Przyszli emeryci dalej będą łowieni do funduszy emerytalnych przez akwizytorów. Ministerstwo Pracy, wbrew sugestiom nadzoru finansowego, nie zamierza zakazać akwizycji

Na akwizytorów otwartych funduszy emerytalnych skarży się coraz więcej osób. W ubiegłym roku do Komisji Nadzoru Finansowego i Rzecznika Ubezpieczonych wpłynęło prawie 2 tys. skarg. Dla porównania rok wcześniej było to nieco ponad 1,2 tys. Najczęściej chodzi o wprowadzanie w błąd przez akwizytorów oraz uniemożliwianie opuszczenia OFE przez klienta, który chce go zmienić.

Problem się nasila, bo coraz więcej osób decyduje się - za namową akwizytorów - na zmianę funduszu. W ubiegłym roku na taki krok zdecydowała się rekordowa liczba 450 tys. osób. To niemal o 70 tys. więcej niż jeszcze rok temu. W sumie od początku istnienia OFE na zmianę funduszu zdecydowało się prawie 2,8 mln osób.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze