Anne Hidalgo, merka Paryża, zapowiedziała, że 4 lutego w stolicy Francji odbędzie się drugie referendum w sprawie mobilności.

Wiosną tego roku paryżanie i paryżanki w pierwszym lokalnym referendum dotyczącym miejskiej mobilności podjęli decyzję, że ich miasto jako pierwsza europejska stolica wycofa z ulic elektryczne hulajnogi na wynajem. I wycofało je w sierpniu.

W lutym 2024 r. opowiedzą się za wyższymi opłatami za parkowanie dużych SUV-ów i samochodów z napędem 4×4 (nie tylko SUV-ów) lub przeciw nim. Jeżeli propozycja uzyska większość, od wiosny właściciele i właścicielki tych pojazdów będą płacić 18 euro za godzinę postoju w centrum i 15 euro poza nim. Za dwie godziny parkowania w centrum zapłacą 36 euro, ale za trzy – już 72. Za sześć godzin będzie to 225 euro. A wszystko przez to, że – jak podkreśla Hidalgo – SUV-y zajmują za dużo miejsca i szkodzą ochronie klimatu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Wśród różnych mód motoryzacyjnych ta na SUV-y jest bez dwóch zdań najbardziej idiotyczna.

    Pojazdy wielkości małego czołgu, które przewożą zazwyczaj 1 osobę, ew. czasem dochodzi bombelek podwożony do szkoły. A wszystko dlatego, że producent ma wyższą marżę, niż na samochodzie o rozsądnych rozmiarach.

    A skutki są: półtora miejsca do parkowania zajęte przez to badziewie, fałszywe poczucie bezpieczeństwa, zmarnowane paliwo oraz porozjeżdżane trawniki i zniszczone chodniki.
    @tmeu

    Moja obserwacja z ulic jest taka, że SUV-y w większości przypadków prowadzą kobiety. Panie dzięki marketingowi szeptanemu uwierzyły, że jeździ się nimi bezpieczniej, bo lepiej z nich widać drogę gdyż siedzi się wyżej, są bezpieczniejsze bo większe i cięższe, i dużo mieszczą bo są duże. Stało się tak nawet bez szczególnej reklamy producentów, którzy oczywiście chętnie je produkują bo marzę na nich są wyższe; po prostu moda przyszła zza oceanu.

    Jak jest naprawdę, to widzę na przykładzie własnej rodziny. Żona ma Tiguana TDI. On został kupiony pięć lat temu nawet nie ze względów o których wyżej, tylko z wyboru jej ojca, dlatego że ten jej ojciec z chorobą nowotworową musiał być wożony na zabiegi czymś, do czego mógł łatwiej wsiąść i do czego łatwo włożyć wózek inwalidzki. Drugi argument był taki, że łatwiej się do niego zmieści dwójka dzieci z bagażem.

    Ja mam hybrydową Toyotę Camry. I realia na dziś są takie, że ta hybryda mimo że też duża, pali najwyżej 2/3 tego co ten SUV, więc żona do codziennych jazd mi ją zabiera, i na dalsze wyjazdy też jest brana, bo ma znacznie większy bagażnik. W środku też więcej ma miejsca, co ważne bo dzieci mocno urosły. A SUV stoi na parkingu, bo ja do pracy i generalnie po mieście raczej przemieszczam się transportem zbiorowym. I to tyle na temat rzekomych zalet SUV-a ;-)
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    @tmeu
    Ciekawa jest historia tej mody wzięła się z tego, że początkowo większe auta mieli amerykańscy rolnicy więc były zwolnione z limitów wielkości silnika, spalania itd. > sprawiło to, że wszyscy zaczęli kupować wielkie samochody i karuzela zaczęła się nakręcać sama
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    "taki duży, wygodny, „pakowny" samochód, w którym zmieści się kilkuosobowa rodzina i pies z kotem"
    Może i się zmieści (choć istnieją przecież rodzinne minivany), pytanie, czy faktycznie na co dzień tym autem wielkości ciężarówki przemieszcza się wieloosobowa rodzina z psem i kotem, czy raczej pojedyncza osoba z takich czy innych powodów zmuszona do demonstrowania swojego statusu?
    Swego czasu w USA zszokowało mnie, że na uczelni całą noc pali się oświetlenie. Tam wtedy patrzono na to wyłącznie przez pryzmat "stać mnie, więc nie ma problemu". Problem wyczerpujących się zasobów planety jakby nie istniał.
    SUVy to głupia moda, a nie wyrażenie potrzeby posiadania bardziej ładownego samochodu. Kupuje się, bo nas stać, a nie bo naprawdę potrzebujemy.
    @_sparrow_
    Ponad 20 lat temu byłam jedyny raz w USA, zdumiała mnie strasznie moda na takie luksusowe gigantyczne pickupy, którymi pracownicy biurowi jeździli do pracy.
    Jedna z głównych arterii prowadzących przez Dallas była nimi wypełniona - jezdnia takie 6-8 pasów i wszędzie te pickupy. Po jednej osobie w wozie, kierowca w garniturze lub garsonce. A z tyłu w skrzyni zamiast bel paszy czy tony drewna puste powietrze.
    Amerykański model naszej Hondy Accord wyglądał przy nich jak dziecięca zabawka.
    Jedno co było lepsze - miejsca parkingowe było znacznie szersze i samochody się mieściły bez problemu.
    -
    Teraz u nas widzę SUV'y oczywiście nie ma porównania wielkości z gigantomanią zza oceanu, ale jak SUV parkuje to już zajmuje część miejsca obok (inaczej się drzwi nie otworzą)
    już oceniałe(a)ś
    9
    2
    @_sparrow_
    "SUVy to głupia moda"
    To oczywiście też, ale to takie samonakręcające się zjawisko.
    Kolega kupił żonie SUWa, bo, jak mi tłumaczył, dzięki temu ona czuje się bezpieczniej na ulicach pełnych SUWów. On też się już tak o nią nie martwi. A inni, co go inni...
    Z takimi rzeczami jest niestety tylko jedno wyjście, zakazać, inaczej jak rak się rozłazi i wszystko zaraża.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @_sparrow_
    Jak najbardziej się zgadzam, ale zastanawia mnie kwestia dużych rodzin. To oczywiście wyjątek, mała część ogółu, ale myślę że tak samo jak przy projektowaniu transportu miejskiego myślimy o niepełnosprawnych - wprowadzając takie ograniczenia parkowania powinniśmy uwzględnić taką sytuację.
    Myślę że warto też pomyśleć o uwzględnieniu wagi przy sprzedaży aut elektrycznych, tak żeby producenci brali to pod uwagę, bo to też rosnący problem.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    SUPER, oby inne miasta Europy poszły za przykładem.
    @Zdalekiegokraju
    Jestem za - najpierw oczywiście za tym aby komunikacja we Wrocławiu była tak sprawna jak w Paryżu.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Bardxo dobrze! Znakomity pomysł. Jak widzę te czołgi rozjeżdżające Warszawę z jedną osobą za kierownicą to mi się nóż w kieszeni otwiera.
    już oceniałe(a)ś
    32
    4
    Suzuki Jimny albo Renault Duster to auto 4x4 a Mercedes klasy S to auto osobowe. Jak wygląda ich masa, długość i cena każdy może sobie sprawdzić.
    @jan@dreptak
    Wymyśl lepszą kwalifikację
    już oceniałe(a)ś
    0
    8
    @mb545
    Nie chodzi o ilość napędzanych kół, ani o typ samochodu, tylko o masę własną pojazdu. Całą resztą to już wymyśl dziennikarza. A, sorry - jednak dziennikarki.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Tak powinno być.
    już oceniałe(a)ś
    27
    9
    15 temu samochód który miałem, dwudrzwiowy, ważył 1090 kg.
    Teraz też mam dwudrzwiowy, trochę mniejszy, waży 1396 kg.

    Co zyskałem?
    Klimatyzację, boczne poduszki powietrzne, dodatkowe 70KM, szósty bieg.
    Jakieś 10% lepsze zużycie paliwa.

    I to dodało 320 kg? (320 kg bo już nie dają zapasowego koła).
    @Tytka

    Samochody są - w ramach tego samego modelu - coraz większe.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @flying_dude
    Czytaj ze zrozumieniem.
    Obecny jest mniejszy.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @Tytka
    Nowy jest po prostu bardziej od starego tłuściocha umięśniony. ;)
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Pani Marto, autorko: doceniam podanie twórcy określenia deSUVietyzacja. W dobie powszechnego podpieprzania wszystkiego z internetu
    już oceniałe(a)ś
    11
    1