Cudowny patent na redukcję kosztów dzięki "outsourcingowi pracowniczemu" oferowały przedsiębiorcom dwie wrocławskie agencje - Centrum Niderlandzkie i Royal. Na czym polegał?
Właściciel agencji mówił pracodawcy, że otrzymał unijną dotację na tworzenie i podtrzymywanie miejsc pracy w czasach kryzysu. Dotacje miały pokrywać część składek pracowniczych, przedsiębiorcy mogliby zaoszczędzić na nich nawet do 40 proc. Warunek: firma musiała przekazać agencjom Royal czy Centrum Niderlandzkiemu swoich pracowników. Miejsce ich pracy i wysokość wynagrodzenia pozostawały bez zmian.
Wszystkie komentarze