Z zatopionego w pobliżu wyspy Sarema wraku lekkiego krążownika HMS "Cassandra" wydostaje się paliwo. Estoński resort klimatu, który poinformował dziś o zdarzeniu, uspokaja, że nie ma ryzyka znacznego zanieczyszczenia.

- Wyciek jest mały i powolny, więc paliwo docierające do powierzchni rozpada się i rozprasza pod wpływem fal i światła słonecznego. Na powierzchni widoczne są tylko słabe ślady rozproszonej ropy – powiedział Kaspar Anderson, doradca w departamencie środowiska morskiego ministerstwa klimatu Estonii.
- To nie jest taki rodzaj wycieku, który można zwykle wykryć za pomocą satelity lub nadzoru powietrznego – zaznaczył, akcentując tym samym, że nie jest to coś, co powinno budzić duże obawy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Jak zatapiali ten iperyt, to nie było ocen oddziaływania na środowisko. Dzisiaj są. To tak w temacie różnych pomysłów, żeby ignorować te oceny, bo to lewackie blokady dla rozwoju i świetlanej przyszłości.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Trochę historii.
    Rosyjski Potomkin, zwodowany w 1900, miał 4 silniki spalinowe, 14 na węgiel.
    Japoński Satsuma, też mieszany napęd, zamówiony w 1904.
    W 1903 Royal Navy postawiła na napęd spalinowy zamiast węgla.
    Pierwszym okrętem był HMS Spiteful (torpedowiec), przerobiony z węgla na ropę w 1904.
    Pod koniec 1911 Wlk.Brytania posiadała 189 okrętów (włączając okręty w trakcie budowy) z napędem spalinowym.
    Włochy chyba od 1909.
    Niemcy zaczeli budować okręty z napędem spalinowym chyba od 1910.
    Francja chyba od 1910.
    @Tytka
    > Rosyjski Potomkin, zwodowany w 1900, miał 4 silniki spalinowe, 14 na węgiel.
    Nie silniki tylko kotły. Silników (potem turbin) było tyle, ile śrub, czyli 2-4.
    Określenie "spalinowy" nie jest do końca trafne, bo spalania węgla też generuje spaliny. Poprawne określenie to kotły opalane ropą naftową.

    Anglicy byli pierwsi z technologią naftową, bo mieli dostęp do arabskiej ropy. Rosja miała swoje pola naftowe na Kaukazie, ale mieli problemy z technologią i ostatecznie większość okrętów miała kotły na węgiel.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @Tytka: wszystkie ówczesne statki miały napęd "spalinowy" (poza żaglowcami bez dodatkowego silnika, jeszcze takie były wtedy); tylko jedne opalały kotły węglem, inne ropą, dokładnie zaś mazutem (to były siłownie parowe);

    diesle i inne silniki tłokowe (np. benzynowe) używane były do napędu małych jednostek - różne kutry itp., no i okrętów podwodnych, które w czasie I wojny światowej miały swoje wielkie wejście, ale samy raczej nie porażały wielkością.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @Tytka
    te groźnie brzmiące 400 000 m2 to raptem 0,4 km2, ale jak brzmi!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    > z zatopionego okrętu wojennego
    Niedouku redaktorze, okręt z definicji jest wojenny! Przestań pleonazić i z powrotem do gimnazjum!
    @masofrev
    może i masz rację, że okręt jest z definicji wojenny, ale stawiam, że sformułowanie "okręt wojenny" jest raczej dopuszczalne w języku polskim. a ty prujesz się jak gacie mojej starej o to, idi na chui
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    @gdshsdhs
    "Okręt wojenny" to kalka z angielskiego, gdzie "ship" określa obiekty większe obiekty pływające (mniejsze to "boats", z interesującym podziałem). Czyli angielski "ship" to polski statek cywilny lub okręt. Natomiast "warship" to statek wojenny, czyli nasz okręt. I teraz redaktor wziął "warship", przetłumaczył "war" na "wojenny" a "ship" na okręt i wyszło mu to, co wyszło.
    W literaturze marynistycznej użycie "okręt wojenny" to faux pas dużego (nome omen) kalibru.
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    @masofrev
    Nie rozumiem, po co ta agresja słowna i wyzwiska. Tym bardziej, że terminu "okręt" w mowie potocznej/ogólnej używa się także do nazywania większych statków cywilnych. Zatem brawo dla redaktora, że użył zwrotu "okręt wojenny", nie ulegając takim naciskom jak w Twoim komentarzu. Dzięki temu artykuł jest po prostu bardziej zrozumiały dla laika.
    Gdyby to był portal o wojskowości albo artykuł poświęcony wojsku, to wtedy można by ewentualnie przyznać Ci rację.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @ersonasolidna
    dokladnie. ja na przyklad nie wiedzialem o tym.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Czy Niemcy nie mogą zabrać swoich zatopionych statków i okrętów?
    @aa.t
    Ale ten akurat jest brytyjski...
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @masofrev
    Mina była niemiecka.
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    @Tytka: obstawiałbym, że raczej ruska;
    już oceniałe(a)ś
    1
    0