Jeden z azjatyckich tygrysów gospodarczych Singapur może się już niedługo stoczyć w otchłań recesji.

Gospodarka tego kraju jest w znaczącym stopniu uzależniona od eksportu. Dzięki temu Singapur pełni rolę papierka lakmusowego światowego systemu gospodarczego. Kłopoty tego kraju są wynikiem spadku popytu w skali globalnej. - Co się stanie w Singapurze w dużej mierze zależy od tego, co stanie się poza nim. Zwłaszcza z gospodarką amerykańską, która obecnie nie wygląda najlepiej - powiedział w poniedziałek podczas wystąpienia w amerykańskiej izbie handlu George Yeo, singapurski minister przemysłu i handlu. Zeszłoroczne globalne spowolnienie gospodarcze wywołało w Singapurze największy kryzys gospodarczy od 40 lat. Dopiero w drugim kwartale tego roku singapurskiej gospodarce udało się wydobyć z recesji. Jednak z najnowszych danych wynika, że Singapurowi grozi drugie dno recesji i zaplanowany na ten rok wzrost PKB w wysokości 3-4 proc. może nie zostać osiągnięty.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze