Idzie nowe: w Polsce już 600 tys. osób ogląda materiały TVN, TVP czy Polsatu w telewizorze. Ale... bez klasycznej telewizji, tylko przez internet. I komentują to od razu na Facebooku

"Kiedy wyrzucą cię drzwiami, wróć oknem" - głosi jedna z uniwersalnych prawd marketingu. I tę maksymę wzięli sobie do serca producenci telewizorów. Jeszcze pod koniec 2011 r. publikowano w Polsce badania, z których jednoznacznie wynikało, że setki tysięcy osób rezygnują z telewizora w domu. Głównie na rzecz internetu.

Ale gdy producenci jak Sony czy Samsung zaczęli mocniej promować telewizory, które można podłączyć do internetu (kablem lub bezprzewodowo), okazało się, że to się widzom podoba. Są chętni, by np. "Fakty" stacji TVN albo muzyczny show Polsatu "Must Be the Music" oglądać w telewizorze, ale już nie w tradycyjnej telewizji. Wystarczy, że na swój odbiornik ściągną aplikację od nadawcy, a programy zaczną do telewizora wędrować nie przez satelitę czy sieci operatorów kablowych, ale przez internet. I już nie muszą płacić operatorowi satelitarnemu czy kablowemu, nie muszą oglądać programów wtedy, gdy są emitowane, nie muszą ich też nagrywać.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze