Zakaz pobierania chińskiej aplikacji do przesyłania krótkich wideo dla członków Izby Reprezentantów to najnowszy epizod technologicznej bitwy w zimnej wojnie między Waszyngtonem a Pekinem.

Szefowa służb administracyjnych Kongresu USA w ubiegłym tygodniu rozesłała do członków Izby oraz jej całego personelu wewnętrzny komunikat, który nie pozostawiał niedomówień: "NIE wolno pobierać aplikacji TikTok na telefony służbowe. Jeśli ktoś ma już ją pobraną, skontaktujemy się w celu jej usunięcia".

Catherine Szpindor powołała się na "ryzyko dla bezpieczeństwa", tłumacząc nietypowe zalecenie wobec zagranicznej firmy, które zarazem uprzedza szerszy zakaz korzystania z należącego do Chińczyków serwisu społecznościowego na urządzeniach należących do rządu federalnego, z wyjątkiem przypadków, w których byłby on wykorzystywany przez organy ścigania do prowadzenia dochodzeń.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Tiktok to narzędzie propagandowe ChRL. Nie tak toporne jak putinowskie Russia Today, ale bardzo skuteczne w inwigilacji i oglupianiu (szczególnie zachodniej młodzieży)
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    Jazda z komuchami!
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    Liczyłem ze napiszę się jak inne aplikacje używane przez młodych ludzi wykonują taka sama pozyskiwanie danych i wplywu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    8