W latach 2018-2020 w Sudanie Południowym krokodyle zabiły 23 osoby. W ostatniej dekadzie liczba humbaków i płetwali błękitnych utopionych w sieciach na Pacyfiku wzrosła aż o 400 proc. Te wszystkie zdarzenia mają jeden wspólny mianownik: globalne ocieplenie.

W 2009 roku trwająca w Tanzanii susza zmusiła słonie do żerowania na uprawach rolnych, którym już i tak zagrażał brak wody. Wśród ludności wiejskiej zaczęła narastać niechęć do tych zwierząt. Trafiała na podatny grunt, bo uprzednie rządowe i pozarządowe programy ochrony tych zwierząt marginalizowały głosy społeczności lokalnych. - Byliśmy bardzo wściekli i powiedzieliśmy, żeby rząd wybrał ludzi albo słonie - powiedział jeden z rolników.

Mieszkańcy wsi zaczęli w odwecie zabijać słonie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze