Pisząc w taki lekceważący sposób o kobiecie pracującej w sklepie, sam wystawiasz sobie jak najgorsze świadectwo.Palancie.
    już oceniałe(a)ś
    5
    13
    Dlaczego TV Trwam i Radio Maryja nadają w niedzielę i święta? Przecież tam też pracują ludzie. Kiedyś tego radia i tej telewizji nie było i ludzie jakoś żyli. W czasach komuny był taki katolicki dziennik "Słowo Powszechne". Wyobraźcie sobie, że to pismo wychodziło codziennie oprócz niedziel i poniedziałków (!). Poniedziałkowego wydania nie było, bo musieliby je przygotowywać w niedzielę! A zgodnie z przykazaniem nr 3 dzień święty święcili. Nie było też wydań w dni poświąteczne. A Rydzyk jakoś takich obiekcji nie ma, nie widzą nic niestosownego w pracy tv i radia katolickiego także biskupi. To jak to jest? Kalemu ukraść krowę to źle, a Kali ukraść to dobrze?
    już oceniałe(a)ś
    16
    0
    To i tak stosunkowo nieduża część. W ruchu ciągłym oprócz wszystkich hut i kopalń pracuje cały przemysł petrochemiczny, wielkiej syntezy organicznej, zakłady azotowe, koksownie, huty szkła, wszystkie ciężkie odlewnie, niektóre firmy przemysłu motoryzacyjnego, remontowe, cementownie, wodociągi i kanalizacja, niektórzy budowlańcy, wszystkie ekipy miejskie typu pogotowie gazowe/wodociągowe, naprawa torowisk, itp. Nie mówiąc już o zawodach o bardziej egzotycznym systemie pracy jak pracownicy platform wiertniczych czy marynarze. I są to przecież miejsca gdzie nie pracuje się tylko w niedziele, ale też w nocy, i wszystkie święta państwowe. Zaraz po studiach robiłem w stalowni, i mam świadomość, że to że dziś jest Boże Ciało nie zmienia faktu że tam jest dzień pracy jak każdy inny.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Niektórzy jednak muszą (huty, policja, lekarze). Ale faktycznie, czemu nie upomnieć się o prawa całej reszty. Czy na basen, do knajpy czy do kina naprawdę nie można pójść w dzień powszedni, a najlepiej między 8:00 a 16:00? ;P
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @havesmile A właśnie, restauracje. Czemu nie bronisz kelnerów i kucharzy? Czyżby nie mieli rodzin?
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Dziwne, jakoś większość niedziel pracuję bo muszę. Większość świąt też. I nie lamentuję. Irytuję się tylko, jak po pracy nie mogę kupić nic do jedzenia, bo wcześniej nie zdążyłem, a tu akurat kolejne święto kościelne wymyślono. Niby czemu akurat niedziela i akurat handel? Niby czemu nie rozdzielić tego na różne dni? Są kasy samoobsługowe, można nawet nakazać ograniczenie liczby pracowników, swobodny wybór dnia wolnego, dodatkową gratyfikację za pracę, ale zamykanie,jeszcze w czasie kryzysu, jest poronionym pomysłem. Proponuję natomiast zabronić nadawania programu telewizyjnego w niedzielę i święta, od razu więcej ludzi będzie spędzać czas z rodziną na powietrzu i w muzeach.
    @wyszlo_na_dobre i wyłączyć internet.
    już oceniałe(a)ś
    66
    1
    @wyszlo_na_dobre zawsze mozesz zmienic prace i miec w niedziele wolne. I PO problemie
    już oceniałe(a)ś
    9
    72
    W muzeum pracownicy naukowi tez mają niedzielne zmiany. Personel pomocniczy oczywiście również. TYle że to problem bardziej mentalny niż fizyczny bo tym co pracują w tych blaszakach naprawdę można współczuć.
    już oceniałe(a)ś
    37
    3
    No właśnie - pani ze sklepu moze zmienic prace i miec w niedziele wolne.
    już oceniałe(a)ś
    33
    4
    @lewandowskisebastian To ja chcę zmienić pracę na posła PiS.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @lewandowskisebastian Czy mogę zmienić pracę na posła PiS?
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Jak to w muzeach? W niedzielę? Muzealnicy też chcą odpocząć.
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    @wyszlo_na_dobre a ja proponuje,zeby wladza,rzad,sejm zajal sie praca dla Polski i Polakow a nie zakazywaniem
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @wyszlo_na_dobre Czy biskupi w niedziele i święta sami sobie gotują, czy korzystają w te dni z cudzej pracy? Czy kierowca biskupa pracuje w niedzielę?
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Jak niedziele beda bez handlu, to soboty w hipermarketach stana sie obledem. Nie mowiac o tym, ze wiele osob pracuje 6 dni w tygodniu (z musu, nie z fanaberii), wiec niedziela jest naturalnym dniem zakupowym. Przeciez 40-godzinny tydzien w pracy w supermarketach tez mozna rozsadnie podzielic, tak, zeby pracownicy mieli 2 czy 3 niedziele wolne (+ inne wolne dni)
    @apotem Jakoś w krajach, na które lubimy się powoływać, szczególnie Niemcy, nie ma obłędu w soboty. Kraj jest normalny i ludzie nie głodują z powodu zamkniętych w niedzielę sklepów.
    już oceniałe(a)ś
    10
    23
    @paulek1 W Niemczech i wielu innych krajach zachodnich jest rzeczą absolutnie wyjątkową pracować dodatkowo (poza jednym etatem). W wielu krajach tenże etat to nie 40 godzin, ale mniej (Francja, Dania). No to mają więcej czasu na zakupy. Polacy pracują godzinowo dużo więcej, mają fuchy, prace dodatkowe, zlecone itd.
    już oceniałe(a)ś
    17
    1
    @paulek1 a PKB i stope zyciowa Niemiec i Polski porownal ha??! wiejski ekonomista sie znalazl
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    Mieszkam w Belgii, gdzie jest zakaz handlu w niedzielę. I w każdą sobotę w sklepach nie można się przecisnąć, bo wszyscy robią zakupy. W centrach handlowych nie ma gdzie zaparkować. Jestem po operacji nogi i nie mogę jeszcze zbyt daleko chodzić, ani długo stać. W efekcie od miesięcy nie jestem w stanie zrobić zakupów innych niż jakieś podstawowe spożywcze (a i z tym bywa problem, bo sklepy zamykane są o 20-tej, a w praktyce o kwadrans wcześniej - jeśli muszę zostać dłużej w pracy albo mam jakieś zajęcia wieczorne typu kurs językowy, to i w spożywczym pocałuję klamkę). Smaczku dodaje fakt, że sklepy niespożywcze otwarte są zwykle od 10 do 18 (klientów przestają wpuszczać kwadrans wcześniej), w soboty to samo. O 10 rano to ja jestem w biurze, a o 18-tej dopiero wychodzę... Kupno rzeczy niespożywczych staje się niemożliwe czasem miesiącami.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    "Dlaczego więc nie mogliby kupować w sobotę zamiast w niedzielę?" A dlaczego nie mogliby np w ciągu jednego dnia robić zakupów na cały tydzień, a w resztę dni można ogłosić kolejne kościelne święta? A dlaczego Ty, jak chcesz mieć dzień wolny, nie możesz sobie wziąć urlopu jak normalny człowiek? Bo szkoda? Lepiej żeby siedzieć w domu a reszta niech sobie robi zapasy jak na wojnę w jakieś absurdalne, wymyślone jedynie po to by zapełnić kościoły, święta, których mnoży się nam coraz więcej. Jeżeli jest Ci tam źle to sobie zmień pracę, są takie gdzie każdy weekend jest wolny i to wcale niekoniecznie w biurze. Ale zmiana pracy to za wiele zachodu, lepiej utrudnić życie wszystkim obywatelom, prawda? Najważniejsze żeby Tobie było lepiej a reszta może spadać, prawda? Wiecie co jest jednym z największych problemów w tym kraju? LENISTWO.
    @komarrek powinni ci polać piwa za tak celną wypowiedź , 10/10
    już oceniałe(a)ś
    39
    5
    @komarrek Skąd w tobie tyle nienawiści do innych? Naprawdę masz takie przej.... życie, że musisz pluć tą swoją frustracją dookoła? Szczęście cię ogarnie jak wszyscy będą mieli gorzej od ciebie?
    już oceniałe(a)ś
    13
    53
    Brawo, nareszcie głos rozsądku. Robię zakupy w niedzielę, bo po 8 godzinach pracy nie mam ochoty jeszcze się włóczyć po marketach, chcę iść do domu i odpocząć sobie przy książce. Czasami pracuję też w soboty. Skoro nikt nie zabrania mi w niedzielę iść do kina, teatru, do knajpy czy na basen - dlaczego zabraniają mi iść na porządne zakupy, bez stresu i zmęczenia...? Nie pojmuję.
    już oceniałe(a)ś
    31
    3
    @pandzik Odpowiem Ci w stylu powiających się tu komentarzy. A co tą panią obchodzi, že jesteś takim leniem i w tygodniu nie chce ci się robić zakupów. Weź się w garść człowieku.
    już oceniałe(a)ś
    7
    14
    Nie ma we mnie nienawiści. Za to wiele niechęci do głupoty.
    już oceniałe(a)ś
    8
    4
    @komarrek Cały ten niby wywiad to żart. W sklepach pracują nie tylko kasjerki, zresztą większość kasjerek pracuje na umowę zlecenie. Wśród pracowników dużych sklepów są tacy którzy chcą pracować i tacy którzy pracują bez zapału, bez znaczenia w piątek czy świątek. Gdyby chodziło o prawa pracowników, wtedy nie byłoby bzdetów o wspólnym odpoczynku, tyle, że tu chodzi o kolejne kroki w kierunku państwa wyznaniowego.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @pandzik Nikt ci nie chce zabronić chodzić na zakupy w niedzielę. Chodzi tylko o to, że nie będziesz mógł iść do hipermarketu, w innych sklepach - kupuj do woli. A ja na przykład chciałbym załatwić sprawy w urzędzie skarbowym w niedzielę. I w urzędzie miasta. I iść do lekarza na planową wizytę. Dlaczego mi się tego zabrania?
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    "Partycja, kasjerka w dyskoncie spożywczym w Poznaniu: - Chciałabym, bo kto by nie chciał. Pamiętam, że kiedy byłam mała, to nie było czynnych wielkich marketów na każdym rogu i jakoś ludzie sobie z zakupami radzili, prawda? Teraz też żadna tragedia by się im nie stała, gdyby zamknąć markety i centra handlowe." Cóż za inteligentna osoba. A ja pamiętam, że kiedy byłam mała, to nie było komputerów i jakoś sobie ludzie z wszystkim radzili. To może zlikwidować komputery? A jak moja prababcia była mała, to nawet samolotów nie było, i też jakoś sobie ludzie radzili. To po co komu samoloty? Przecież można jechać do Chin trzy tygodnie, i też sobie ludzie poradzą. Ciekawe, na czym ta pani opiera swoje stanowcze stwierdzenie że "na pewno nie" zostałaby zwolniona - bo to, że "pracy jest dużo" z pewnością argumentem dla właściciela sklepu nie będzie. A jeśli w niedzielę na zmianie jest zdecydowanie mniej osób, to teraz te "zdecydowanie mniej osób" po prostu będzie można zwolnić.
    @ar.co Jak ja byłem mały, pamiętam, że nie tylko nie było czynnych wielkich marketów na każdym rogu, ale i półki w sklepach były puste, kolejki ogromne, a ludzie bardzo narzekali i marzyli o wolności. Ale takie kasjerki jak ta, to i owszem, rządziły.
    już oceniałe(a)ś
    102
    8
    @wyszlo_na_dobre i ludzie byli wtedy duzo madrzejsi a nie oglupiali przez debilne seriale, reklamy i prpagande PELO o dobrobycie i konsumpcji
    już oceniałe(a)ś
    24
    72
    @ar.co A jeszcze kiedys nie bylo waterklozetow tylko slawojki
    już oceniałe(a)ś
    53
    3
    @lewandowskisebastian Ogladali za to propagande PZPR ze "Polska rosnie w sile a ludziom zyje sie dostatniej" Po czym szli stac w kolejce cala noc po peto kielbasy Zwyczajnej
    już oceniałe(a)ś
    40
    4
    @wyszlo_na_dobre A ja pamiętam parszywe czasy, kiedy w niedzielę, jak zapowiedzieli się znienacka goście, to można było kupić albo same słodycze w sklepiku o 15 minut szybkiego marszu od domu, albo kupić stare bułki w jedynym w dzielnicy spożywczaku (czynny tylko rano), a potem pozostawała już jazda do śródmieścia do jakichś obmierzłych delikatesów - albo na dworzec. Bardzo to było dokuczliwe. To były lata siedemdziesiąte.
    już oceniałe(a)ś
    13
    1
    @agulha I jakoś świat się nie zawalił.
    już oceniałe(a)ś
    4
    18
    @mamula66 Nie przesadzaj koleś. W wielogodzinnych kolejkach stało się po szynkę, po schab, po kabanosy, po cytryny, po adidasy, po papier toaletowy, po podpaski higieniczne, po tysiąc sto innych artykułów - ale nie po Zwyczajną. Zwyczajna i słonina były w sklepach mięsnych w ciągłej sprzedaży. Powiem więcej - jeszcze w połowie lat 70-tych można było tę Zwyczajną zjeść i nie dostać niestrawności. Później do jedzenia na surowo już się nie nadwała, ale zawsze mozna było np. skroić na patelnię i usmażyć z jajecznicą. Więc tak nie narzekaj na czasy minone - tym bardziej, że byłeś wtedy młody i twoja wątroba nie takim wyzwaniom jak Zwyczajna de Peerel była w stanie sprostać!
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    "Klienci mogą przyjść w sobotę, przecież też mają wtedy wolne - dodaje jej koleżanka z dużego centrum handlowego. " A może tak "koleżanki z dużego centrum" zajmą się swoimi sprawami, a nie będą doradzać innym, co i kiedy mają robić? Nie podoba się praca w niedziele? To nie pracuj, a nie dyktuj innym, co mają robić.
    Czy pani sprzedawczyni nie może mieć własnego zdania? Taki z Ciebie ważny leming, że pani z kasy niech siedzi cicho, bo kim ona jest przy takim wykształciuchu jak Ty? Nikim! Pamiętaj, że jeśli nie będziesz szanował innych ludzi, to Ciebie też nie będą szanować. Przyjdzie trudny moment w twoim życiu i wówczas inni będą mieli Cię gdzieś, bo nie będziesz dla nich partnerem.
    już oceniałe(a)ś
    14
    32
    Niedziela, jest takim samym dniem tygodnia, jak każdy inny dzień. W niedziele i inne dni wolne od pracy, powinny być czynne wszystkie urzędy. Urzędnicy, mieliby do wykorzystania za to, inny dzień w tygodniu. W końcu, administracja, jest w służbie społeczeństwa.
    @endrju1521 Dlaczego urzędy tylko? Wszystkie firmy powinny mieć obowiązek pracy by przypadkiem nie było komuś lepiej. Ci, którzy prowadzą działalność gospodarczą też powinni pracować 24/7, a odmowa wykonania jakiegoś zlecenia powinna być karana.
    już oceniałe(a)ś
    13
    11
    @endrju1521 Dostrzegam sarkazm, ale zapewne wielu plusujących już nie. Bo to naprawdę ciekawy pomysł! Niech będą czynne krócej np. od 10 do 16. W spokojniejszej, niedzielnej atmosferze może i obsługa byłaby bardziej uprzejma??
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    @endrju1521 Ale to wcale nie jest głupi pomysł! Bo niby dlaczego nie? Jeżeli pozostawić 40h tydzień pracy? I nie tylko administracja - całość. Z przekonaniem bliskim pewności mogę stwierdzić, że spadło by bezrobocie.
    już oceniałe(a)ś
    16
    2
    @endrju1521 Kiedyś rzeźnik był zamknięty w poniedziałek, a teraz urzędy będą pracować w sobotę i niedzielę a odpoczywać w poniedziałek i wtorek
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @krystin9 może dla niewierzących żydów ale tutaj póki co jest państwo gojów więc delikatnie mówiąc sperdalaj ;)
    już oceniałe(a)ś
    3
    17
    Najlepiej zrobić zakupy w czwartek - można mieć czas dla rodziny w piątek, sobotę i niedzielę !!!;-)
    Albo w środę zrobić zakupy i mieć cztery dni wolnego dla rodziny.
    już oceniałe(a)ś
    45
    1
    To ja Was przebiję - róbcie zakupy we wtorek lub w poniedziałek :) i będziecie mieć cały tydzień wolny ;)
    już oceniałe(a)ś
    40
    1
    Ja myślę, że gdyby zrobić zakupy w niedzielę, to potem 8 dni jest wolnych i można je spędzać z rodziną. W ogóle przecież za dużo kupujemy. Raz na miesiąc otworzyć sklepy. Najlepiej w środę, bo wtedy najmniejszy ruch, i będzie ok. To takie pomysły na miarę naszego sejmu. Pierwsza środa miesiąca byłąby dobra.
    już oceniałe(a)ś
    59
    2
    @mieszkaniec_wszechswiatow Czy to propozycja dla Arabów, którzy w piątek świętują :)?
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @indywidualismus Niech jadą do Egiptu czy innej Arabii....
    już oceniałe(a)ś
    2
    1