Wydaje się, że rząd Niemiec boi się własnej odwagi, gdy przychodzi do realizacji zawartych w rewolucyjnym wystąpieniu Scholza postulatów
My, Niemcy, popełniliśmy horrendalne zbrodnie w Ukrainie podczas II wojny światowej i właśnie także dlatego mamy moralny obowiązek wspierać ten kraj. Powinniśmy w końcu dostarczyć mu czołgi Leopard. I bezwzględnie musimy przygotować społeczeństwo na kolejne poświęcenia. Przy czym uważam, że ludzie w Niemczech są już w tej sprawie mentalnie bardziej do przodu niż politycy
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
2) Polityka zagraniczna PiSu jest wbrew polskiej racji stanu.
Walcząc z Rosją nie wolno walczyć JEDNOCZEŚNIE z Niemcami - licząc na egzotyczny sojusz z USA - tak jak Beck liczył na egzotyczny sojusz z Anglią. Okej, na razie się udało. Ale takiego PRZYPADKOWEGO farta wiecznie nie będzie (jeszcze w czerwcu 21 Biden próbował się dogadać z Putinem i odblokował NS2, ktoś to w ogóle jeszcze pamięta???)
3) Powyższe nie zmienia faktu, że Niemcy robią to samo od 150 lat - próbują zdominować Europę. Ale tylko KOMPLETNY KRETYN (albo ohydne cyniczne bydlę) nie wyczuwa tej RÓŻNICY.
Nie ma Wehrmachtu, nie ma Kulturkampfu, nie ma Hakaty.
Niemcy - jak to często bywa - pokochały swoich pogromców (Amerykanów) i ich metodę SOFT POWER.
Jasne, Amerykanie mają też HARD, ale Niemcy wiedzą, że jej nie mają i robią co mogą - stosują zatem ekspansję czysto gospodarczą.
W ten sposób realizują swój stuletni mit o Mitteleuropie.
A co my na to?
A my na to powinniśmy być SZCZĘŚLIWI, a nie WKOORWIENI, bo sposób w jaki Niemcy realizują mit Mitteleuropy sprawił niebywały wprost w historii skok kulturowo gospodarczy Polski - i to może trwać nadal (pelonazm, sorry)
PiS robi oczywiście wszystko, żeby to spieprzyć i przesunąć nas z powrotem na Wschód, do Rosji.
Ale my się nie damy, co nie?
W tym roku mamy wszak wybory...
Rząd PiS bardzo trafnie widzi, że Niemcy to potencjalny sojusznik Rosji w ataku na Polskę, a lawirująca postawa Niemiec w konflikcie ukraińskim dowodzi, że ślepa miłość przywódców PO do Niemiec to głupota. Tylko postawienie na intensywne zbrojenia, co napastliwie atakowany przez PO PiS właśnie czyni, oraz intensyfikacja współpracy z USA mogą zabezpieczyć nasz kraj przed zagrożeniem ze Wschodu. PiS niepotrzebnie konfliktuje się z USA, np. w kontekście TVN, ale poza tym trafił nam się dobry rząd na niespokojne czasy. Współpraca z Ukrainą jest wzorcowa. Trudno mi sobie wyobrazić neoliberałów z PO tak hojnych dla Ukrainy jak politycy PiS.
Wywiad powyżej zawiera marne wykręty odmoście choćby NS1 i 2. Przywódstwo obecnie to pokazuje Polska, a Niemcy niech się walą, jeśli nie chcą uczciwie przeprosić za uzależnienie energetyczne Europy od Rosji i wyhodowanie w Rosji Putina.
Aha, i nie powtarzaj tego, co Piłsudzki, bo już trochę lat minęło od śmierci Dziadka. Zmieniła się technika wojskowa. Amerykanie potrzebują dni, by przerzucić dywizje z jednego końca świata na drugi, a nie miesięcy. Nie musimy polegać ani na Niemczech, ani na Rosji, a sojusz z USA to nie sojusz z Anglią w 1939.
Mieszkajac na Zachodzie, mam nieodparte wrazenie, ze wiara Polakow w amerykanska pomoc i lojalnosc jest mniej wiecej taka, jak wiara w ochrone prze matke boska. W razie czego, Amerykanie wybiora silniejszego i na pewno raczej Niemcy. Szykujcie sie na rozbiory, 18 wiek powraca
Może i masz rację, z drugiej strony nie chce mi się wierzyć, że Niemcy są gotowe do otwartej agresji. Widzę to raczej tak, że w razie agresji Rosji Niemcy zamiast udzielić nam pomocy zaczną lawirować (jak w przypadku Ukrainy), niby to oburzać się i już prawie wysyłać pomoc, ale oczywiście z powodów obiektywnych pomoc ta nigdy udzielona nie będzie. Dlatego jest ważne, by mieć zdolność bojową, by jak najdłużej wytrzymać atak, nim Anglosasi przyjdą nam z pomocą, a na Niemcy nie ma co liczyć. I oczywiście trzeba iść na zwarcie z Niemcami, bo z przyjaznych relacji z tymi przyjaciółmi Putina nic nie będziemy mieli, a możemy spróbować z nimi to i owo wynegocjować.
Poza tym mam nadzieję, że politycy z PiS mają coś w glowie i prace nad polską bronią A już trwają.
Sojusz z USA nie jest egzotyczny. Taki jest z Niemcami. W razie ataku Putina na PL zrobiliby to samo co w przypadku UA. Nie widzę powodów, by było inaczej.
To się teraz zmienia. Rok po rozpoczęciu inwazji przez Putina... Trochę późno, czyż nie?
Niemcy od ćwierć wieku próbują wypchnąć USA z Europy i kręcić tu swoje lody, najchętniej z Rosją. W kwestii bezpieczeństwa wożą się "na gapę" na wysiłkach USA.Chwilowo jesteśmy dla USA znacznie lepszym sojusznikiem. Wykorzystajmy tą (być może krótką) chwilę, wzmocnijmy się.
Warto jednak znać nazwisko polityka, o którym się pisze.
Pewnie warto, ale klawiatura telefonu jest mała, klawisze są obok siebie i przeciętnie robię z tego powodu 1 czy 2 literówki w zdaniu. Nie czepiaj się.
A mają, mają. Kiełbie we łbie.
1. To równie dobrze mógłbyś napisać, że trafiła nam się druga najlepsza Rosja w historii. Inne były dużo gorsze, z wyjątkiem tej Jelcyna. Ergo, niewiele z tego wynika.
2. Problem w tym, że Niemcy jeszcze całkiem niedawno miały ochotę dogadać się z Putinem, poświęcając naszą suwerenność i innych krajów jak Ukraina czy Pribaltica. Wojska NATO za Odrą, polskie za Wisłą, wszystkie ważne decyzje podejmowane ponad naszymi głowami. Przeszkodziła temu dealowi Ukraina i USA.
3. Co ty taki mało ambitny? Rozumiem, że jak zmieniły się metody, a cel pozostał ten sam, to już wszystko super? Widać, że aż przedreptujesz, żeby sprostytuować naszą suwerenność za te parę groszy, ale muszę cię niestety zasmucić, bo może się okazać, że
"cnotę straciła a rubelka nie zarobiła".
Jeśli rozwijaliśmy się przez te 30 lat, a prawie 20 w UE, to wcale nie znaczy, że będziemy się rozwijać nadal. Wyczerpaliśmy proste rezerwy i jeśli teraz nie zmienimy swojej pozycji w łańcuchu wartości dodanej, to przy naszej demografii możemy spokojnie skończyć jak Włochy, Grecja, a kto wie, może nawet gorzej.
Dobra synteza.
Myślę, że rozbiory to przesada, ale ocena sojuszy jest realistyczna. Wystarczy prześledzić historię końca II wojny światowej.
Prusy są dziełem polskiego króla Sygmunta Starego. O tym, że w Polsce zdawano sobie sprawę jak niebezpieczna to była polityka świadczy chociażby zmartwiony Stańczyk na obrazie Matejki.
Powstanie Prus świadczy, że od panowania dynastii Jagiellonów w polskiej polityce zaistniałą zasada "jakoś to będzie". Wyjątkiem był Kazimierz Jagiellończyk.
Zabor Pruski był najbardziej cywilizacyjnie zaawansowany.
Od dawna wiemy, że lepiej by było, gdyby Jagiellonowie inaczej rozwiązali kwestię Prus. Z perspektywy czasu to oczywiste i wiedział o tym Matejko pod koniec XIX wieku malując Stańczyka.
"Trudno mi sobie wyobrazić neoliberałów z PO tak hojnych dla Ukrainy jak politycy PiS"
A mi całkiem łatwo - PO zwykle działa zgodnie z polską racją stanu, więc czemu nie w takim wypadku? A nawet gdyby byli nieco mniej "hojni", to globalnie Polska by była w lepszej sytuacji, bo w razie wojny dobrze mieć sojusznika na drugiej flance, a PiS sobie zrobił wroga. Co oczywiście nie oznacza, że należy temu sojusznikowi wiecznie robić laskę - jak PiS robi USA (przecież Amerykanie nie robią tego, co robią DLA NAS, tylko DLA SIEBIE, więc to żadna łaska z ich strony - z Niemcami to działa podobnie)
"Niemcy niech się walą, jeśli nie chcą uczciwie przeprosić za uzależnienie energetyczne Europy od Rosji i wyhodowanie w Rosji Putina"
A cóż to za dziecinny argument? Ja tu o geopolityce a Ty o przepraszaniu. Co, obraziłeś się na nich? :) To nie piaskownica, to geopolityka :)
"Amerykanie potrzebują dni, by przerzucić dywizje z jednego końca świata na drugi, a nie miesięcy. Nie musimy polegać ani na Niemczech, ani na Rosji, a sojusz z USA to nie sojusz z Anglią w 1939"
Tak, tak - powiedz to ich przyjaciołom z Afganistanu, najlepiej tym, co się czepiali skrzydeł samolotów ostatnio :)
Sojusz z USA (skuteczny!) nam się trafił jak ślepej kurze ziarno, bo akurat wpadli na pomysł sekwencjonowania wojny z Chinami poprzez spuszczenie najpierw łomotu Rosji
Jeszcze latem 2021 mieli inny pomysł na życie (pamiętasz jak Biden rozmawiał z Putinem w Genewie i co mu zaproponował? Pisałem o tym w moim poście)
Sojusz z USA jest egzotyczny, bo USA tu czasem jest, a czasem nie, a Niemcy będą tu ZAWSZE
"I oczywiście trzeba iść na zwarcie z Niemcami"
Nie, nie trzeba.
Wystarczy umieć prowadzić politykę zagraniczną, a nie robić to, co robią głąby z PiSu w czasie pokoju: obrażać się na wszystkich (poza Bałtykiem)
Przecież latem 21 oni byli obrażeni już nawet na USA i Ukrainę, a co dopiero na Niemcy, zapomniałeś :)
"Sojusz z USA nie jest egzotyczny"
Oczywiście, że jest - no ale tym razem się udało (choć mogło być różnie - i jeszcze może być różnie)
Amerykanie będą z Rosją walczyć do momentu, gdy nie odwrócą jej przeciwko Chinom albo jej przynajmniej nie zneutralizują
Potem znowu zaczną się "kombinacje alpejskie", na których niekoniecznie wygramy - dlatego musimy się zbroić
I dlatego musimy się starać dogadać z Niemcami - np w ramach Unii
Bo Niemcy będą tu ZAWSZE, a USA niekoniecznie
Dzisiaj - faktycznie - mamy NIEBYWAŁEGO geopolitycznego farta z tym wujkiem Samem
Oby ów fart trwał jak najdłużej, ale...
"Prusy są dziełem polskiego króla Sygmunta Starego"
...i co w związku z tym?
Nie byli Niemcami w tej sytuacji? :)
Tak, też mnie wkoorwia ten cały Napoleon :)
Gdyby nie on, to byśmy dzisiaj w zasadzie nie mieli tego post-ruskiego syfu, bo dzisiejsza Polska składałaby się z byłych ziem zaboru pruskiego i austriackiego - tak jak to było w latach 1795-1815
I można by było wszędzie dojechać koleją, jak w Czechach...
niby proste, ale jakoś 30-35% polskich wyborców nie jest w stanie tego pojąć.
Gdyby nie ten egzotyczny sojusz, nie tylko Polski, a szerzej całej Europy, z USA, to dzisiaj w Lizbonie mógłbyś się swobodnie dogadać po rosyjsku.
Do twojej odpowiedzi do @pawel_zet1
Sorry, ale zwyczajnie bzdury opowiadasz.
Czym innym jest Afganistan, gdzie, jak spojrzeć realistycznie, to USA byli agresorem, natomiast Talibowie to Afgańczycy i mają w tym kraju realne poparcie (armia afgańska tworzona przez lata nie chciała z nimi walczyć i dzięki temu pierwszy raz od 40 lat jest tam pokój), a czym innym jest obrona Europy przez 70 lat z okładem przed imperializmem rosyjskim.
Odwołując się do klasyka to albo ... albo ... NIE WYCZUWA TEJ RÓŻNICY :)
Napisz też coś więcej o tym umiejętnym prowadzeniu polityki zagranicznej. Jak to należy robić, gdy masz za sąsiada kraj, z którym niby masz relacje przyjazne, niby wszystko jest super, ale który de facto każdą decyzję, jaką podejmował w ostatnich 15 latach w kwestiach polityki zagranicznej i gospodarczej, podejmował w sposób kompletnie ignorujący twoje interesy, a w interesie twojego głównego wroga.
Wszystko to działo się nie za rządów PiS, tylko partii, które chciały mieć i pewnie słusznie, dobre stosunki z Niemcami.
Co w takim razie zrobili źle?
"Gdyby nie ten egzotyczny sojusz, nie tylko Polski, a szerzej całej Europy, z USA, to dzisiaj w Lizbonie mógłbyś się swobodnie dogadać po rosyjsku"
No jasne
Dlatego właśnie jestem wielkim fanem Jankesów, bo to najlepsze z możliwych imperiów i dzięki niemu żyję w wolnym i w miarę bogatym kraju :)
Ale wtedy było inaczej: Rosja była zdefiniowana i zabetonowana jako główny wróg USA
Na całe dekady
Dziś już nie jest
Dziś jest wrogiem nr 2, wrogiem obrotowym - do odwrócenia przeciwko Chinom
Dlatego ten sojusz za moment może być egzotyczny (na razie cieszmy się, że nie jest - różnie mogło wszak to się ułożyć)
Ty ją chcesz niby zmieniać, ale tylko tak długo, jak to nie zagrozi interesom Niemiec.
A co jak się już zwyczajnie nie da, bo nasze interesy przestają być zbieżne?
Za chwilę to poczujemy ponownie, kiedy Niemcy zaczną konkretnie blokować budowę elektrowni atomowych w Polsce.
Oczywiście, najpierw sami się ogarnijmy i zróbmy coś konkretnego w tym kierunku, żeby je zbudować.
Co do obrażonego przedszkolaka, to ja patrzę na pisowską politykę krytycznie, wręcz czasem z obrzydzeniem, ale jak czytam te twoje peany na temat Niemiec, to nie mam pewności, kto jest bardziej oderwany od rzeczywistości.
Przecież Ci już pisałem: do silniejszego należy się przykleić (tak jak Polska to zrobiła w 2004 - BRAWO!) i spokojnie się reformować i wzmacniać wewnętrznie
Teraz już nie musimy aż tak bardzo się kleić, ale między klejeniem się a tupaniem nóżkami w stylu obrażonego przedszkolaka jest jeszcze cała paleta możliwości :)
Co do USA i wojny z imperializmem rosyjskim - ona już mało Amerykanów obchodzi - ich interesują CHINY
Za tamte 70 lat Amerykanom dziękujemy, ale nie wiem po co szykujesz się do wojny, która już BYŁA?
Oni teraz nie walczą już z Rosją (nawet walcząc z Rosją), tylko z Chinami
Oni teraz chcą wykonać akcję z Rosją a la Bismarck z Austrią - i tyle
Jeśli uda im się odwrócić Rosję militarnie od Zachodu NA STAŁE - no to fajnie, ale nie będą o to jakoś specjalnie walczyć (tak jak nie walczyli w 1945 - powiedzieli "trudno, nie da się" - i oddali jej pół Europy)
Wracając do Niemców: mają swoją rację stanu - współpraca z Rosją zawsze była jej częścią
Ale teraz troszkę coś się jakby zmieniało...
Coś jakby Rosja zanikała w tej naszej Europie...
Niemcy już to widzą, a my to musimy wykorzystać - i to zanikanie Rosji - i tę chwilową dezorientację/słabość Niemiec
Co nie znaczy, że mamy na nich tupać nóżkami jak przedszkolak, bo to się nam NIE OPŁACA :)
(tak się nie prowadzi polityki zagranicznej - bardziej opłaca się współpraca, nie mylić z "robieniem łaski" :)
Nie widzę powodu, żebyśmy obecnie musieli się do kogokolwiek przyklejać.
Żeby już się nie rozwlekać. PO prowadziła taką politykę, niby mówiła Niemcom, że robią źle, że nam szkodą. A nic z tego nie wynikało. Mieli nas w pompie.
Co w takim razie należało zrobić, żeby to zmienić? Krytykujesz, to podaj rozwiązanie.
Obecna sytuacja jest losowa, więc to co z niej wynika, nim nie jest.
PiS zastosował inną metodę, zresztą uważam, że im bardziej chodziło, żeby Niemców zohydzić na potrzeby wewnętrzne, niż faktycznie zmieniać niemiecką politykę wobec nas.
Też w sumie okazała się nieskuteczna do pewnego momentu, aż wybuchła wojna w Ukrainie, i teraz PiS może triumfująco mówić, że wszystko, co mówili o Niemcach się sprawdziło.
Że Niemcom to nie w smak, wcale mnie to nie dziwi.
Przecież PiS pluł na wszystkich dookoła (z Ukrainą włącznie), więc w którymś momencie musiał "celnie trafić" - akurat padło na Niemcy :)
Obstawili prawie wszystkie numerki w tej grze, co nie? :)))
"Co w takim razie należało zrobić, żeby to zmienić?"
A co można zmienić w polityce "partnera seniora" gdy się jest "partnerem juniorem"?
Nic
Można tylko protestować, ale nie ma sensu się obrażać - tylko podpisywać "protokół rozbieżności" i dalej się przyjaźnić, po cichu robiąc swoje - starając się ewentualnie to i owo "drogo sprzedać" i wynegocjować jakieś ustępstwa (na ogół drobne, gdy się jest juniorem)
Co mógł zrobić PiS, jak Biden sprzedawał Putinowi i Niemcom NS2 na spotkaniu w Genewie latem'21?
Nic
Mógł tylko się modlić, żeby Putin wywrócił ten stolik
No i PiS wymodlił, brawo PiS! (w tym jednak są dobrzy) :)))
No więc PO też nic nie mogło za bardzo zrobić - tylko czekać, że może ten stolik się wywróci
I się wywrócił
Więc tutaj mamy POPiS wspólnej niemożności, ale PO to jakoś robiło subtelniej i mądrzej - a ci młócą cepem i są PRZECIWSKUTECZNI
No ale - tak jak już kiedyś pisałem - przyszła wojna, a na wojnie taniec z cepem jakoś mniej razi, więc PiS może czuć się wygrany
To trochę tak jakby w 1939 udało się Beckowi (Francja z Anglią faktycznie by zaatakowały Niemcy na poważnie) - i dzisiaj by uchodził za wielkiego męża stanu
I ja nie mówię, broń Boże, że ja się martwię, że PiS miał więcej szczęścia niż rozumu w tej sprawie
Oczywiście bardzo się cieszę - ale niech już oni lepiej idą w cholerę, bo nawet głupi nie zawsze ma szczęście (nie wiecznie)
Niech się tą polityką zagraniczną zajmie wreszcie ktoś poważny
Ktoś, kto fechtuje floretem zamiast cepem
"jak czytam te twoje peany na temat Niemiec, to nie mam pewności, kto jest bardziej oderwany od rzeczywistości"
No nic na to nie poradzę: jak Rosja będzie kiedyś taka jak dzisiaj są Niemcy to obiecuję, że też będę pisał peany na jej temat :)
I wcale nie będzie to znaczyło, że tak bardzo ją kocham i że uważam jej interesy za zgodne do końca z polskimi
Rosja, która rozpycha się w świecie stosując ekspansję wyłącznie gospodarczą i kulturową zamiast grozić zniszczeniem świata?
No chyba sam byś o takiej peany pisał...? :)
I te dobre rzekomo Niemcy zrobiły NS1 i NS2, pozwalające odciąć Europę centralną od energii i umożliwiające agresję Rosji. Wśród przyjaciół psy zająca zjadły.
Tak
Tak było
No i co?
Jak to porównasz do Niemiec Hitlera i do Wehrmachtu/SS?
Metody Hitlera były nieco inne, niż odcinanie od energii
Bo i Niemcy są inne
A Rosja ciągle taka sama jak za Stalina, Armii Czerwonej i NKWD
Taka różnica
Chciałbym delikatnie zauważyć, że Amerykanów coraz bardziej męczy konieczność angażowania swoich sił w Europie i coraz silniej naciskają na Europę, aby sama zadbała o swoje bezpieczeństwo.
Doskonale przecież wiadomo, że oś konfliktu geopolitycznego przesuwa się z Atlantyku na Pacyfik. Dla USA głównym wrogiem stają się obecnie Chiny i dlatego USA będą bardziej skupiać się na tamtym rejonie. Natomiast zadanie obrony europejskiej części NATO będzie coraz bardziej przechodzić na kraje europejskie i zapewne Niemcy i Francja będą głównymi siłami, które będą przejmować tę rolę.
Mieć nadzieję, że politycy PiS mają coś w głowie może wyłącznie pisowski troll.
Przecież wybuchła wojna w Gruzji, panie z koziej dupki doradco.
Facet się broni. W końcu się razem z Merkel się skompromitowali. Bawi natomiast jawna głupota peo-trollingu, który bez skrupułów Ciebie minusuje, nie siląc się na argumenty (bo i jakie?).
Wojna w Gruzji to nie to samo co wojna w Europie pomiędzy Rosją a NATO.
Gdyby nie zdrada Niemiec w 2008, do wojny z Gruzją by nie doszło, nie mówiąc o 2014 i 2022. Przy czym zdrada Niemiec w 2008 to nie była żadna jednorazowa wpadka, ale konsekwenta polityka, co stało się już całkiem jasne po 2014, kiedy w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę Niemcy ani o jotę nie zmieniły swojego prorosyjskiego kursu. Skłaniam się wręcz do wniosków prof.Polaka, że przed lutym 2022 atak na Ukrainę był konsultowany przez Putina nie tylko z Chinami, ale też z Niemcami. To miała być króciutka wojna, blitzkrieg zakończony instalacją w Kijowie prorosyjskiego marionetkowego rządu, po którym Niemcy mieli wyrazić oburzenie i wrócić do business as usual. Ukraińcy zrobili im niemiłą niespodziankę.
Niemcy nie byli sami. Francja też była przeciwko wejściu Ukrainy do NATO.
Oczywiście tak. Francuzi współpracują z Niemcami. Francuskie korporacje należą do kręgu największych entuzjastów współpracy z Rosją nawet obecnie.
Nie dość, że odpowiedzialny, to nadal się tych błędów wypiera.
Kaczyńskie też?
Jak słucham o "dobrych" czy "złych" Niemcach a także o takowych Rosjanach to wołam o Pomoc Boską i dobre zdrowie ( bo rozum zawodzi).
Swoją drogą kiedy ukochany lud POLSKI zrozumie wieczną prawdę (regułę) , nikt i nigdy nie atakuje bliźniego swego jeżeli nie spodziewa się na tym "zarobić" (nawet Kaczyński)!
ZATEM KOMBINUJMY TAK ABY BYĆ PRZYDATNYM DLA WSZYSTKICH !
A RESZTA ZROBI SIĘ SAMA! ( Oczywiście gdy będziemy wystarczająco rozumni!).
Cywilizacja chińska w obecnym wydaniu, jest nie tylko patchworkiem ale wręcz potworem Frankensteina. Potworkiem marksistowsko-komunistyczno-kapitalistyczno-konfucjonistycznym. Jeśli ktoś uważa, że chińska hegemonia na świecie przyniosłaby coś dobrego, to chyba ma nie po kolei w głowie.
(...) Chiny to cywilizacja z historią i kulturą (...)
- - - -
Ubawiłeś mnie z tą "cywilizacją". W ostatnim wieku kultura w Chinach, to rewolucja kulturalna Mao Tse Tunga oraz rozstrzeliwanie na stadionach, historii zaś używa się głównie do filmów w stylu łubudu.
i wojsko niemieckie ćwiczy jej użycie,
wkrótce do Niemiec trafi pół setki F-35
właśnie z opcją użycia atomu.
Pytania?
No, ja mam. Co z tego wynika?
Tylko Niemcy nie mogą jej użyć bez zgody kraju, który wypożycza im broń atomową.
wynika, że w razie ataku atomowego Rosji, niemieckie siły atomowe są gotowe do odwetu a znajdują się nie za oceanem, ale po sąsiedzku, to dobra wiadomość dla Polski
he, he, a kto zabroni niemieckiej armii odpalenia tej broni w razie potrzeby? Ale teoretycznie jest jak mówisz, Niemcy oficjalnie nie mają tej broni a jedynie mogą jej użyć jako tzw. natowskie siły atomowe, sprytne, na zewnątrz sprzedają się jako mocarstwo bez atomu, w praktyce ich armia ten atom ma, może to byłby jakiś pomysł dla Polski, ale tępe pisowcy na to nie wpadną
Co ty myślisz, że atomówkę się tak po prostu zrzuca na ziemię i ona robi "bum!"? Tak to byś miał co najwyżej brudną bombę. Coś takiego się zdarzyło kilka razy przy okazji wypadków, m.in. w Hiszpanii.
Broń atomowa jest przechowywana w amerykańskich bunkrach w w amerykańskiej bazie, bronionej przez amerykańskie wojsko, a do jej detonacji są potrzebne kody wydawane przez amerykańską administrację.
Rola Niemiec może się aktualnie sprowadzać tylko do współsprawstwa w amerykańskim ataku. Zresztą już widzę tych niemieckich czy holenderskich pilotów lecących na Petersburg czy Smoleńsk.
Jak myślisz, ile czasu potrzebowałaby US Army, aby używając oddziałów znajdujących się w bazach wojskowych na terenie Niemiec, opanować ten kraj? 3 dni? Tydzień?