Szef kampanii wyborczej posła PiS Andrzeja Jaworskiego został pobity przez trzech mężczyzn, kiedy wieszał w Gdańsku plakaty wyborcze. Sugeruje, że atak miał podłoże polityczne. Sprawcy zostali już zatrzymani przez policję.

Kiedy Andrzej Kwaśniewski, szef kampanii wyborczej posła PiS Andrzeja Jaworskiego, rozwieszał plakaty wyborcze posła na wiadukcie na gdańskiej Oruni, został zaatakowany przez trzech mężczyzn.

Zaatakowali pięściami i nogami

- Najpierw zostałem obelżywie zwyzywany, potem zaczęli zrywać powieszone przeze mnie plakaty, a następnie zaatakowali mnie pięściami i nogami - opowiada nam Andrzej Kwaśniewski. - Gdy tylko zorientowałem się, co się dzieje, zadzwoniłem na policję. Później, broniąc się, uczestniczyłem w bójce. Jako że mam dwa metry wzrostu, udało mi się na tyle, na ile potrafiłem, odeprzeć atak. Po kilku minutach pojawiła się policja i na jej widok napastnicy zaczęli uciekać.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Oczywiście, że to był atak polityczny! Tylko, że nie wyznawców PO, ale własnych z PiS. Bo ks. biskup nie lubi już Andrzeja!
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    To typowa PiSia prowokacja, nie bez kozery ci naszi fascisti - lewactwo narodowe - nasladuje we wszystkim Goebbelsa a i chetnie metody Czeka, Jaroslaw Kaczynski jest ich wyznawca.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0