Rekordowa od lat liczba monarchów daje nadzieję na uratowanie tych pięknych motyli przed zagładą. Choć zagrożone, to wciąż nie są w USA odpowiednio chronione.

Danaid wędrowny, zwany też monarchem lub monarchą, to jeden z najbardziej oszałamiających swoim pięknem motyli. Ma charakterystyczne, czarno-pomarańczowe ubarwienie z białymi kropkami na krawędziach skrzydeł, których rozpiętość sięga 10 cm. Populacje tych motyli w Ameryce Północnej są znane z masowych migracji - głównie do zimowisk w Kalifornii i Meksyku - podczas których owady pokonują nawet 3 tys. km. Obsiadają wtedy drzewa w wielotysięcznych zgromadzeniach, co jest jednym z najbardziej spektakularnych zjawisk amerykańskiej przyrody.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Cóż, tam gdzie tworzone są rezerwaty, wprowadzane są programy ochrony i zakazy polowań - tam są efekty! Tymczasem u nas wciąż można polować np. na kuropatwy, których w Polsce jest garstka... Jedyna nadzieja, że nasze zagrożone gatunki doczekają ochrony prawnej, nim nie będzie z czego odtworzyć populacji (już i tak przetrzebionej przez brak siedlisk).
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Monarchowie trzymają się nieźle...
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    vive la republique!!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0