"Kiedy wyrzucą cię drzwiami, wróć oknem" - głosi jedna z uniwersalnych prawd marketingu. I tę maksymę wzięli sobie do serca producenci telewizorów. Jeszcze pod koniec 2011 r. publikowano w Polsce badania, z których jednoznacznie wynikało, że setki tysięcy osób rezygnują z telewizora w domu. Głównie na rzecz internetu.
Ale gdy producenci jak Sony czy Samsung zaczęli mocniej promować telewizory, które można podłączyć do internetu (kablem lub bezprzewodowo), okazało się, że to się widzom podoba. Są chętni, by np. "Fakty" stacji TVN albo muzyczny show Polsatu "Must Be the Music" oglądać w telewizorze, ale już nie w tradycyjnej telewizji. Wystarczy, że na swój odbiornik ściągną aplikację od nadawcy, a programy zaczną do telewizora wędrować nie przez satelitę czy sieci operatorów kablowych, ale przez internet. I już nie muszą płacić operatorowi satelitarnemu czy kablowemu, nie muszą oglądać programów wtedy, gdy są emitowane, nie muszą ich też nagrywać.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze