Na początku swoich rządów, krótko przed wizytą prezydenta USA George'a W. Busha w Krakowie, Jacek Majchrowski na łamach jednej z lokalnych gazet ostro skrytykował amerykańską interwencję w Iraku. Za karę odsunięto go od oficjalnego powitania Busha na krakowskim lotnisku.
Ten obrazek dobrze puentuje dekadę Majchrowskiego: prezydenta, który nie boi się mówić, co myśli, nie dba o przychylność polityków z Warszawy i płaci za to - razem z miastem, którym rządzi - wysoką cenę. Kraków - pozbawiony wsparcia politycznego - został wpisany tylko na listę rezerwową miast gospodarzy Euro. Miasto ominęły nie tylko mecze, ale też sporo inwestycji finansowanych z budżetu państwa, np. budowa wschodniej obwodnicy, która ma być częścią drogi S7, czy rozbudowa ciasnego lotniska w Balicach. Euro 2012 to największa porażka prezydenta i smutna konsekwencja pozostawania politykiem niezależnym od kaprysów partyjnych (najbliżej mu do SLD, ale odmówił startów z jej listy).
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze