Toon Tellegen: W czasach studenckich napisałem kilka sztuk dla dorosłych, ale niedługo po dyplomie wyjechałem do Afryki. Przez trzy lata pracowałem w szpitalu w Kenii, nie miałem czasu na pisanie. Gdy wróciłem do Amsterdamu, najpierw miałem własną praktykę, a potem pracowałem w klinice psychiatrycznej. Cały ten czas pisałem wiersze, wydałem kilka tomików.
Pewnego razu na wakacjach spisałem historyjki podobne do tych, które opowiadałem mojej córce przed snem. Powiedziałem o tym wydawcy moich wierszy przy okazji, bo zawsze uważałem, że moim prawdziwym powołaniem jest poezja. On je przeczytał i zachęcił mnie, by je wydać. Książka się podobała, więc pisałem kolejne. Jednak wciąż czuję się przede wszystkim poetą, znacznie więcej czasu poświęcam na pisanie wierszy. Spędzam całe dnie nad jednym wersem.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze