O jedno słowo za dużo? Na paryskim mityngu 13 lutego Valérie Pécresse użyła drogiego jej rywalowi Éricowi Zemmourowi określenia „wielkie zastępowanie", czym wznieciła gniew klasy politycznej, także we własnym obozie, który woli, by go nie kojarzono ze zwrotem przypisywanym obsesjom skrajnej prawicy.
W poniedziałek próbowała sprecyzować swoją wypowiedź w RTL: „Nie akceptuję teorii Érica Zemmoura i skrajnej prawicy, bo wiem, że możliwa jest inna droga. To właśnie powiedziałam wczoraj, a wszyscy wmawiają mi coś przeciwnego". Przypomnijmy, że w niedzielę stwierdziła, że „ani »wielkie zastępowanie«, ani »wielka deklasacja« nie są zjawiskami nieuchronnymi".
Wszystkie komentarze
poki TVN7 bedzie mial koncesje, ten dorobek bedzie bezpieczny
Co ma piernik do wiatraka.
Tylko, że między Polakami i Ukraińcami nie ma żadnych różnic kulturowych. Tak samo jak masowa migracja z Włoch czy Hiszpanii do Francji nie spowodowała tam zmiany kulturowej
To że muzułmanie w niektórych krajach mogą stać się na tyle liczna i silną grupą by mieć wpływ na całokształt społeczeństwa i systemu prawnego oraz konsekwencje takiego stanu są chyba ważniejsze niż analiza tego pojęcia.
Tak, to nie jest teoria spiskowa czy celowe działanie elit przeciwko własnemu narodowi - to powolny, ale nieuchronny proces związany z tym, że rodowite Francuzki rodzą małą liczbę dzieci, a ludność napływowa - muzułmanie - rodzą ich zatrzęsienie, wychowują w swojej religii i kulturze. Ostatnimi czasy był tutaj artykuł w którym padł argument, że islam nie jest religią imigrantów - we Francji jakieś 6,7 milionów ludzi to muzułmanie (o ile dobrze pamiętam ilość podaną w artykule). Pytanie za 100 punktów: ilu muzułmanów będzie we Francji za lat 20 ? 50 ? 100 ?
Przecież nikt nie zabrania ludziom młodym chodzić do kościoła. Mnie nawet próbują do tego zachęcać, ale nie chodzę z dwóch powodów. Po pierwsze jestem niewierzący. Po wtóre, o ile zrozumiałbym koncepcję chodzenia do kościoła ze względów kulturowych, np. na chrzciny, śluby, pogrzeby czy nawet i na pasterkę, o tyle odpycha mnie estetyka tych wydarzeń.
Będzie w nim mnóstwo młodych ateistów i agnostyków (zresztą już jest), którzy do kościoła nie chodzą.
Jeśli wkrótce po urodzeniu zostałeś pokropiony, to nie masz wyjścia.
Rozumiem że mówisz o Polsce. To prawda, Polska z kilkanaście lat to kraj w większości ateistyczny, w tym prawie wszyscy młodzi ludzie. A Francja?
A we Fracji jak i w UK, w trzecim (nie drugim!) pokoleniu zarówno dzietność jak i poziom laicyzacji wśród dzieci imigrantów równa do poziomu autochtonów z dziada i prababki. Pozdrawiam i życzę uspokojenia konika ;-)
Aha, czyli jak katolicy blokują chodniki, to jest ok?
A w Polsce budują sie cerwie, np pod Warszawą w PIasecznie. To samo zjawisko.
A kiedy ty widziałeś ostatnio by katolicy chodnik ci zablokowali ? Boże ciało dopiero w czerwcu.
" we Francji laicyzacja trzeciego pokolenia emigrantów równa jest laicyzacji autochtonów" . Powiedz to Francuzom to będą tarzać się ze śmiechu:)))) przynajmniej te 67 procent które widzi coś innego :))))) pozdrawiam i życzę wyjść na świat ze swojej bańki :))))
Jeżeli " drugie i trzecie pokolenie " emigrantów z bliskiego Wschodu I Afryki jest już tak zlaicyzowane jak " autuchtoni" to kto okupuje w każdy piątek ulice i chodniki ? :)))) życie w swojej bańce jest miłe i przyjemne, ale czasem warto wychylić nosa na świat by skonfrontować teorię z praktyką. Czego życzę :)))))
Jak się czyta bez zrozumienia, to może tak wyglądać.
Tekst jest z Le Figaro nie z bulwarówki.
Nie zgodzę się, że ta "teoria" zaczęła infekować prawicę- to prawicy sól ziemii.
Chodziło mi o główny nurt prawicy, nie prawackie peryferia.
Też mnie bawi stwierdzenie, że szuria "infekuje" prawicę. Prawica w swojej esencji jest taką właśnie szurią.
To znaczy że 67 procent Francuzów którzy " wykazują zaniepokojenie wielkim zastępowaniem " to neofaszyści i neonaziści ? Co się porobiło z tą Francją, to był taki oświecony i laicki kraj...
Terroryści socjologii z politykami rozgrywają motłoch jak dzieci w piaskownicy.