Cyklon "Mocha" zszedł na ląd w rejonie granicy Mjanmy z Bangladeszem. Wiatr wiał z prędkością 180-190 km/h. Ucierpiały wioski i obozy Rohingya, prześladowanej muzułmańskiej mniejszości.

Przedstawiciele lokalnych władz w stanie Arakan w Mjanmie (dawniej Birma) przekazali we wtorek, że w ostatnią niedzielę tylko w jednej wiosce w wyniku zejścia na ląd tropikalnego cyklonu "Mocha" poniosło śmierć co najmniej 41 osób. Reporterzy agencji AFP potwierdzili, że praktycznie wszyscy zmarli to przedstawiciele prześladowanej muzułmańskiej mniejszości Rohingya, którzy zamieszkują tereny przy granicy z Bangladeszem.

Rohingya w Mjanmie, gdzie większość obywateli to wyznawcy buddyzmu, odmawia się obywatelstwa i opieki zdrowotnej, a nawet podróżowania bez specjalnego pozwolenia poza zamieszkane przez nich obszary.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Rozumiem ze pod nazwa Mjanma kryje się Birma...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0