Czas: polska jesień 1939. Miejsce: Warszawa. Bohater: Kostek Willemann, lat 30. Syn niemieckiego oficera i Ślązaczki, która postanowiła być Polką. Chce pić, ćpać i chodzić na dziwki. Musi zaangażować się w polski ruch oporu. W głowie słyszy tajemniczy głos. Polski? Czarnej bogini? Śmierci? To się nie może dobrze skończyć.
To najkrótsze streszczenie "Morfiny" nie oddaje ani jej prowokacyjności, ani warsztatowej biegłości autora. Twardoch stworzył antybohatera, który, choć dopuszcza się czynów potwornych, jest w istocie słabym mężczyzną manipulowanym przez otaczające go kobiety. To one - m.in. matka i żona - narzucają mu formę, sprawiając, że najpierw wybiera polską tożsamość, a potem, choć we wrześniu 1939 był właściwie półdezerterem, angażuje się w wykonanie tajnej misji powierzonej mu przez podziemie. Misji kontrowersyjnej, bo dotyczącej ewentualnego sojuszu między Polską i hitlerowskimi Niemcami. Do tej misji jest stworzony. Niczym Konrad Wallenrod, do którego nawiązują jego inicjały, wśród Niemców może uchodzić za "swojego".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze