Niegdyś wyceniany na ponad 5 mld dol. ostatecznie został sprzedany za... 36 mln dol. Nim upadł, Lycos chciał kupić m.in. Onet i Interię. Zrezygnował na dzień przed konferencją prasową.

Młodszym użytkownikom internetu nazwa Lycos niewiele mówi. Ich świat to Google, YouTube czy Facebook. Ale w drugiej połowie lat 90. to właśnie Lycos był prawdziwą gwiazdą światowego internetu.

Przymierzając się do polskiego rynku, negocjował praktycznie ze wszystkimi liczącymi się graczami. Choć minęła dekada, dopiero teraz wychodzą na jaw niektóre fakty z jego historii. O nich jednak za chwilę. Najpierw wytłumaczmy, co Lycos miał wspólnego z tarantulą.

Pająk idzie na łowy

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze