- Wyciek jest mały i powolny, więc paliwo docierające do powierzchni rozpada się i rozprasza pod wpływem fal i światła słonecznego. Na powierzchni widoczne są tylko słabe ślady rozproszonej ropy – powiedział Kaspar Anderson, doradca w departamencie środowiska morskiego ministerstwa klimatu Estonii.
- To nie jest taki rodzaj wycieku, który można zwykle wykryć za pomocą satelity lub nadzoru powietrznego – zaznaczył, akcentując tym samym, że nie jest to coś, co powinno budzić duże obawy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Rosyjski Potomkin, zwodowany w 1900, miał 4 silniki spalinowe, 14 na węgiel.
Japoński Satsuma, też mieszany napęd, zamówiony w 1904.
W 1903 Royal Navy postawiła na napęd spalinowy zamiast węgla.
Pierwszym okrętem był HMS Spiteful (torpedowiec), przerobiony z węgla na ropę w 1904.
Pod koniec 1911 Wlk.Brytania posiadała 189 okrętów (włączając okręty w trakcie budowy) z napędem spalinowym.
Włochy chyba od 1909.
Niemcy zaczeli budować okręty z napędem spalinowym chyba od 1910.
Francja chyba od 1910.
> Rosyjski Potomkin, zwodowany w 1900, miał 4 silniki spalinowe, 14 na węgiel.
Nie silniki tylko kotły. Silników (potem turbin) było tyle, ile śrub, czyli 2-4.
Określenie "spalinowy" nie jest do końca trafne, bo spalania węgla też generuje spaliny. Poprawne określenie to kotły opalane ropą naftową.
Anglicy byli pierwsi z technologią naftową, bo mieli dostęp do arabskiej ropy. Rosja miała swoje pola naftowe na Kaukazie, ale mieli problemy z technologią i ostatecznie większość okrętów miała kotły na węgiel.
diesle i inne silniki tłokowe (np. benzynowe) używane były do napędu małych jednostek - różne kutry itp., no i okrętów podwodnych, które w czasie I wojny światowej miały swoje wielkie wejście, ale samy raczej nie porażały wielkością.
te groźnie brzmiące 400 000 m2 to raptem 0,4 km2, ale jak brzmi!
Niedouku redaktorze, okręt z definicji jest wojenny! Przestań pleonazić i z powrotem do gimnazjum!
może i masz rację, że okręt jest z definicji wojenny, ale stawiam, że sformułowanie "okręt wojenny" jest raczej dopuszczalne w języku polskim. a ty prujesz się jak gacie mojej starej o to, idi na chui
"Okręt wojenny" to kalka z angielskiego, gdzie "ship" określa obiekty większe obiekty pływające (mniejsze to "boats", z interesującym podziałem). Czyli angielski "ship" to polski statek cywilny lub okręt. Natomiast "warship" to statek wojenny, czyli nasz okręt. I teraz redaktor wziął "warship", przetłumaczył "war" na "wojenny" a "ship" na okręt i wyszło mu to, co wyszło.
W literaturze marynistycznej użycie "okręt wojenny" to faux pas dużego (nome omen) kalibru.
Nie rozumiem, po co ta agresja słowna i wyzwiska. Tym bardziej, że terminu "okręt" w mowie potocznej/ogólnej używa się także do nazywania większych statków cywilnych. Zatem brawo dla redaktora, że użył zwrotu "okręt wojenny", nie ulegając takim naciskom jak w Twoim komentarzu. Dzięki temu artykuł jest po prostu bardziej zrozumiały dla laika.
Gdyby to był portal o wojskowości albo artykuł poświęcony wojsku, to wtedy można by ewentualnie przyznać Ci rację.
dokladnie. ja na przyklad nie wiedzialem o tym.
Ale ten akurat jest brytyjski...
Mina była niemiecka.