Korespondencja: Natalia Grądzka pisze z Berlina, Aleksander Gurgul z Esbjerg i Flensburga
****
Cmentarz w wielu miejscach w Polsce kojarzy się w dużej mierze z jednorazowymi zniczami, plastikowymi wieńcami, lastriko na nagrobkach, górą odpadów po święcie Wszystkich Świętych, a czasem (niestety) ze starymi drzewami, które wycięto na życzenie np. lokalnego proboszcza (albo innego zarządcy nekropolii). Drzewa na cmentarzach padają pod różnymi pretekstami, czasem za zgodą, niekiedy bez zgody urzędników.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
czas zweryfikować myślenie o swoim pochówku jako o celebracji i marmurowym pomniku spod sztancy
zapowiedziałam - bez ględzenia, bez pomnika, bez tych wszystkich ceregieli
pamięć o nas jest w umysłach bliskich - reszta to naprawdę mało sensowne w XXI w celebry - to tylko nakładki kulturowe - bo wypada, bo wszyscy tak postępują...
jak muszą :) - co to tak naprawdę zmienia?
faktycznie czas pozamieniac cmentarzyska w dużych miastach na parki czy innego typu tereny zielone-rekreacyjne
A najlepiej cię spalić i spuścić do zlewu
Wielu woli się rozpłynąć w naturze niż dać się opędzlować robalom skrobiącym przez drewniane pudełko i być przez nie wydalonym.
zupełnie by mi to nie przeszkadzało :) - pamiętasz? nie będę żyła :) /diagnoza -jakoby miesiące/
nie będę świętym popiołem :) - ale rodzina chyba będzie wolała ten pomysł z powyzszego wpisu
Fajnie. A ja na przykład chcę móc pielgrzymować do miejsca gdzie leżą moi bliscy. I oczywiście, że Ich i mnie pochłonie przyroda. Kiedyś. Ale jednak wydaje mi się ważne, by to miejsce było i było osobne. I sobie Państwo róbcie z sobą co chcecie (taka Wasza wola), ale też nie czuje się przez to mniej nowoczesny i zaściankowy. A nawet jak już jestem mało nowoczesny i zaściankowy, to właśnie tak chcę przeżyć swoje życie do czego mam równe prawo jak państwo nowocześni i kompostowi.
Oczywiście mógłbym napisać kilka zdań o kulturze europejskiej, tożsamości, ale wspomnę tylko o trzystu ze Sparty, czy też o zaoranych cmentarzach żydowskich czy gdańskich, czy miejscach upamiętniających tych, co zginęli na morzu.
masz prawo - ja ci go nie odmawiam
pamiętaj jedynie, ze kultura się zmienia, warunki się zmieniają - a lada moment będzie tu 10 mld ludzi idalej sie będa rozmnażac - niektórzy na potęgę :)
I co w związku z tym, że będzie 10 mld ludzi?
na istniejących cmentarzyskach - zwłaszcza w miastach, już zaczyna brakować miejsc na nowe tradycyjne pochówki - a znalezienie nowych pod urządzenie tam kolejnych "nekropolii" jest niezwykle trudne
grzebanie ludzi w tradycyjnej formie jest problemem/również sanitarnym/, który musi zostać rozwiązany
powoływanie się na "tradycje" niczego tu nie zmieni
Groby są zbite jeden przy drugim tak ciasno, że czasem nie można między nimi przejść. Brakuje zieleni, szczególnie drzew dających cień. Coraz więcej widać, zwłaszcza na prowincji, usytuowanych w szczerym polu cmentarzy pozbawionych choć jednego drzewa, ogrodzonych siatką z drutu jak skład węgla. Odwiedzając grób osoby bliskiej stoi się w pełnym słońcu, tuż za siatką drogą pędzą auta. Nie chce się tam wchodzić, ani wracać.
Tak naprawdę bronią się jedynie cmentarze-parki zakładane przez Niemców, jak Cmentarz Centralny w Szczecinie. Choć i on był przez dekady bezładnie uzupełniany nowymi nagrobkami.
Polecam cmentarze w Hamburgu i Wiedniu. Są to ogromne parki pełne ciekawej roślinności, urokliwych miejsc, dobrej architektury. Miejsca dla ludzi! Bo cmentarze mogą i powinny służyć żyjącym, nie tylko być miejscem pochówku. Można tam spacerować, odpocząć od zgiełku miasta, a jak ktoś lubi to i pobiegać.
Niektore stare cmentarze sa urokliwe zwlaszcza jesienia, np stare Powazki czy Pere Lachaise, Las Recoletas stare cmentarze zydowskie jak w Pradze. Ale tego nie mozna ciagnac w nieskonczonosc.
Dlaczego? :-)
Z tymi psami to jednak przesada.
Nistety.
"nikt z mieszkańców nie protestował".
Tak, to na pewno nie w Polsce. Nikt nie protestował?!?
Parafrazując znane przysłowie, umrzyj i daj umierać innym tak jak chcą ;-)