Najstarsza firma jubilerska w Polsce, istniejąca od 1840 r., stała się celem wrogiego przejęcia przez krakowskiego producenta odzieży na początku maja. Zarząd i założyciele spółki - rodzina Kruków - odrzucają ofertę, nie widząc sensu w połączeniu obydwu firm. Prezes W.Kruk Jan Rosochowicz oświadczył, że jeśli firma wpadnie w ręce Vistuli, to on z niej odejdzie.
Sęk w tym, że Krukowie posiadają jedynie 28 proc. akcji, a więc nie mają decydującego głosu na walnym zgromadzeniu. Wszystko będzie zależało od pozostałych inwestorów, przede wszystkim instytucji finansowych (TFI AIG, ING, PKO i Millennium), ale także indywidualnych właścicieli. Muszą oni do 27 maja zdecydować czy sprzedać akcje najeźdźcy, czy stanąć po stronie rodziny Kruków i zarządu. Obydwie strony walczą w ostatnich dniach ostro, nie tylko na słowa.
Wszystkie komentarze