Schroniska, które otwiera Monar, boją się mieszkańcy willowej wsi pod Warszawą: - A jak tu przyjmą nosicieli wirusa HIV? - pytają

- Gdyby 10 dni temu ktoś mi powiedział, że będę krytykować instytucję, która pomaga słabszym, postukałabym się w czoło. Ale każdy, kto pochyli się nad faktami, wyciągnie wnioski takie jak my: Monar manipuluje - mówi mieszkanka Bobrowca położonego 25 km od centrum Warszawy. Pani Barbara pracuje w marketingu, mąż biznesmen.

Fakty są takie: w środku wsi, w budynku po hotelu Lando, Monar otwiera schronisko dla bezdomnych. Pierwsi podopieczni mają się wprowadzić na dniach. Prawie 0,5 mln zł rocznie na utrzymanie schroniska przez trzy lata da Warszawa. Ale Monar podpisał umowę dzierżawy z właścicielami budynku na lat 15.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Najlepiej niech ogrodzą ośrodek wielkim płotem, żeby nie popsuć sobie dobrego humoru. Rozmawiałam wczoraj z bezdomnym w sklepie, na przekór paniusiom w toczkach, które odsuwały się, bo facet nie pachniał fiołkami. Fajny gość, filozoficzny. Nie o wielu mijanych na ulicy mogę to powiedzieć. Mierżą mnie ludzie, którzy stracili kontakt z rzeczywistością , napuszeni, fiu, fiu.
    Jaaasne. Ja też kiedyś miałem podobne zdanie. Byłem młody, naiwny i życiowo głupi. Łechtałem sobie ego, jaki to jestem szlachetny, bo rozumiem i pomagam tym biedniejszym. Byłem wolontariuszem, tachałem wózki po górach, żeby niepełnosprawni odpoczywali sobie w super warunkach. Byłem wykorzystywany i traktowany jak niewolnik. Kiedyś "ulitowałem się" nad kimś nieszczęśliwym i zagubionym. Okazało się, że ta biedna osoba ma długą historię psychiatryczną, paranoję i epizody schozofrenii. Kiedy mi się wydawało, że pomagam, wspieram i daję oparcie, ona opowiadała wszystkim, że ją obserwuję, śledzę, rozpowiadam o niej złe rzeczy. Dowiedziałem się przez przypadek. Teraz wszelkie "nieszczęśliwe" , poranione przez los jednostki omijam szerokim łukiem. Jest takie mądre przysłowie : nie pomagaj bidzie, bo jak bida wyżyje, to cię zabije. 100/100 trafności. Tylko trzeba pożyć, żeby to odczuć na własnej doopie.
    już oceniałe(a)ś
    2
    3
    @3alfa.alfa Jaaasne! Za rządów "prawicy" nie było bezdomnych tylko podejrzanie biedni.
    @meuu To rządy prawicy się skończyły?
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @antropoid "prawicy" - że też niektórzy muszą mieć wszystko w czopkach. Może "rządy naburbuszonego kartofla" będą bardziej przyswajalne?
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Nie raczyłeś zauważyć że mój post nie dotyczy bezdomności tylko masowego bankructwa firm na Zielonej Wyspie?????
    już oceniałe(a)ś
    1
    5
    @3alfa.alfa Zauważyłem, że Twój post nie odnosi się do treści artykułu, z którego wynika, że hotel Lando zapewnił sobie obłożenie na 15 lat do przodu. Nie zauważyłem za to masowego bankructwa firm na Zielonej Wyspie. Tak w ogóle to Bobrowiec strasznie jest brzydki, gdzież mu tam do Zielonej Wyspy.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @meuu >Zauważyłem, że Twój post nie odnosi się do treści artykułu, Niezauważyłeś jednak a raczej nie chcesz zaważyć że zwiększająca sie bieda to pochodna wyboru Ryżego i jego bandy dbających tylko o swoje interesy
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    kolejny raz możemy sie przekonac o mentalności prowincjonalnych dorobkiewiczów, nie chciałbym miec tych pełnych hipokryzji intelektualnych i etycznych zer jako sąsiadów
    już oceniałe(a)ś
    12
    3
    Mieszkańcy Bobrowca są wdzięczni prezydent miasta Warszawy, że zatroszczyła się o bezdomnych z Piaseczna i w końcu utworzyła na terenie tej gminy schronisko :) (wg słów dyr. Pactwy)
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    co do jednej opinii nie sposób się nie zgodzić, wartość działek w pobliżu kwatery zbieraczy złomu raczej nie wzrośnie
    już oceniałe(a)ś
    9
    2
    Nie bałbym się, Gdybym zaczął , to musiałbym codziennie żygać na lustro przy robieniu przedziałka w grzywce - a szkoda zabytkowego mebla.
    już oceniałe(a)ś
    11
    4
    Zdaje sie oni tam maja wode i mozna porozmawiac z zarzadem, zeby wymagal od podopiecznych zachowania higieny osobistej. Co do HIV - protestujacym sugerowalabym przebadanie sie, bo to wbrew ich wyobrazeniom nie jest choroba narkomanow i homoseksualistow, a wystarczy jedno bzykanko na firmowej integracji, zeby sie zarazic. Dzieci mozna poza tym nauczyc, ze strzykawek sie nie bierze, to nie jest trudne. Z artykulu wynika, ze maja tam trafic osoby starsze - ciakawe, czy protestujacy beda tak samo protestowac, gdy zgodnie z polska tradycja dzieci wyrzuca je na starosc na ulice.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Empatia społeczeństwa kończy sIę na 1 zł. dla Fundacji Owsiaka
    już oceniałe(a)ś
    4
    0