Druga część filmu von Triera nie ma już siły długo oczekiwanej nowości. Ale potwierdza tylko, że "Nimfomanka" to kino imponujące, przekorne i spełnione.

Wbrew pozorom druga część filmu Larsa von Triera - podzielonego dość sztucznie z powodów produkcyjno-dystrybucyjnych - nie jest wcale bardziej perwersyjna niż pierwsza. Owszem, Joe (Gainsbourg) posuwa się w swoich erotycznych doświadczeniach coraz dalej, fascynuje ją sado-maso, seks z czarnoskórym i kobietą, ale w tych eksperymentach z własnym ciałem coraz więcej chłodu, coraz mniej emocji. Zwłaszcza że to ciało zawodzi.

Specyficzna spowiedź rozpoczyna się tam, gdzie skończyła część poprzednia: Joe, wreszcie w związku, wreszcie w relacji zabarwionej przynajmniej uczuciem, traci zdolność osiągania orgazmu. Chce więc coraz więcej, częściej, dłużej, czym nawet przeżartego zazdrością Jerome'a (LaBeouf) zmusza do wyznania: "Nie daję rady, musisz spotykać się z innymi".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    To nie jest recenzja, ale streszczenie filmu. Dobra recenzja charakteryzuje się tym, że nie zdradza w tak dużym stopniu fabuły. O dalszych losach Joe wolałabym się dowiedzieć jednak z filmu. Tymczasem zostałam już pozbawiona elementu zaskoczenia. Może warto przy takich artykułach podkreślić, że to spoiler.
    @marta1marta2 Joe wyjdzie za Rochestera. Joe postanawia opuścić szkołę i zamieszcza ogłoszenie w prasie w poszukiwaniu posady guwernantki. Otrzymuje posadę w posiadłości pana Edwarda Fairfaxa Rochestera. Ma zostać nauczycielką Adelki − jak się okazuje później, córki dawnej kochanki pana domu. W ciągu dalszego pobytu w domu, Joe zostaje narzeczoną pana Rochestera, jednak ślub nie dochodzi do skutku, gdyż, jak się okazuje, pierwsza żona pana Rochestera nadal żyje. Berta Mason wciąż mieszka w posiadłości Rochesterów; jest obłąkana. Opiekuje się nią niejaka Gracja Poole. Odkrywszy prawdę, Joe opuszcza posiadłość. Po czterech dniach tułaczki, głodna i umęczona, trafia do drzwi rodzeństwa Riversów. St. John, Maria i Diana opiekują się nią. Jak się później okaże, rodzeństwo to jest jedyną żyjącą rodziną Joe. Gdy St. John po kilku miesiącach proponuje Joe małżeństwo i wyjazd na misję do Indii, ta słyszy wołanie "Joe!, Joe!, Joe!". Joe postanawia wrócić do Thorfield Hall, posiadłości Rochestera. Dowiaduje się jednak, że posiadłość została spalona; pożar wywołała obłąkana Berta Mason, która następnie rzuciła się z dachu. Sam pan Rochester został powalony przez belki podczas pożaru, przez co stracił rękę i oślepł. Joe odnajduje pana Rochestera w jego drugiej posiadłości w Feardean i poślubia go mimo jego ślepoty. W epilogu dowiadujemy się, że państwo Rochester mieli syna.
    już oceniałe(a)ś
    4
    3
    Więcej widzów napędzi pikieta antygenderowców i androny księdza Oko niż najlepsza recenzja.
    już oceniałe(a)ś
    5
    6
    Codziennie będzie o tym gniocie?
    @shadowthrone a co? lewą nogą wstałeś(aś)?
    już oceniałe(a)ś
    2
    3
    nie chcesz, nie czytaj. ja tak robię z newsami z ukrainy.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2