Na paskach z fotoczułego papieru każdy – ikona piękna, bezdomny czy urzędnik – przybierają te same pozy, wyglądają tak samo. Dlaczego więc Warhol ma być gorszy niż Taylor czy Monroe? W demokracji autor ma prawo stać się bohaterem dzieła sztuki. Pierwszy z jego licznych autoportretów wystawia właśnie, a dokładniej 28 czerwca, na sprzedaż dom aukcyjny Sotheby's.
Jak podaje brytyjski dziennik „The Guardian", inauguracyjne „selfie” Andy'ego Warhola od lat 80. XX wieku przechowywane w zbiorach prywatnych wyceniono na 7 milionów funtów. Nisko, jeśli porównać z rekordową ceną 105,4 mln dol., jaką ten dom aukcyjny wziął w listopadzie 2013 r. za obraz „Silver Car Crash (Double Disaster)” z 1963 r. Czy 80 mln dol. za „Turquoise Marilyn” (z 1964 r.), czy 71,7 mln dol. za „Green Car Crash (Burning Green Car 1)”.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze