Kamery montuje się wszędzie, powstało nawet pojęcie "społeczeństwo nadzorowane". Obrońcy praw człowieka ostrzegają, że powstaje orwellowska wszechkontrola. W dodatku technika monitorowania i komputerowej analizy nagrań idzie coraz dalej.
Zwolennicy monitoringu zyskali właśnie ważny argument: zamachowcy z Bostonu zostali schwytani dzięki zdjęciom z miejskich kamer. Co prawda niewiele było na nich widać, ale sprawa była tak nagłośniona, że zgłosili się ludzie, którzy rozpoznali zamachowców.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze