To były takie podwyżki, o których szeregowi pracownicy Lasów Państwowych mogliby pomarzyć. Dotychczas wzrost wynagrodzenia był na poziomie 150-300 zł brutto - opowiada jeden z leśników.

Nie tylko dyrekcja generalna Lasów Państwowych prowadzi wewnętrzny audyt wydatków. Za sprawdzenie finansów zabrali się także nowi dyrektorzy regionalni LP. W drugiej połowie stycznia pełniącym obowiązki dyrektora RDLP w Pile został Tomasz Partyka (wcześniej pracował w nadleśnictwach w Tucznie i w Wałczu) i od razu musiał zmierzyć się z interesującym przypadkiem.

Nadleśniczowie mieli dostać olbrzymie podwyżki. Związkowcy zaprotestowali

Okazuje się, że poprzednik Partyki, czyli Bartosz Bazela, polityk PiS-u (choć widziany także na konwencji Suwerennej Polski) z okolic mazowieckiego Gostynina, dosłownie dzień po zmianie władzy w Polsce - 12 grudnia 2023 r. exposé w Sejmie miał premier Donald Tusk - postanowił dać podwyżki. Być może nie wzbudziłoby to kontrowersji, gdyby nie fakt, że objął nimi tylko nadleśniczych, a więc ludzi, którzy w leśnej hierarchii zarabiają już i tak znaczne pieniądze. Mówimy o kilkunastu tysiącach złotych miesięcznie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Brawo nowa pilska dyrekcja!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0