Deficyt budżetowy w 2004 r. może sięgnąć 55,4-57,2 mld zł, czyli ponad 7 proc. PKB. Lokuje to nas w pobliżu poziomu zasygnalizowanego przed dwoma laty przez ministra Jarosława Bauca - uważają analitycy BRE Banku.

Wicepremier Kołodko w programie "Naprawy finansów Rzeczypospolitej" prognozuje 40 mld zł deficytu i tajemnicze 9,9 mld zł "luki finansowania" (wiceminister Halina Wasilewska-Trenkner powiedziała "Gazecie" w wywiadzie, iż pokazując w ten sposób, że ciągle w budżecie brakuje blisko 10 mld zł, MF zachęca ministrów do szukania oszczędności).

Według wyliczeń analityków BRE Banku deficyt może być jednak znacznie większy. Przy czym wzięli oni pod uwagę możliwość uzyskania przez rząd pożyczki z rezerw dewizowych rzędu 3 mld dol. na wcześniejszy wykup długu zagranicznego. Przyniesie to dodatkowe 3 mld zł dochodów z zysku NBP i 0,4 mld zł oszczędności na obsłudze długu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze